KRWAWA NIEDZIELA na KRUCZKU wiersz z okazji 75. rocznicy zbrodni

Bogusława Sieroszewska StowarzyszenieMPS

 1 sierpnia 2019    16:20

           Rodzina ofiar zbrodni - Pani Wanda Jendrysiak z d. Kostrzewa z synem Kazimierzem

KRWAWA  NIEDZIELA 


NA  KRUCZKU


                                  Pani Wandzie Jendrysiak z d. Kostrzewa

                                         oraz pamięci Jej siostry Eugenii

Warszawa Walcząca i zbuntowana
Szykuje się do Powstania!
Naród opuści ciemności piwnic,
Stłumi lęk przed Niemcami,
Chęć walki z wrogiem nie zna granic.
Nadchodzi kres pogardy i ukrywania.
Poczuły i Marki oddech Powstania!


W niedzielę, trzydziestego lipca,
W Strudze, na krzyżówkach,
Zjawił się czołg sowiecki,
Ostrzelał dostawcze ciężarówki
Z niemieckim prowiantem.
Smalec, cukier, mydło, powidło
I te nieszczęsne papierosy-
Ludzie pozabierali co trzeba.
Pachniały radością Powstania
Bochenki świeżego chleba.
Miał być to kres ukrywania
W piwnicy, pod Kielaka podłogą.
Nadzieja do Strugi wjechała
Na sowieckim czołgu,
Radzymińską drogą.
Czyżby Armia Czerwona dobijała
Do Wisły prawego brzegu?
Czyżby śpieszyła pomagać
W wyzwalaniu stolicy Polaków
Z otwartą przyłbicą czołgu?


Dobrze pamiętamy, jak w 20 roku
W Bitwie pod Ossowem, Wólką


I Radzyminem na ostrzach
Zdradzieckich bagnetów


Armia Czerwona niosła


Przewrotną "wolność"
Na miarę Sowietów.



Ks. Michał z parafii św. Izydora w Markach oraz syn Państwa Kaczyńskich z Zieleńca





Nagle zmiana nieoczekiwana,
Wycofuje się sowiecki czołg,


Wraca po zęby uzbrojony wróg.
Za złupione papierosy i chleb
Niemcy wracają do Strugi
Na zemsty upiornej  zew.


W zwartą, długą kolumnę
Zganiają mężczyzn ze Strugi,


Pustelnika i Rościszewa.


Niemiec krzyczy: Hadij siuda!???
Na Zielonkę pędzą Polaków lasem,
Pod kolbami karabinów.


Czy do Siwek? Do obozu pracy?


Bóg Sam wiedzieć raczy .


 

 



 

 

Od serii wystrzelonej
Z maszynowego karabinu,


W zawładnięte krzykiem


Kobiety i roztrzęsione dzieci,


Pada młoda dziewczyna.
Za pojmanym bratem i ojcem
Ujęła się całym sercem.


Lecz pomocy już nie wezwie,


Do swoich partyzantów


W Balickiego fabryce


Już nie dobiegnie.


Warszawa Powstanie bez Niej.


Sanitariuszka panna Gienia,
Po dziesięciu krokach,


Z kulą w plecach umiera!
Boże, niech Twój anioł
Jej duszę z tego piekła
Czym prędzej zabiera!
Zaczyna się w Strudze
Krwawa Niedziela!


Warszawa rusza do Powstania!
Wstaje dumny Naród z kolan.


Od niedzieli do niedzieli,
Toną ulice w bieli i czerwieni.
W gorącym sierpniowym
Przededniu Powstania,
Zanim wybije Godzina W,
Tu w lesie na Kruczku
Podzielą sąsiedzi godzinę konania.
Z otwartymi od kul mózgami
Padną twarzą w krwawiący staw,
Poprószy ich żółty wydmowy piach.
Z blisko trzymetrowego
Stosu podziurawionych tułowi,


Roztrzaskanych czaszek i głów,


Pokarmu dla leśnych ptaków -
Kruków, wron i much,


Unosi się fetor i zaduch.


Natura i hekatomba,


Latami opłakiwana zbrodnia.


Dwóch młodzieńców Mietków


Jak w marmurze zamarło
W dłoni braterskim uścisku.
Nakryty swoją kenkartą


Młodszy brat Gieni padł uduszony
W niemieckich łap zacisku.
Młodej pasterki koza,
Klęcząc przy swej martwej pani


W modlitewnej pozie
Również zastygła,
Po tym jak z ukwieconej łąki
Przypadkiem, niemądra,
Do piekła na Kruczku zbiegła.
Sielanka i hekatomba!


 


Stos porzuconych w lesie ciał,
Żniwo Krwawej Niedzieli,
Po tygodniu wychodzi na jaw.


Na brzegu leśnego stawu,
Zwalone ciała ofiar mordu,
Utopione we własnej krwi,
Dziesiątki sąsiadów,
Człowiek na człowieku
Dopiero co chodził i żył
W Krwawą Niedzielę


Porzucony na Kruczku
W upale, w zaroślach gnił.


Gdy się bliscy o nich zwiedzieli,
Opłakiwali ich już w górze


Boży anieli.
Panie, spójrz,


Z niebios łaskawie,
Na ludzkie ciała zwalone
W cichym leśnym stawie,
Na ofiarny ludzki stos,
Polakom za bycie Polakami
Przez Niemców zgotowany
Żałobny los.


Strach przed wrogiem pokonany,


Fabrykant Balicki zleca zbijanie


Sosnowych skrzyń dla Nich.


Kości Sąsiadów nie bieleją


Ani w lesie ani na łące,


Pochowane po Bożemu


Na cmentarzu w Markach


I w Zielonce.


Przechodniu zabierz w drogę


Wieści hiobowe


Świętej pamięci zbiorowej,


O okrutnej rzezi


Na tutejszych Polakach.


O Krwawej Niedzieli


Za sprawą esesmanów


Pod trupiej czaszki komendą,


Na nasiąkniętej krwią


Męczeńską leśnej ziemi.


Chwała Pokonanym!


W przyszłe pokolenia


"Gloria Victis!"


Wiatr po wydmach


Cicho niesie


Tu na Kruczku,


W lesie.


                                Bogusława Sieroszewska


                                       Warszawa, styczeń - 3 sierpnia 2019


 

Wiersz inspirowany wspomnieniami świadka zbrodni, Pani Wandy Jendrysiak z d. Kostrzewa oraz


Jej corocznym świadectwem dawanym pod Pomnikiem na Kruczku w Markach.



Relacja świadka - początek 4.22 min filmu


   Kliknij tutaj


 

 

 

 




     Stowarzyszenie Marki Pustelnik Struga


  (od prawej) Grażyna Kurek, Zbigniew Paciorek, Bogusława Sieroszewska


Zdjęcia: Tomasz Paciorek, Tuba Marek


 

Galeria

zdjecie: 123698
fot. 1
fot. 2
fot. 3
fot. 4
fot. 5
fot. 6
fot. 7
fot. 8
fot. 9
fot. 10
fot. 11
fot. 12
zdjecie

Bogusława Sieroszewska

Wiceprezes Stowarzyszenia Marki-Pustelnik-Struga. Absolwentka filologii angielskiej Uniwersytetu Warszawskiego z dyplomami Cambridge. Zajmuje się nauczaniem języka angielskiego w Markach i Warszawie, również przez skype'a!

Pasja - najnowsza historia Polski: Żołnierze Niezłomni Powstania Antykomunistycznego, Sierpień'80, marecka historia angielskich Braci Briggsów, fabrykantów i dobrodziejów Marek, opisana osobiście w Roczniku Mareckim tom II.

Komentarze:

Zastrzeżenie

Opinie publikowane na łamach Portalu Społeczności Marek są prywatnymi opiniami piszących — redakcja Portalu nie ponosi za nie żadnej odpowiedzialności.
Osoby publikujące w artykułach lub zamieszczające w komentarzach wypowiedzi naruszające prawo mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.

ACTIVENET - strony www, sklepy internetowe - Marki, Warszawa

skocz do góry