6 lipca 2009 22:39
Szanowne Markowianki, Markowianie i Markowiacy !
Dnia 24.06.2009 r. złożyłem pismo do kancelarii urzędu miasta z petycją, podpisaną przez kilkudziesięciu mieszkańców Marek i gmin ościennych, o utworzenie w naszym mieście ulicy Obi-Wana Kenobiego. Czekam na odzew.
Fanów sagi ,,Gwiezdne Wojny" zapraszam na stronę www.swat.org.pl, a przekonacie się, że nie jesteście osamotnieni w swoim szaleństwie gwiezdnowojennym. Dodam tylko, że jeden z mieszkańców naszego miasta, czyli Przemek Paprocki, jest członkiem SWAT (Star Wars Artistic Team) organizacji niosącej radość i szczęście dzieciom, często tym najbardziej potrzebującym. Robią wspaniałą robotę, za którą zapłatą jest uśmiech dziecka.
Pozdrawiam i Niech Moc będzie z Wami
Radek Dec
Radek Dec 15 lipca 2009 14:42
Radosławie, jestem zdania że Twój pomysł zasługuje na poparcie i realizację za oryginalność i jego bardzo pozytywny życiowy aspekt, który wnosi dużo semantycznego ożywienia względem nazw ulic dotychczas stosowanych.
Działalność Twoich przyjaciół ze SWAT świadczy o tym, że w odległym Lechistanie Jasna Strona Mocy istnieje i daje dobry przykład.
Iceman von Cassubia
Aleksander Jarosz 17 lipca 2009 11:00
Jest to owszem, szczytny pomysł, ale czy nie wystarczy już jedna ulica Obi-Wana? Nie lepiej znaleźć jakiegoś innego pozytywnego bohatera? Jest ich wielu w SW.
Aleksander Jarosz 17 lipca 2009 11:16
Dobra inicjatywa, ale wg mnie jedna ulica Obi-Wana wystarczy. W SW jest wielu innych pozytywnych bohaterów.
Pozdrawiam
Aleksander Jarosz 17 lipca 2009 11:16
przepraszam za podwójny komentarz :)
Radek Dec 21 lipca 2009 13:24
Witam !
Przede wszystkim dziękuję za komentarz. Faktycznie jest taka ulica, lecz proszę mi wierzyć, że to zbieg okoliczności i moja inicjatywa była niezależna. Czy jedna ulica wystarczy ? Nie, ponieważ nie chodzi o to by była ulica Obi-Wana Kenobiego, lecz by promować cechy charakteru, którymi się ta postać kierowała.
Pozdrawiam
R2D2
Sizar 26 lipca 2009 21:03
Wybacz przyjacielu, ale takiej hipokryzji to dawno nie słyszałem. Piszesz : "Faktycznie jest taka ulica, lecz proszę mi wierzyć, że to zbieg okoliczności i moja inicjatywa była niezależna." To gdzie ty byłeś przez ostatnie kilka lat? O ulicy w Grabowcu wielokrotnie "szumiały" media w kraju i zagranicą, a ty określasz swój pomysl jako zbieg okoliczności. Nie bądź śmieszny. Nie stać ciebie na własny, orginalny pomysł? Nie ma to jak dobre samopoczucie. Buhhhhahaha! Pozdrawiam.
Radek Dec 27 lipca 2009 09:07
Witam !
Wybacz przyjacielu, ale nie będę udowadniał, że nie jestem wielbłądem. Jak ktoś się interesuje Gwiezdnymi Wojnami to siłą rzeczy przychodzi mu na myśl Obi-Wan Kenobi. Pula bohaterów tak wyrazistych i charakterystycznych, a zarazem posiadających tak wiele cech pozytywnych i godnych naśladowania jest po prostu ograniczona.
Niemniej dziękuję za komentarz
R2D2
Radek Dec
P.Paprocki 27 lipca 2009 12:12
Praktycznie to wyznaję zasadę "Nie kłóć się z idiotą, bo sprowadzi Cię do swojego poziomu, i pokona doświadczeniem", ale tutaj głos zabiorę...
@Sizar - zaproponuj lepszy "oryginalny" pomysł o którym nikt nigdy nie słyszał ;) Ja osobiście słownie RAZ widziałem w internecie tabliczkę z nazwą ulicy, ale nie było ani podpisu ani żadnych dokładniejszych informacji na ten temat, więc coś za słabo te media szumiały... Jeśli siedzisz w internecie/tv/prasie 24/7 to przykro mi bardzo, ja idę na świeże powietrze... ;)
Skoro jest wiele ulic Kubusia Puchatka, Królewny śnieżki, etc, etc, to czemu nie mogą być dwie ulice Obi-Wana? Może właśnie ta druga ulica w Polsce o tak niezwykłej nazwie ruszy falę innych, bardziej oryginalnych pomysłów? (pomyśl sobie ilu osobom wtedy będziesz mógł bezpodstawnie nawrzucać ;) ).
Powyższa treść specjalnie przesadzona, ale wręcz nienawidzę osób, które siedzą na czterech literach i narzekają na wszystko choć same nic nie zrobią...
Roman Bandura 27 lipca 2009 12:26
Sizar ciemną stroną Mocy zbyt chętnie i za często się upaja ;-)
wrogiem szlachetnego mistrza Obi Wana ci on jest, prestiżu i splendoru Markom zazdrości jak każdy Jabby padawan.
Iceman von Cassubia
Radek Dec 27 lipca 2009 13:07
witam !
Przemek chyba trochę za mocny komentarz ?
P.Paprocki 27 lipca 2009 18:44
Może i mocny, ale taki miał być ;)
Radek Dec 27 lipca 2009 19:05
Przemek czuję w Tobie wielką Moc, lecz pamiętaj: złość, niecierpliwość, popędliwość na złą stronę Mocy prowadzić może.
R2D2
Sizar 27 lipca 2009 21:22
P.Paprocki--> widać że nie wiesz co sie dzieje w Polskim fandomie SW, ale masz rację ?Nie kłóć się z idiotą, bo sprowadzi Cię do swojego poziomu, i pokona doświadczeniem?, dlatego opuszczam wasze towarzystwo wzajemnej adoracji bo swietnie bawicie sie sami, a czytanie ze zrozumieniem jakoś nie wychodzi. Powodzenia. :)
Radek Dec 27 lipca 2009 22:06
Sizar !
Szybko oskarżasz. I tak samo jak nie podobała mi się wypowiedź Przemka o idocie, tak samo uważam, że twoja była podobnego lotu. Z zabawy (chociaż traktuję ją na poważnie) zrobiliście pyskówkę gówniarzy a szkoda, bo cierpi na tym idea gwiezdnych wojen. Więcej Panowie pozytywnych zachowań.
Nie wiem jak Przemek, ale ja nie wiem co się dzieję w Polskim fandomie SW i nie muszę. Jeszcze do niedawna nie wiedziałem nawet czym jest fandom. Ja po prostu lubię (kocham) gwiezdne wojny i staram się tym zarażać moich znajomych. To wszystko. Więc zanim rzucisz epitetami typu hipokryta, zastanów się czy jest to w porządku i czy aby jednak nie masz racji.
Radek Dec 27 lipca 2009 22:14
Witam !
Lubisz Gwiezdne Wojny zajrzyj na n/w strony:
dark-starwars.strefa.pl
www.gwiezdne-wojny.pl
www.swat.org.pl
www.outerrim.pl
www.starwars.pl
www.gorzowscyfanisw.fora.pl
Sizar 27 lipca 2009 23:30
Radek Dec--> Rzeczywiście jestes w Fandomie od niedawna. Ze stron ktore podałeś dwie domeny są moją własnością, a na dwóch udzielam się od wielu lat. :) Pisze to aby rozwiać wszelkie wątpliwości co do tego jak 'lubię' SW.
Co do ulicy ---> to napisałem tylko tyle że druga ulica Obi Wana umiejszy znaczenie pierwszej i jak dla mnie mija sie z celem jej powielanie. Może wprowadzic niezłe zamieszanie a to na pewno nie wpłynie na szerzenie ideii Gwiezdnych Wojen. Zreszta poczytaj tutaj:
http://www.gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=392723
Co do inicjatywy --> jak najbardziej słuszna, ale inna nazwa.
Co do hipokryzji (nie hipokryty :) ) --> skoro jesteś fanem to musiales słyszec o ulicy Obi Wana i stwierdzenie np. że "[...] to zbieg okoliczności i moja inicjatywa była niezależna.? jest dla mnie hipokryzją, niestety. Bo albo jestes nieswiadomy co sie w polskim swiatku SW dzieje, albo robisz sobie z fanów żarty.
Co do P.Paprocki --> obróciłem tylko jego obelgę przeciwko niemu, ot taki kontratak Obi Wana :). Niegrzeczny ale skuteczny.
I to by było na tyle.
p.s. przy logowaniu jest napisane:
"e-mail (wymagany - nie będzie opublikowany)" ...hmmm ciekawe, prawda?
Radek Dec 28 lipca 2009 08:08
Witam !
Sizar wpisz w google Sizar star wars lub Sizar gwiezdne wojny i wszystko jasne. Łącznie z adresem email. Możliwe ? . Nie trzeba być geniuszem. W końcu ilu Sizarów jest w Fandomie. Choć pewnie już masz wyrobione zdanie, którego za nic nie zmienisz. Nie o to chodzi by ulica była, ale jakie wartości niesie ze sobą jej patron. Jeżeli są pozytywne, należy je propagować w różnych miejscach i na różnych ulicach i w ogóle wszędzie, gdzie się da. Tak też będę czynił.
R2D2
Mikołaj Szczepanowski 28 lipca 2009 08:22
Do pewnego momentu ulica Obi Wana Kenobiego była mi dosyć obojętna - jeśli Radkowi się uda to bardzo fajnie, we wszystkich tych "Zagłobach", "Wołodyjowskich" potrzeba czegoś takiego. Jeśli nie (chociaż niby dlaczego nie?) to bardzo szkoda, a znając Radka będzie próbował jeszcze raz:)
Po przeczytaniu postu Sizara, i odpowiedzi Radka zrozumiałem, że rzeczywiście za postacią Obi Wana Kenobiego idą pewne wartości, nie tylko popkultura.
Nie mam pojęcia skąd ten wściekły atak Sizara, ale być może albo jest z tego "pierwszego miasta z ulicą im. Obi Wana Kenobiego" albo u niego w mieście nie udało się takiej ulicy zrobić :p
I żeby nie było nie jestem fanatykiem GW:) Lubię ale bez szaleństw.
Pozdrawiam i życzę szczęśliwego finału z nazwą ulicy:)
Marek Świerczyński 28 lipca 2009 08:52
Panie Radku, widzę wielki upór, z jakim dąży Pan do umieszczenia swego ulubionego bohatera w spisie mareckich ulic. Szkoda, że to postać fikcyjna, i twórca jej nie miał żadnych ograniczeń w obdarowaniu jej mnóstwem pozytywnych cech. Zebrał Pan nawet podpisy osób, którym ten pomysł przypadł do gustu. Są to pewnie osoby, które mieszkają już przy ulicach, które mają już jakieś nazwy, i nie grozi im, że będzie to ta wymarzona przez Pana. Chciałbym poznać zdanie tych, którzy mieliby zamieszkać przy ulicy noszącej imię pańskiego ulubieńca. Czy robił Pan takie rozeznanie? Pisanie swego adresu, w którym występuje ta przydługa, dla niektórych zupełnie nic nie mówiąca nazwa, będzie frustrujące. Mój znajomy, z którym na ten temat rozmawiałem, zwrócił mi na to uwagę. Czy nie postępuje Pan egoistycznie, chcąc "uszczęśliwić" tych, którzy kiedyś zostaną właścicielami takiego adresu? Nie miałbym nic przeciw takiej nazwie, gdyby zgodzili się na nią ludzie, którzy zechcieliby aby ich ulica, mająca już nazwę, została przemianowana na tę proponowaną przez Pana.
Radek Dec 28 lipca 2009 09:39
Witam !
Panie Marku, jak już pisałem wcześniej, jest to zabawa, chociaż pomysł na serio. Plan jest następujący: będę szukał ulicy nienazwanej i pierwsza rzecz którą zrobię, to przebiegnę się po domach i zapytam mieszkańców o zdanie. (A może znajdę ulicę prywatną, z jednym dymem, wówczas będzie łatwiej). Jeżeli będzie chodź jedno nie, na zasadzie liberum veto, wówczas ulicy nie będzie. Jeżeli natomiast wszyscy będą na tak, wówczas będzie. Jestem pewny, że jest to dobry pomysł i ciekawy. Co do trudności wymowy ? Chyba nazwa nie będzie trudniejsza, niż ulica Čiurlionisa. Co do fikcyjności postaci to już kiedyś temat był poruszany (Kubuś puchatek, królewna śnieżka itd, jak widać można). O nazwie nic nie mówiącej, to Panie Marku zarzut o tyle dobry o ile zły. Jest Pan pewny, że mieszkańcy ulic Rejtana, Mieszka, Kołłątaja, Odrowąża itp. orientują się kim były te postaci ? Szczerze wątpię i ubolewam nad tym.
Ps. Panie Marku, że podejrzewa mnie Pan o egoizm oraz zapędy autorytarne to trochę mi przykro :)
Sizar 28 lipca 2009 10:16
Radek Dec-->nie chodzi o znajdowanie maila, a o pisanie na niego dla zabawy. Ot, taki mały niuans. Pozdrawiam.
Kazimierz Nowicki 28 lipca 2009 10:43
Pomysł jest świetny, nie mieszkam w Markach - ale chętnie zamieszkał bym przy takiej ulicy. Fakt ,że postac jest fikcyjna i przez to szczodrze obdarzona dobrymi cechami jest tylko plusem IMHO. Ulice pochodzące od nazw bohaterów narodowych czy lokalnych po prostu mnie przytłaczają - a te owocowe lub warzywne (koperkowa, wiśniowa czy inna agrestowa) tchną nutą braku wyobraźni. Ulica Kubusia Puchatka zachwyciła mnie nazwą już dawno,- Obi Wana - dzisiaj :) Panie Radku - nie poddawać się - walczyć - bo pomysł świetny. A czy była już taka nazwa, czy gdzieś jest już taka ulica - rety - o co tu kruszyć kopie ? Wiedział czy nie - próbuje to zrobić u siebie - i za to wielki szacun.
"Always in motion is the future"
-- Yoda
Radek Dec 28 lipca 2009 10:58
Sizar !
Napisałem maila: pozdrowienia z Marek od hipokryty i podpis Radek Dec. Sizar przepraszam, ale Twój wpis o hipokryzji i uśmianiu się chyba był troszkę większego kalibru. Poza tym ze względu na naszą współpracę z roku 2008 postanowiłem zakończyć te niepotrzebną wymianę zdań, chyba, że będzie pozytywna i przyjemna. http://www.martapiekarz.org/index.php?option=com_content&task=view&id=50&Itemid=1
Pozdrawiam
Radek Dec
Paweł Pniewski 28 lipca 2009 12:36
I znów burza w szklance wody! Nie widzę niczego zdrożnego w pomyśle Pana Radka, więc oburzenie Sizara jest bezpodstawne, nawet jeśli przypadkowo Pan Radek słyszał o takiej ulicy wcześniej. Każda inicjatywa jest dobra, aby rozruszać marecki marazm, choć w tym wypadku takiej nazwie byłbym przeciwny. Trochę za dużo w Was, Panowie, pewności siebie. Jeśli chodzi o patronów ulic to tak się szczęśliwie złożyło, że jeszcze w gimnazjum miałem przyjemność sprawdzić kim był biskup Władysław Bandurski, kawaler orderu Virtuti Militari, działacz niepodległościowy, jeden z pierwszych kandydatów na prezydenta odbudowanej RP. Totalną ignorancją byłoby mówić, że ludzie nie wiedzą kim był Mieszko I, o którym mowa jest już w podstawówce, czy też Tadeusz Rejtan lub "wiwat maj, trzeci maj, wiwat Hugo Kołłątaj". Może to powinno być jedno z zadań TPM - przybliżanie mieszkańcom Marek patronów ich ulic, zamiast umniejszanie ich wkładu w naszą historię i kulturę. Wydaje mi się, że po prostu jesteśmy winni tym osobom pamięć i wdzięczność (oczywiście nie Królewnie Śnieżce i Kubusiowi Puchatkowi, ale to odrębny temat). W tym zażartym sporze widzę rozwiązanie: Pan Radek zamiast szukać niezamieszkałej ulicy powinien skupić się na poszukaniu jakiegoś skweru, parku czy placu zabaw. Wtedy sprzeciw mieszkańców nie bedzie wchodził w grę, bo nikt tam nie będzie przecież zameldowany, a w Markach pojawi się pierwszy skwer w Polsce im. Obi-Wana i wtedy nikt z nikim nie bedzie się sprzeczał kto był pierwszy i kto ma rację. Wilk syty i owca cała!
Roman Bandura 28 lipca 2009 13:33
Pomysł Pana Pawła jest dowodem na to, że po burzy mózgów i semantycznego ożywienia można wypracować kompromis, który moim zdaniem ma szansę na realizację i osiągnięcie celu jakim jest popularyzacja Obi Wana oraz sagi SW :-)
Iceman von Cassubia
Radek Dec 28 lipca 2009 14:29
Witam !
Panie Pawle dziękuję za wpis. Z pomysłu z ulicami jak najbardziej skorzystam, aż dziw bierze, że nie było to czynione wcześniej (chociaż chyba paru patronów znalazło opis w lokalnej prasie). Faktycznie pomysł ze skwerem, parkiem, placem zabaw jest dobry i może nawet łatwiejszy do realizacji. Czas się rozejrzeć.
Pozdrawiam
Radek Dec
Marek Świerczyński 28 lipca 2009 21:02
W Pana ostatnim wpisie, w pierwszym jego zdaniu widzę sprzeczność. Albo ten pomysł to zabawa, albo serio. Po zabawie, nawet przesadnie wesołej, sprzątamy, przepraszamy tych, którzy poczuli się urażeni i wszystko idzie w zapomnienie. Konsekwencje Pańskiej zabawy, gdyby się udała, będą trwałe i mogą być zmorą dla ludzi, których one dotyczą. Popiera ten pomysł kilku młodych niewątpliwie internautów, którzy nie widzą różnicy między, skądinąnd sympatycznym Obi Wan Kenobim, a także fikcyjnymi "wszystkimi tymi Zagłobami, Wołodyjowskimi". I ci, i ci bohaterowie, fikcyjni. Sprawa, o którą walczyli bohaterowie Sienkiewicza nie była jednak fikcyjna, a mówienie o niej narodowi miało głęboki sens. Cóż, nie wszyscy to rozumieją, trudno. Może to wina szkolnych lektur? Bo potem już nie wiele się czyta.
Obdarowanie taką nazwą niezabudowanej ulicy, może obniżyć wartość położonych przy niej działek. Gdybym miał wybór, wolałbym mieszkać przy ulicy noszącej imię, chociażby Słonia Trąbalskiego.
Chyba w Markach nie wiele jest ulic zamieszkanych, które nie mają jeszcze nazwy, tak więc nie nabiega się Pan zbytnio.
Nie pisałem nic o trudności wymowy, Obi Wan Kenobi to nawet brzmi dźwięcznie. co najwyżej może się kojarzyć z siecią marketów. Podoba mi się propozycja pana Pniewskiego, żeby nazwał Pan imieniem swego idola jakiś skwer lub plac zabaw. Wtedy nikt nie będzie przymuszony do brania udziału w Pańskiej zabawie.
Jeśli chodzi o moje podejrzenia to zapewniam Pana, że nie podejrzewam Pana o zapędy autorytarne, skąd Panu to przyszło do głowy, przecież nic takiego nie pisałem. Egoizm, no cóż wystarczy mi zapewnienie, że Pan się nim nie kieruje. Pozdrawiam.
Radek Dec 28 lipca 2009 23:51
Panie Marku !
Zabawa i na serio to sprzeczność ? Przecież wiadomo Panu, że poprzez zabawę się uczymy i przemycamy ważne treści. Zabawa nie musi oznaczać lekceważenia zagadnienia. Jeżeli cechy charakteru Obi-Wana są niewarte naśladowania, to niech mnie kule biją i dunder świśnie (waleczność, uczciwość, lojalność, całkowite oddanie sprawie, szarmancja wobec kobiet, pogoda ducha oraz wysoka kultura osobista). Więc chyba sprzeczności nie ma. Poza tym Panie Marku trochę wesołości proszę bo gdybym nie spojrzał na tytuł mojego wpisu pomyślałbym, że chcę nazwać ulicę imieniem jakiegoś przestępcy. Co najmniej !!. A któż może poczuć się urażony, chyba zwolennicy ciemnej strony Mocy. A przecież z tego co wiem Pan trzyma się jasnej :)?. Poza tym ja porównałem Obi-Wana Kenobiego do Pana Wołodyjowskiego (zresztą kilka dnia temu wróciłem z Ukrainy, gdzie widziałem obelisk ku jego czci i niedługo wrzucę zdjęcia z wyprawy), traktując go jako bohatera, a jako antybohaterów Tatarów, Kozaków, Janczarów, którzy swe ulice mają o zgrozo. Co jeszcze mogę dodać. Spadek wartości działek ? A ja powiem, że wprost przeciwnie. Gwałtowny wzrost i zainteresowanie prasy. Tyle samo prawdy w moim stwierdzeniu co w Pana, może nawet troszkę więcej. Chociaż nie, może jednak nie. Co jeszcze ? Aha szukanie ulic. Oczywiście, że większość jest nazwana i (widzę, że muszę być precyzyjniejszy w wypowiedziach) dlatego tłumaczę: miałem na myśli ulice projektowane. Również nikogo nie przymuszam do brania udziału w mojej zabawie, także Pana Panie Marku, chociaż i tak bierze Pan w niej udział za co dziękuję. Przypomniał mi się kawał: Na spotkaniu bolszewików jeden z nich mówi - Jak my dojdziemy do władzy to wszyscy będą robili co będą chcieli. A jak nie będą chcieli, pada pytanie z tłumu. To ich zmusimy.
Pozdrawiam
R2D2
Ps. Obi-Wan Kenobi kojarzący się z siecią marketów ? Panie Marku dla miłośników GW to cios poniżej pasa, a Pan przecież jest Gentlemanem :) Naprawdę, żeby tak potraktować Generała Republiki :)
Sizar 30 lipca 2009 10:46
Radek Dec--> Chcialem podkreslic że nie mam nic przeciwko pomysłowi. Mój 'bunt" jest skierowany wyłącznie do nazwy ulicy.
O Grabowcu nikt pewnie by nie wiedział , gdyby nie ulica Obi Wana (nawet pojawiają sie tam aktorzy z filmu) Sami mieszkańcy pewnie nie mieli by też dodatkowych "atrakcji" gdyby nie ulica. Środowisko SW na świecie ( a jest ono naprawdę duże) wie o tej ulicy bo jest jedyna i nie powtarzalna. Nigdzie na świecie takiej ulicy nie ma.
Jak dla mnie większą marką dla Marek :) była by ulica, skwer czy plac zabaw z imieniem innego bohatera SW.(może Mistrz Yoda?) Korzyści dla mieszkanców ( nie fanów SW) były by większe. Marki miały by jedyny taki "produkt" a fani i nie tylko dwa miejsca do odwiedzania i działań.
To tak w wielkim skrócie dlaczego pomysł z Obi Wanem jest dla mnie lekko "chybiony"
p.s. proponuje skontaktować się z Leszkiem Budkiewiczem (załozyciel ulicy w Grabowcu) może pomóc w "przekonywaniu" mieszkanców :) Chociaż nie wiem jaki jest jego stosunek do drugiej ulicy Obi Wana.
k.bychowski 30 lipca 2009 11:47
Tylko autopilot wie o tej ulicy:
http://mapa.autopilot.pl/?long=18.722400&lat=52.964500&zoom=16
zumi i google milczą ;-(
Radek Dec 31 lipca 2009 11:58
Witam !
Sizar dziękuję za wpis. Skwer czy plac zabaw to bardzo dobry pomysł i faktycznie pójdę w tym kierunku. Dlaczego nie ulica Yody ? Powód nader prozaiczny. Z mojego rozeznania wynika, że po prostu łatwiej będzie z człowiekiem z powodów, ... powiedzmy różnych. Dziękuję za nazwisko pomysłodawcy z Grabowca, z pewnością skontaktuję się z nim.
Pozdrawiam
R2D2
sizar 2 sierpnia 2009 20:33
k.bychowski--> chyba masz "bana" na google :)
kilka przykladów
http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Ulica_Obi_Wana-Kenobiego_w_Grabowcu
http://www.starwars.pl/ulica_kenobiego.php
http://visitkujawsko-pomorskie.pl/ulica-obi-wana-kenobiego,178,2,607.html
http://starwars.wikia.com/wiki/Ulica_Obi-Wana_Kenobiego
Opinie publikowane na łamach Portalu Społeczności Marek są prywatnymi opiniami piszących — redakcja Portalu nie ponosi za nie żadnej odpowiedzialności.
Osoby publikujące w artykułach lub zamieszczające w komentarzach wypowiedzi naruszające prawo mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
BYCHOWSKI - strony internetowe, sklepy internetowe - Marki, Warszawa