Kurier Marecki - lipiec 2017

Komentarze:

• Zdzisław Domolewski  9 lipca 2017    14:00

  Sprawa Marcina Piotrowskiego jest tak szokująca, że nie sposób jej tak sobie zostawić na boku, jakby nic się nie stało. Pojawia się pytanie, czy nikt z ludzi znających go bliżej tego nie wiedział? P. Piotrowski nie jest znowu aż tak złożoną osobowością, żeby go w najkrótszej rozmowie nie rozgryźć, a jednak... Przez kilka lat zajmował prestiżowe stanowisko w Markach, odwołano go znienacka, co łatwo skojarzyć z możliwością, że jednak ktoś czegoś się dowiedział, ale i tak publicznie nie ujawnił, tylko rozegrał rzecz pod kątem politycznym, chcąc sprawę wyciszyć. Pojawia się szereg pytań dotyczących aktywności Piotrowskiego w Markach. Czy nie należałoby dokładniej przyjrzeć się wszystkim inicjatywom, które ówczesna Rada pod jego kierownictwem przegłosowała? Mając do czynienia z alfonsem i fałszerzem, który do tego zastraszał ludzi bandytami, wszystko należy brać pod uwagę. Przepraszam za te słowa, ale nie potrafię spokojnie zareagować na to czego się dowiadujemy, a co potwierdzić można przeszukując internet. Plama dla Miasta, dla ludzi, którzy mieli bliski kontakt z Piotrowskim; wszystko to rzecz wręcz niesłychana. Jakoś trudno mi przyjąć, że nikt niczego nie wiedział, czy choćby się nie domyślał.