Uzupełnienie Pana Ryszarda Sawickiego do Stanowiska Stow. Marki-Pustelnik-Struga ws filmu pt.: "Pamiętajcie"

Tomasz Paciorek StowarzyszenieMPS

 25 czerwca 2021    10:51

Szanowni Państwo,

w związku z dyskusją, którą wywołał film pt.: "Pamiętajcie" oraz stanowiskiem Stowarzyszenia Marki-Pustelnik-Struga w tej sprawie, przedstawiamy dodatkowo na prośbę Pana Ryszarda Sawickiego, regionalisty, pasjonata lokalnej historii,  Jego stanowisko jako uzupełnienie do stanowiska Stowarzyszenia MPS. 

Zachęcamy do zapoznania się z tym materiałem.

 

PYTANIA HISTORYCZNEGO ALTRUISTY

Pozwolę sobie zająć stanowisko w sprawie publicznej prezentacji filmu o tematyce historycznej związanej z Markami pt.: "Pamiętajcie" w reżyserii Pana J. Wróbla.

Po obejrzeniu filmu odniosłem wrażenie, że twórcy filmu zamierzali przekazać młodzieży wiedzę historyczną dotycząceą Marek podczas II wojny światowej. Intencja jak najbardziej dobra.

Niestety oparta na wiedzy niepełnej, przeinaczająca fakty i zdarzenia z dużą ilością niedomówień. Piszę nie dlatego, żeby kogoś potępiać czy poniżać. Piszę w imieniu żołnierzy AK uczestników tamtych wydarzeń. Oni dziś nie mogą już zabrać głosu. Moje pamiętne spotkania z nimi i przeprowadzane niejednokrotnie rozmowy z dr. Sergiuszem Hornowskim, Romanem Grabowskim czy Jankiem Penziołem oraz wielu innymi skłaniają mnie do zabrania głosu w ich imieniu odnośnie tamtych faktów, zdarzeń  czy opisów. Historia jaką mamy przekazać, tym którzy nas zastąpią czy już zastępują powinna być klarowna, czysta  i daleka od niedomówień.

 

Widzimy wyraźnie jak coraz częściej historia zamieniana jest w oręż walki, wykorzystując wydarzenia do własnych potrzeb i korzyści w sferze stosunków międzypaństwowych, a nawet lokalnych.

 

Coraz częściej zaprzęgnięta w arkana cybernetycznej przestrzeni prowokuje, przeinacza, powoduje duże szkody społecznościom nieprzygotowanym, nie umiejącym lub nie chcącym poznawać swojej historycznej prawdy. A przecież  tylko prawda nas wyzwoli i będzie naszym orężem przetrwania w przyszłości. Obawiam się, że prawda przedstawiana subiektywnie zaczyna zdobywać podatny grunt i na naszym podwórku.

 

Przechodząc do meritum przedstawiam co następuje.

 

Uważam, że należy umieścić w materiale filmowym liczne sprostowana.

 

Kapitan Michał Babiuch nie był jak sugerują twórcy filmu uczestnikiem pamiętnych wydarzeń rozpoczętych na naszym terenie w dniu 30 lipca 1944 r. Był natomiast jak opowiada w filmie, nieletnim informatorem dla oddziałów partyzanckich na Lubelszczyźnie, co jak na ówcześnie młody wiek graniczyło z bohaterstwem i należało w filmie o tym poinformować i podkreślić. Dumny jestem, że Pan Michał zechciał osiedlić się w naszych Markach. Dawał i daje nadal przykład najwyższego patriotyzmu jak chociażby przy kwestowaniu na rzecz odbudowy pomnika Poległych Żołnierzy 1920 r. Pan Michał znalazł się w pierwszej piątce rekordzistów w ilości zebranych pieniążków.

 

Pan mjr Jerzy Zybert opowiada o walce powietrznej nad Markami. No cóż, jako sześciolatek powiedział to, co widział i za to dzięki. Nie była to jednak wyczerpująca i zgodna z faktami  wiedza nadająca się do przekazu naszej zadającej mądre pytania młodzieży. Gdyby autorom przyświecał obiektywizm to mają niemal na talerzu wyczerpującą wiedzę, którą  z konieczności zmuszony jestem przekazać.

Marek Rogusz mgr inż. Wydziału Politechniki w specjalności lotnictwo, wysokiej klasy specjalista "wojennego lotnictwa", wielokrotnie poruszający lotnicze tematy w programach telewizyjnych, i moja skromna osoba, tylko dyplomowany specjalista lotniczy z numerem specjalizacji 074. Nasze wspólne zainteresowania z Markiem zaowocowały wydaniem książki pt: "Zielonka Zapomniane Lotnisko Września 1939." Z której dowiedzieć się można że:

Walka powietrzna nad Markami rozegrała się w dniu 3 września (niedziela) 1939 r. w godzinach przedpołudniowych. Polskim pilotem był por. Wojciech Januszewicz.

Ppor. Wojciech Januszewicz. Pilot. Zdjęcie z 1936 r. Foto. Internet.

Pilotował polskim myśliwcem PZL P-11. (Foto. Internet)

Zestrzelił niemiecki samolot typu  Messerchmit BF- 110. (Foto. Internet), w którym zginęli niemieccy piloci: Uffz. Sigismund Mazurowski oraz strzelec Uffz. Gunter Lother.

Załączona też jest z brytyjskiego archiwum relacja napisana przez uczestnika tego pojedynku, pilota por. Wojciecha Januszewicza i jego odczucia w zmaganiach się w tej walce. Dodane są też relacje wielu ówcześnie dorosłych naocznych świadków.

Por. Wojciech Januszewicz zginął w październiku 1940 r. śmiercią lotnika. Walczył w Wielkiej Brytanii w dywizjonie 303. Spoczywa na londyńskim cmentarzu wojennym Northwood w Londynie.

Niedawno odnaleziono resztki niemieckiego myśliwca zestrzelonego przez Januszewicza. Znajdują się one w Muzeum Techniki Wojskowej i Cywilnej Pawła Gędka w Markach. Jest to duży element obudowy działka i przewody paliwowe oraz powietrzne.

Fragmenty zestrzelonego nad Markami niemieckiego samolotu.

Miejsce odnalezienia zestrzelonego nad Markami niemieckiego samolotu. Dziś w tym miejscu przebiega obwodnica Marek.

 

Stowarzyszenie Marki Pustelnik Struga zamierza ustawić tablicę informacyjną w miejscu zestrzelenia niemieckiego samolotu.

Czołgi rosyjskie nigdy nie zdobywały Strugi. Nie było takiej potrzeby. Podejścia bronił zbudowany przy szosie żelbetowy niemiecki bunkier. Rosjanie pojawili się w Nadmie i stamtąd trafili w niemiecki transport amunicji poruszający się szosą w Strudze. To było powodem, że całe zgrupowanie niemieckie stacjonujące w Strudze uciekło w popłochu, nawet w bieliźnie do Warszawy. Struga była opuszczona i chwilowo wolna. Wprawdzie Akowcy wprowadzili jeden rosyjski czołg, który zniszczył stojący na wylocie ul. Legionowej pusty niemiecki czołg, ale to już zasługa Jana Penzioła. Dlaczego zapomniano o dowódcy I kompanii Albinie Furczaku ps. "Alf" ? Przecież to on w dniu 30 lipca 1944 r. rozpoczął dowodzenie powstaniem w Strudze. Błędna informacja o wizycie Hermana Gǘringa w Strudze. Tak nie można.

 

"I Dywizja Spadochronowo-Pancerna Herman Goring" była  jednym z najgroźniejszych Niemieckich związków taktycznych. Jej doborowi spadochroniarze zwani "zielonymi diabłami" skutecznie bronili klasztoru Monte Casino. To ich musieli pokonać i zmusić do wycofania żołnierze II Korpusu gen. Andersa. Po porażce z Polakami dywizja przerzucona została z Włoch w rejon Warszawy, jej czołgi  przedzierały się z Żyrardowa przez powstańczą Warszawę, dalej  Strugę do Radzymina. To prawdopodobnie sądząc ze sprawności przeprowadzonej akcji, "zielone diabły" bardzo szybko i sprawnie zrealizowały pacyfikację Rozciszewa na Kruczek.

 

Dlaczego nie pokazano pomnika 11 rozstrzelanych na Zieleńcu? Czyżby śmierć tych ludzi nie  zasługiwała choćby na wzmiankę? A przecież  widoczne są w filmie ujęcia 20 metrów od tego pomnika dzieci jadących na deskorolkach, więc kamera tam była, dlaczego więc? Pozostawiam bez komentarza.

 

Dlaczego nie poruszono losów żołnierzy pomagającym walczyć Armii Czerwonej z Niemcami, czy dostarczaniu morfiny dla poparzonych rosyjskich czołgistów. W "nagrodę" miast cieszyć się spokojnym życiem i rodziną zostali brutalnie zawleczeni w głąb ówczesnego Związku Sowieckiego w bydlęcych wagonach.

 

Tam spędzili 3 lata w poniewierce i niemożności kontaktowania się z rodziną. Przetrzymywani jak zwierzęta bez określonego terminu zwolnienia, bez aktu oskarżenia i udowodnionej winy. Gdzie zawszenie, choroby i głód były na porządku dziennym, a marzenie o zdobyciu choćby jednego kartofla należało tylko do marzeń. Tak było w obozie w Jogle koło Borowicz, gdzie początkowo więziony był dr Sergiusz Hornowski. Czy poniesione przez nich cierpienia należy pozostawić w ciszy zapomnienia?

 

Można pisać więcej, ale nie męczmy czytelnika. Myślę i mam nadzieję, że twórcy filmu skorygują przedstawione uwagi i oddadzą w ręce młodzieży pełnowartościowy materiał czego serdecznie im życzę.

Dziękuję za uwagę. Mieszkaniec Marek w czwartym pokoleniu.

Ryszard Sawicki.

 

Przekazuję informacje dla pana mjr. Jerzego Zyberta.

Na liście Mareckich żołnierzy AK. Figuruje nazwisko

Zybert Kazimierz ps. AS. kpr.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Galeria

zdjecie: 129804
zdjecie

Tomasz Paciorek

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego oraz studiów doktoranckich w zakresie ekonomii w Instytucie Pracy i Spraw Socjalnych w Warszawie. Pracownik w administracji państwowej.

Pasjonat lokalnej historii, autor licznych opracowań na temat Marek, członek Stowarzyszenia Marki-Pustelnik-Struga. Od 2010 r. radny miasta Marki.

Komentarze:

Zastrzeżenie

Opinie publikowane na łamach Portalu Społeczności Marek są prywatnymi opiniami piszących — redakcja Portalu nie ponosi za nie żadnej odpowiedzialności.
Osoby publikujące w artykułach lub zamieszczające w komentarzach wypowiedzi naruszające prawo mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.

ACTIVENET - strony www, sklepy internetowe - Marki, Warszawa

skocz do góry