Szkoda, że przez koronawirusa nie było koncertu...

Tomasz Paciorek StowarzyszenieMPS

 17 marca 2020    10:58

RZAWP

Reprezentacyjny Zespół Artystyczny Wojska Polskiego

Szanowni Państwo,
zachęcam Państwa bardzo serdecznie do przeczytania niezwykle ciekawego, retrospektywnego, artykułu Pana Mariana Ryszarda Sawickiego, regionalisty, pasjonata lokalnej historii, członka stowarzyszenia Marki-Pustelnik-Struga o pewnym mieszkańcu Marek - Ryszardzie Matuszewskim - tancerzu Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego, którego Pan Marian rozpoznał w trakcie występów w Witkowie koło Powidza (woj. wielkopolskie), pełniąc w tym mieście służbę wojskową.
Zapraszam do lektury 

Tomasz Paciorek

 

Dzięki pięknej sali widowiskowej do Marek zaczęła zaglądać sztuka na najwyższym poziomie. Dzięki temu, my mieszkańcy naszego miasta, świadomie czy też nie wypłynęliśmy na szersze wody kultury i sztuki. Szkoda tylko, że zapowiadany występ Centralnego Zespołu Wojska Polskiego nie odbył się z powodu wirusa.

Zawsze lubiłem ten zespół. Każdy występ wnosił duży ładunek patriotyzmu. Przynosił wiele radości i niezapomnianego piękna. Więc z radością szykowałem się na ten występ, jako że nigdy takich okazji nie przepuszczałem. Pamiętam, że sceniczna prezentacja tego zespołu, zawsze stała  na najwyższym poziomie. Zespół dzięki talentowi jego członków, popartą ciężką pracą zawsze utrzymuje wysoki poziom. Pierwsze sprzed lat spotkanie zespołu było dla mnie nieoczekiwane i przypadkowe. Napisać, nie napisać? Pisanie o sobie zawsze sprawia zakłopotanie, ale tu przecież nie chodzi o mnie więc…

fot. 3

Pierwsza eskadra. W głębi (po lewej) „7” samolot autora artykułu

Lotnisko w Powidzu. Cała pierwsza  eskadra pojechała na miejsce zakwaterowania. Ja, zostałem jeszcze przy mojej osiemnastotonowej "siódemce” sprawdzić kilka niezbędnych czynności przed jutrzejszym dniem lotnym. Na koniec pozostało dokonać niezbędnych wpisów do dziennika, nałożyć na samolot kilkanaście plomb, przekazać go stojankowemu (ochrona dzienna statku powietrznego) i hajda  leśną ścieżką na skróty znaną i dobrze zamaskowaną dziurą w ogrodzeniu.

Droga wiodła przez duży las częściowo przy torach. Idąc dostrzegam, że tam, gdzie zazwyczaj stały cysterny dostarczające ogromne ilości paliwa stał teraz prawdziwy pociąg. Wagony pulmanowskie pierwszej klasy wypełnione pasażerami stawały mi się jeszcze bardziej zagadkowe. Gdzieś tam z uchylonego okna dobiegał dźwięk bałałajki, to znowu dalej niekończące się ciągle powtarzane wersety akordeonu. Kim są ci ludzie? Co oni tu robią u licha w tym odludnym i dobrze strzeżonym miejscu? Koledzy z  eskadry poinformowali mnie, że przyjechał do nas Centralny Zespół Wojska Polskiego i wieczorem jedziemy na występy.

fot. 2

Autor artukułu w kokpicie samolotu

Witkowo, małe wielkopolskie miasteczko oddalone od lotniska ok. dziesięć kilometrów, zamieszkałe, oprócz stałych Wielkopolan, również przez pilotów, nawigatorów i strzelców pokładowych. Była tu też elegancka sala teatralna, do której właśnie przybyliśmy. Zajmujemy miejsca w fotelach, czekamy na tę chwilę, gdy rozpocznie się prezentacja Centralnego Zespołu Wojska Polskiego.

Od samego początku występy bardzo się nam podobały. Były kolorowe i dynamiczne. Artyści dawali ognia nagradzani ciągle spontanicznymi brawami. Właśnie w kolejnym numerze zaprezentowała się grupa baletowa tancerzy akrobatycznych. Przecieram oczy ze zdumienia. Dostrzegam, tak to zdecydowanie on, chłopak z naszych Marek. Salta w powietrzu, płaskie półobroty czy bardzo trudne tańce kozackie wykonywał z łatwością. W mojej ocenie był najlepszy z występujących tancerzy,  dostawał  największe brawa. Miło było widzieć z daleka od domu, wspaniałego mareckiego krajana. Tamten występ pozostał dla mnie niezapomnianym przeżyciem. Po latach chciałem się z tym chłopakiem spotkać, podziękować, spytać czy pamięta tamten występ w Witkowie. Zorientowałem się, że dziś niewiele osób jeszcze go pamięta, a on już niestety nie żyje. Postanowiłem coś napisać, wypełniając pustkę po tym chłopaku w tle niezrealizowanego przez koronowirusa występu Centralnego Zespołu Wojska Polskiego w Markach. Może dzięki temu Marki dowiedzą się, że miały takiego artystę umieszczając Ryszarda Matuszewskiego w  panteonie pamięci naszej Mareckiej Małej Ojczyzny.

Tekst i foto: Marian, Ryszard Sawicki

Opracował: Tomasz Paciorek

PROŚBA

Może ktoś wzbogaci naszą wiedzę o  rodzinie Matuszewskich z Marek. Tata Ryszarda znany był z udzielania lekcji gry na instrumentach m.in. w obecnej "Pustelnickiej trójce”. Prowadził dobrze wyposażony w instrumenty zespół muzyczny w świetlicy Zakładów Chemicznych Pustelnik, czyli u Balickiego. Był fotografikiem, malował pejzaże wiejskie, z których jeden pozostał w mojej rodzinie. Prowadził w Markach zespół teatralny w czym wspierał go wspominany Ryszard z bratem (chyba) Sławkiem i liczną plejadą ówczesnych Mareckich aktorów.

Pamiętam graną przez nich sztukę teatralną na scenicznych deskach sali gimnastycznej mojej szkoły (obecna trójka). Jak na amatorów prezentowali wysoki poziom pośród okazałych dekoracji scenicznych. Skrótową treścią sztuki był romans i nawet wystrzał z pistoletu oddany przez głównego bohatera do jednego z rywali. Sala wypełniona była po brzegi choć bilety nie były tanie.

Może ktoś dopisze ciąg dalszy mojego artykułu poszerzając tym samym wiedzę naszej mareckiej tożsamości w odniesieniu do opisanej treści

Autor  powyższego artykułu.

 

Galeria

zdjecie: 129120
fot. 2
fot. 3
fot. 4
zdjecie

Tomasz Paciorek

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego oraz studiów doktoranckich w zakresie ekonomii w Instytucie Pracy i Spraw Socjalnych w Warszawie. Pracownik w administracji państwowej.

Pasjonat lokalnej historii, autor licznych opracowań na temat Marek, członek Stowarzyszenia Marki-Pustelnik-Struga. Od 2010 r. radny miasta Marki.

Komentarze:

Zastrzeżenie

Opinie publikowane na łamach Portalu Społeczności Marek są prywatnymi opiniami piszących — redakcja Portalu nie ponosi za nie żadnej odpowiedzialności.
Osoby publikujące w artykułach lub zamieszczające w komentarzach wypowiedzi naruszające prawo mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.

ACTIVENET - strony www, sklepy internetowe - Marki, Warszawa

skocz do góry