Marcovia zainkasowała punkt w dwóch ostatnich meczach

Marcin Boczoń Marcovia

 25 maja 2017    17:34

W dwóch ostatnich meczach ligowych Marcovia wywalczyła zaledwie jeden punkt. Po remisie 2:2 z rezerwami Świtu Nowy Dwór Mazowiecki przyszła domowa porażka 1:3 z Sokołem Serock. Teraz przed zawodnikami Konrada Kucharczyka walka o utrzymanie drugiej pozycji w tabeli. Losy awansu są już właściwie przesądzone. Drukarzowi Warszawa do zasłużonego świętowania wystarczy bowiem wygrać jedno z pięciu ostatnich spotkań sezonu.

Mnóstwo okazji z obydwu stron, cztery bramki, dwie czerwone kartki i podział punktów - tak w wielkim skrócie wyglądało zaległe spotkanie Marcovii Marki z rezerwami Świtu Nowy Dwór Mazowiecki.


Podopieczni Konrada Kucharczyka stracili nie tylko dwóch ważnych zawodników przed kolejnym ligowym pojedynkiem, ale przede wszystkim stracili znowu bardzo ważne punkty. Patrząc na obecną sytuację Marcovii śmiało można stwierdzić, że remis w Nowym Dworze Mazowieckim należy rozpatrywać w kategoriach porażki. Szanse na awans są w tym momencie znikome.

Samo spotkanie rozpoczęło się od ataków gospodarzy, którzy prowadzenie mogli objąć już po kilku minutach. Na szczęście Marcovię najpierw uratował słupek, a później słaba celność zawodnika Świtu. Bramka wisiała jednak w powietrzu i w końcu po zamieszaniu w polu karnym Damian Krasiewicz został pokonany. Nadzieje w serca markowian wlał w 17 minucie Adrian Rowicki. Popularny "Rowik" wykorzystał zagranie Przemysława Sieczko i kapitalnym uderzeniem doprowadził do wyrównania. Po tym trafieniu mogliśmy zobaczyć zupełnie inną Marcovię. Podopieczni Konrada Kucharczyka walczyli o każdy centymetr boiska, a ich odważniejsza gra sprawiała gospodarzom wiele problemów. W 25 minucie szybkie wznowienie gry przez Radosława Mędrzyckiego rozpoczęło akcję, po której Bartłomiej Świniarski idealnie dograł piłkę Przemysławowi Sieczko. Napastnik z Marek nie zmarnował rajdu kolegi i z zimną krwią wpakował piłkę do siatki. Chwilę później Marcovia mogła, a nawet powinna cieszyć się z kolejnej bramki. Niestety, tym razem wspomniany Sieczko nie wykorzystał 100% sytuacji. Do przerwy Marcovia prowadziła 2:1, ale tego co wydarzyło się w drugich 45 minutach gry nie przewidziałby chyba żaden jej zawodnik.

Drużyna z Marek znowu mogła mówić o dużym szczęściu ponieważ rezerwy Świtu zmarnowały idealną okazję tuż po wznowieniu gry. Gdy gra się uspokoiła, a Marcovia ponownie zaczęła przejmować inicjatywę, drugą żółtą (a w konsekwencji czerwoną kartką) ukarany został Adrian Rowicki. Trener Kucharczyk momentalnie musiał skorygować ustawienie swojego zespołu i w miejsce Przemysława Sieczko wypuścił do boju Michała Grykałowskiego. Chwilę po wejściu zawodnik ten został brutalnie sfaulowany przez jednego z gospodarzy, ale sędzia uznał, że przewinienie nie zasługiwało nawet na żółtą kartkę. W podobnej sytuacji, ale na niekorzyść Marcovii nie zawahał się jednak pokazać czerwieni zaskoczonemu Michałowi Ochmanowi. Gra w "9" przez blisko 30 minut nie napawała optymizmem graczy z Marek. Nikt jednak nie tracił wiary w dowiezienie korzystnego wyniku. Zawodnicy Fabiana Kotarskiego właściwie nie schodzili z połowy zajmowanej przez Mariusza Rogalskiego i spółkę. Słaba skuteczność oraz dobre interwencje Damiana Krasiewicza sprawiały, że wynik nie ulegał w dalszym ciągu zmianie. Ku zaskoczeniu miejscowych kibiców z gola cieszyć mogła się osłabiona Marcovia. Niestety piłka po odbiciu od Dawida Sawickiego została wybita sprzed linii bramkowej. Gdy wydawało się, że mimo braku sił Marcovia wywiezie z Nowego Dworu Mazowieckiego komplet punktów, kuriozalne trafienie zawodnika Świtu doprowadziło do wyrównania. Niestety udział przy stracie bramki miał Damian Krasiewicz, który przepuścił strzał z około 30 metrów w sposób znany tylko sobie. Końcowe, nerwowe minuty udało się przetrwać i obydwa zespoły podzieliły się ostatecznie punktami. Szanse na awans do IV ligi są już chyba tylko iluzoryczne. Teraz przed Marcovią walka o jak najlepsze zakończenie sezonu. W najbliższą sobotę podopieczni Konrada Kucharczyka zmierzą się przed własną publicznością z Sokołem Serock. Początek meczu o 11:00.

Skład Marcovii:
Krasiewicz - Pękała, Piwowarek, Mędrzycki, Mariusz Rogalski (C) - Dałek (64 Sawicki), Rowicki, Ochman, Strąpoć (71 Marczak), Świniarski - Sieczko (61 Grykałowski)
Trener: Konrad Kucharczyk

Rozegrane w minioną sobotę spotkanie z Sokołem Serock zakończyło się zwycięstwem gości 3:1. Honorową bramkę dla gospodarzy zdobył w 6 minucie Kacper Pękała, który wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Bartłomieju Świniarskim. Przegrana z Sokołem spowodowała, że straty do prowadzącego Drukarza urosły. Pewnie zmierzająca do IV ligi drużyna z Warszawy ma obecnie aż 12 punktów przewagi nad Marcovią. Drukarzowi do świętowania awansu wystarczy jedno zwycięstwo w pięciu ostatnich potyczkach sezonu. W praktyce oznacza to, że można powoli gratulować rywalom z Parku Skaryszewskiego.


Podopieczni Konrada Kucharczyka kolejny ligowy mecz rozegrają w najbliższą sobotę 27 maja. Ich rywalem będzie Amur Wilga. Spotkanie rozegrane zostanie na stadionie w Markach o godz. 11:00. Innego scenariusza niż zwycięstwo nikt przy Wspólnej 12 nie bierze pod uwagę.

Komplet punktów bez rozgrywania meczu zainkasowała z kolei druga drużyna Marcovii. Stało się tak, ponieważ Rotavia Nieporęt wycofała się definitywnie z rozgrywek "B" klasy. Zawodnicy Michała Ogórka w dalszym ciągu zajmują drugą lokatę ze stratą pięciu punktów do Wisły Jabłonna. Przewaga nad KS Bednarska wynosi natomiast cztery oczka. Rezerwy Marcovii następne spotkanie rozegrają 27 maja o godz. 16:00 przy ul. Kołowej w Warszawie. Ich przeciwnikiem będzie Farmacja Tarchomin.

Marcovia Marki - Sokół Serock 1:3 (1:1)
Bramka: Kacper Pękała 6' (rzut karny po faulu na B. Świniarskim)
Żółte kartki: Strąpoć, Mędrzycki
Widzów: 50

Skład Marcovii:
Bestry - Pękała, Bielecki, Mędrzycki, Mariusz Rogalski - Sawicki, Strąpoć, Grykałowski, Pietrucha (61' Rojek), Świniarski - Sieczko
Trener: Konrad Kucharczyk
Asystent: Łukasz Rączka

 

Galeria

zdjecie: 100424
fot. 1

Komentarze:

Zastrzeżenie

Opinie publikowane na łamach Portalu Społeczności Marek są prywatnymi opiniami piszących — redakcja Portalu nie ponosi za nie żadnej odpowiedzialności.
Osoby publikujące w artykułach lub zamieszczające w komentarzach wypowiedzi naruszające prawo mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.

ACTIVENET - strony www, sklepy internetowe - Marki, Warszawa

skocz do góry