20 kwietnia 2020 10:48
Struga
Wziąwszy ze sobą żonę I najstarsze dziecko,*)
Wybrałem się w tę stronę Kolejką marecką,
której przyznać trzeba uczciwe zasady,
że gdy ruszy, w żółwia nie wstępuje ślady.Mijamy wnet Marki, którym rozwój służy,
gdzie fabrycznych panien ładnych zastęp duży.
Pustelnik niepusty, bo lud aż się tłoczy,
a taki tam napis uderza me oczy:
FELCZER FABRYCZNY
Strzyżenie włosów i Golenie brody.
Medycyna różne przynosi wygody!A oto i Struga, bardzo ładny dworzec,
lecz czy malowany ładnie — trudno orzec;
gospodarz w bufecie stoi z grubą szyją,
a goście z naparstków drogą wódzie piją.Cała Struga leży, w lasy opowita,
łąki się zielenią i kwiecie rozkwita;
właściciele willi są tu pełni weny,
a więc razem z kwieciem „kwitną” tu i… ceny!Karczma (starożytność!) stoi pośród lasów
i traktuje naród, jak za dawnych czasów,
cyklistów się raczy również brać wesoła,
nie dziw więc, że potem tłuką sobie… czoła!I ja też „pokrzepiony” —
O czem śmiało gadam —
Kornie przy boku swej żony
Do wagonu wsiadam.Wojtek Wesoły
*) Dla ścisłości dodać musimy, że piszący o swej podróży dzieci wcale nie posiada, i o dziecko postarał się dopiero w tym wierszu jedynie dlatego, że potrzebne mu było do rymu. Przyp. Red.
Opracowanie: Antoni Widomski
Opinie publikowane na łamach Portalu Społeczności Marek są prywatnymi opiniami piszących — redakcja Portalu nie ponosi za nie żadnej odpowiedzialności.
Osoby publikujące w artykułach lub zamieszczające w komentarzach wypowiedzi naruszające prawo mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
BYCHOWSKI - strony internetowe, sklepy internetowe - Marki, Warszawa