1 lutego 2008 14:47
W sobotę, 26 stycznia w dawnej sali kinowej Domu Katolickiego parafii Św. Izydora w Markach, już po raz trzeci zorganizowaliśmy zabawę ostatkową. Przygotowania do imprezy trwały kilka miesięcy. Na spotkaniach organizacyjnych dopracowaliśmy szczegóły scenografii, scenariusza wydarzeń, logistyki etc.
W piątkowe popołudnie wraz z naszymi sympatykami, ochotnikami pragnącymi pomóc w przygotowaniach do imprezy, przystąpiliśmy do akcji. Po kilku godzinach dawna sala kinowa Domu Katolickiego zamieniła się w namiastkę nieba. Na ścianach zamieściliśmy sentencje nawiązujące do niebiańskiego charakteru sali, nad sceną oraz wszystkich możliwych do przyczepienia miejscach zawisło kilkaset balonów, udających błękitne i białe chmurki. Po chwili pojawiły się złote gwiazdy z księżycem. Pomysłodawcami i głównymi wykonawcami dekoracji byli Ania i Janusz. Pomagała nam dzielnie również rodzina Kornackich. Ciężka praca trwała równocześnie w salach lekcyjnych, które zamieniliśmy na sale bankietowe. Przed północą praca zaplanowana na piątek została wykonana.
Dla kilkunastu osób bal rozpoczął się o godzinie 14.00. Po czterech godzinach stoły zostały suto zastawione. Zostało dopracowanie szczegółów. Dwie Marie z naszego oddziału, w swoich domach, przygotowało 4 termosy wrzątku (80 litrów!), Marian zajął się transportem.
O 18.00 w pełnej gali byłem gotowy do przyjęcia gości (musiałem ostudzać osoby które telefonicznie zapowiadały swoje przybycie na dwie godziny przed rozpoczęciem balu!!!). Nie były to godziny wypoczynku. Na scenie sprzęt rozlokowywali muzycy, którzy z trudem dopasowywali ilość decybeli do wielkości sali. W klasach, jak w ukropie uwijali się kelnerzy pod czujnym okiem Pana Kazimierza, dbającego o najmniejsze detale całości. Na zewnątrz w chłodzie i słocie pełnili służbę nasi ochraniarze: Zbyszek, Łukasz i Marek. Zadanie swoje wykonali na szóstkę, po męsku ? bez szemrania ? przyjęli decyzję o przedłużeniu czasu trwania zabawy do godziny 3.00.
Na godzinę przed rozpoczęciem imprezy zaczęli pojawiać się pierwsi goście, na których czekałem w recepcji balu. (Wskazywałem im jedną z trzech sal bankietowych, w których odbywała się konsumpcja). Najtrudniejsze chwile przeżywałem tuż przed 20.00. Za utrudnienia związane z wejściem, tłokiem serdecznie przepraszam. Ostatni maruderzy dotarli przed 21.00. Zabawa rozkręcała się na dobre. O 21.00 wraz z Księdzem Proboszczem dokonaliśmy otwarcia balu.
Nie wypada mi oceniać jakości balu. Napiszę jedynie, że na prośbę uczestników postanowiliśmy (organizatorzy) przekonać zespół, by pracował dwie godziny dłużej. Ostatni goście opuścili Dom Katolicki o godzinie 3.30!
Dziękuję wszystkim za udział w balu, zapraszam w imieniu Parafialnego Oddziału Akcji Katolickiej za rok na czwarte OSTATKI Z AKCJĄ KATOLICKIĄ.
Serdeczne podziękowania składam osobom, które dobrowolnie włączyły się w organizację balu, szczególnie tym, które z różnych względów nie mogły brać udziału w zabawie a pomimo tego przyszły i pomogły.
Dziękuję Panu Kazimierzowi i jego grupie za przygotowanie smacznego jedzenia.
Dziękuję Panom: Bogdanowi i Henrykowi za to, że bawili nas do godziny 3.00.
Dziękuję wszystkim uczestnikom balu, którzy dbali o to, by stoły nie były puste, zaś na zakończenie balu pomogli w sprzątaniu (Pani Elżbieto na bankiecie nie było obsługi kelnerskiej).
Dziękuję Panią: Teresie i ? za utrzymanie czystości i porządek w szatni.
Wreszcie, na zakończenie, dziękuję Wam wszystkim, Koleżankom i Kolegom z Akcji Katolickiej, bez Was, za równo ten bal ? jak i inne przedsięwzięcia, które wpisują się w kalendarz parafialnych i miejskich wydarzeń ? nie doszedł by do skutku.
Marek Kroczek
Informacja i zdjęcia: Marek Kroczek WIADOMOŚCI PARAFIALNE.
Zdjęcia: Maciek Kornacki, Michał Piwko.
