29 marca 2020 17:17
Szanowni Państwo,
zachęcam Państwa bardzo serdecznie do przeczytania kolejnego tekstu Mariana Ryszarda Sawickiego, regionalisty, pasjonata lokalnej historii, członka Stowarzyszenia Marki-Pustelnik-Struga o leśnym źródełku znajdującym się na terenie naszego miasta.
Zapraszam do lektury.
Od niepamiętnych czasów służyło okolicznej ludności zbierającej grzyby, jagody, ochinie czy poszukujących ziela, wiosną kwiecia konwaliowego, a jesienią jeżyn i roślin bagna przeciwmolowego. Źródełko zwane przez miejscowych "zdrojem” gasiło pragnienie chłodną, czystą wodą. Powiadano, że źródlana woda pomagała chorym powrócić do zdrowia, leczyła choroby układu pokarmowego, przewlekły kaszel, miała dobry wpływ na ludzki organizm.
Spotkany przed kilku laty leśniczy zagadnięty, czy ktoś jeszcze tu przychodzi ugasić pragnienie odpowiedział służbowo i szczerze, ale z dającym się odczuć dostrzeżonym smutkiem: Nie Panie, teraz to już nikt tu nie przychodzi, ale jakoś przed rokiem byli tu z bańkami, słoikami, sporo ludzi, dzieciaki i dorośli, cała rodzina. Przyjechali po tę wodę aż z Warszawy.
Szkic dawnego źródełka. Zapamietany widok z lat 50-tych XX w. Rysował Marian Ryszard Sawicki. Marzec 2020 r.
Obraz dobrze mi znany, myślę z sentymentem, gdy po tę wodę ganiałem dla babci, by zaparzyła ziółek. Nieuporządkowane zagłębienie sączące wodę nadal tworzy unikalny ekosystem, niepowtarzalny w całej okolicy. Niepowtarzalny, gdyż w obrębie wielu kilometrów podobnego źródełka nie uświadczysz. Pamiętam, że przed laty, zdrój był uporządkowany z łatwym dostępem dla spragnionych.
Zagłębiona betonowa cembrowina obudowana była drewnianą skrzynką z drzwiczkami chroniącymi źródełko przed opadem liści i igliwia. Wewnątrz na bocznej ściance zawieszony na haczyku wisiał kubek do nabierania wody. Każdy spragniony czerpał, pił, zamykał źródełko i szedł dalej swoją drogą.
Ponoć obudowę wykonali Niemcy w czasie wojny, gdy fortyfikowali wschodnią ścianę mareckiego lasu, dołączyli źródełko do budowanego systemu obronnego. Obecnie po dawnym uporządkowaniu nie ma dosłownie już nic. Betonową cembrowinę skruszył czas. Nie ma po niej śladu. Członkowie Stowarzyszenia Marki-Pustelnik-Struga dokonali wstępnej analizy co do przywrócenia funkcji i ewentualnej możliwości odbudowania otoczenia zdroju.
Ocena wypadła pozytywnie, mierzona wydajność wypływu wyniosła 1 litr wody na minutę, więc zaspokoi pragnienie wielu spragnionym. Warto więc przywrócić dawną funkcję zdroju tym bardziej, że tuż obok przebiegają rowerowe szlaki i nie jeden rowerzysta czy pieszy chętnie zajrzy tu skosztować zimnej czystej wody, a przy tym odpocząć. Wpłynie to również pozytywnie na podniesienia choćby w minimalnym stopniu jakości życia naszej mareckiej społeczności w ramach rozwijania aktywnego wypoczynku.
Tekst i szkic: Marian Ryszard Sawicki
Opracował: Tomasz Paciorek
Zdjęcia: "Źródła Łucji", zamieszczone w galerii, pochodzą z portalu https://polska-org.pl/4243443,Zrodlo_lesne.html według stanu na dzień 29.03.2020 r. i mogą być przykładem dla wybudowania takiego zdroju w Markach.
