29 czerwca 2010    21:56



Pawle,  zwykła kultura osobista, a także uczciwości debaty publicznej wymagają by osoby zainteresowane miały możliwość poznania danej kwestii z różnych stron. Stąd to pismo. Mam również prośbę na przyszłość, że jeżeli zaistnieją podobne okoliczności, proszę o poinformowanie mnie o tym w sposób bardziej bezpośredni, np. poprzez email lub telefon. Gdybym nie zajrzał do internetu przypadkiem, mógłbym nie wiedzieć, o sformułowanych przez Ciebie, chyba zarzutach. Pawle ponieważ pismo swoje podzieliłeś na parę akapitów, pozwolę odnieść się do każdego z nich wraz ze sformułowanymi przez Ciebie chyba zarzutami.

Twierdzisz, że chociaż kampania przebiegała spokojnie, między innymi przeze mnie oraz p. Świerczyńskiego doszło do wojny polsko-polskiej. Hasło chwytliwe, ale również nie potrzebnie bijące pianę, ponieważ sprowadza każdą wymianą poglądów do konfliktu. Pozwolę sobie zauważyć, że już 16.06.2010 r. zamieściłeś na stronie PO w Markach na portalu marki.net.pl wizerunek p. Prezesa Kaczyńskiego z długim nosem. Wielu Markowian mogło to zaboleć. Choć informacja zawarta w tym wpisie była prawdziwa, niemniej była niepełna, ponieważ nie dodałeś, że jest taka procedura demokratyczna, która pozwala się odwołać od wyroku. Bez względu na wyrok końcowy, chyba warto doprecyzować takie kwestie. Mogę tylko zgadywać, jaką reakcję wzbudziłoby to u Ciebie, gdyby ktoś w ten sposób potraktował p. Komorowskiego. Tak Pawle, gdybym dążył do wojny polsko-polskiej już wówczas zareagowałbym, chociaż na pewno nie pozwoliłbym sobie na używanie tak skrajnych sformułowań jak znieważanie, rzucanie obelg, a już na pewno nie straszyłbym sądem. Co do stolików wyborczych budzących niechęć wśród niektórych Markowian nie dziwi mnie to, ponieważ taka jest polityka i trudno wymagać, by autobusy z Bronisławem Komorowskim budziły euforię wśród sympatyków p. Prezesa Kaczyńskiego i nawzajem. Dodam tylko, że wśród niektórych Markowiaków stoliki wyborcze Jarosława Kaczyńskiego budziły daleko idącą symaptię. Co do odrabiania pracy domowej w zakresie kompromisu i pojednania, dziwnie gdy pisze to osoba, w której partii jest p. Janusz Palikot, który w powszechnej opinii zakpił sobie z ostatnich tragicznych wydarzeń kwietniowych udając przemianę,  a następnie deklarując że wszystkich oszukał. Pozwolę sobie również przypomnieć konferencję w Lublinie, która była powszechnie odbierana jako zwykła złośliwość wobec p. Jarosława Kaczyńskiego.

Pawle po raz kolejny próbujesz wplątać w politykę organizacje, które z polityką nie mają nic wspólnego. Już wiele razy tłumaczyłem jak się sytuacja z tym ma i nie będę wracał do tego tematu. Korzystając z okazji pragnę pogratulować p. Bronisławowi Komorowskiemu wyniku w I turze wyborów prezydenckich, wynik przyzwoity. Tym bardziej cieszy fakt, że na terenie powiatu wołomińskiego, z wyjątkiem Ząbek, we wszystkich gminach powiatu zwyciężył w I turze p. Jarosław Kaczyński. Dzięki temu moja frustracja była trochę mniejsza :), choć wciąż duża.  Pawle piszesz, że znieważam konstytucyjny organ państwa nazywając marszałka Sejmu RP ,,marionetką o charyzmie misia koala na haju".  Pawle bardzo ciebie proszę, abyś ponownie przeczytał moje wpisy. Po pierwsze nie odnosiłem się do p. Komorowskiego jako urzędującego marszałka sejmu tylko osoby będącej kandydatem na stanowisko prezydenta RP. Po drugie jako obywatel naszego kraju również mam prawo do uczestnictwa w debacie politycznej oraz wyrażaniu swoich opinii. Po trzecie nie bardzo rozumiem w jaki sposób odebrałeś tą metaforę. Miś koala powszechnie uważany jest za zwierzę powolne, nie spieszące się. To miałem na myśli i nic więcej. Jeżeli odebrałeś to sformułowanie w inny sposób to mogę tylko ubolewać nad tym nieporozumieniem. Obawiam się, zdenerwowałeś się słowem na haju, a przecież wyraźnie było ono powiązane z samym misiem koala oraz tym, co jak myślałem, powoduje, czyli pewną powolnością zachowania. (Nota bene zostało mi wyjaśnione, że jednak liście eukaliptusa to zwykłe  liście i to nie one wpływają na powolność ruchów Koali, gdybym to wiedział w sobotę, wówczas nie użyłbym słowa na haju - bardzo proszę o wybaczenie moich braków edukacyjnych w zakresie zoologii). Twoja obrona p. Komorowskiego nie dziwi mnie, tym bardziej, że Twoje sympatie są dość wyraźne, i tym bardziej powinieneś docenić moją powściągliwość w reakcji na rysunek p. prezesa Kaczyńskiego z długim nosem.

Pisałem, że wiele nas łączy i dalej tak uważam. Na pewno natomiast nie łączy nas spojrzenie na siebie samych. Piszesz, że pozostaniesz obiektywny. Chłopie naprawdę w to wierzysz ?. Ja potrafię napisać, że moje wypowiedz są subiektywne i nie staram się być wartownikiem jedynej prawdy. Nawiązując  do Twoich oczekiwać, informuję, że nie mogę spowodować skasowania interesującego komentarza, ponieważ nie jestem administratorem portalu. Po drugie chyba byłoby to złe dla zasad dyskusji społecznej i przejrzystości debaty. I powiem Tobie Pawle, że przez wiele osób żądanie to zostało odebrane jako cenzura. Nawet przez te, które podzielają wiele z Twoich poglądów. Ja w tym temacie się nie wypowiadam. Juz wystarczającą ilość artykułów mi przytoczyłeś. Teraz pozwolisz, że odniosę sie do konkretnych zarzutów, tak przynajmniej je rozumiem:

1),, Okrężną drogą oskarżasz sztab Bronisława Komorowskiego o łamanie prawa naruszając ciszę wyborczą" - Pawle po pierwsze nie mam zielonego pojęcia kto rozwieszał plakaty p. Bronisława Komorowskiego. Jeżeli piszesz, że był to sztab p. Komorowskiego to tak pewnie było. Nigdzie również nie napisałem, że na pewno były rozklejane, albo po prostu że były rozklejane z naruszeniem ciszy wyborczej. Użyłem sformułowanie ,,prawdopodobnie" oraz ,,Że nikt by mi nie uwierzył ...". Zamiast odwoływać się do paragrafów i artykułów Kodeksu karnego, po prostu proszę napisać że nie były rozklejane z naruszeniem ciszy wyborczej. Tak uczynił pośrednio p. Paweł Porębski, choć ja nie twierdziłem nigdzie, że plakaty z p. Jarosławem Kaczyńskim były niszczone lub zaklejane plakatami z p. Komorowskim. A ty zaraz sądami ?. Co więcej uważam, że w tym zakresie każda ze stron zachowała się jak trzeba, przynajmniej na terenie Marek. Korzystając z okazji pragnę pogratulować p. Pawłowi Porębskiemu wyboru na kandydata na burmistrza z ramienia PO w Markach.  W ostatnich wyborach samorządowych w 2006 roku, podczas patroli nocnych spotkałem osobę, która zdejmowała boardy Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej i chowała do samochodu. Nawet do głowy by mi nie przyszło, żeby wzywać Policję lub straszyć odpowiedzialnością karną. Taki folklor lokalny i już.

2)Do słów ,,brak szacunku dla ludzi starszych jest na trwale wpisany w charakter tej partii" oraz do słów ,,według PO ludzie wierzący są ograniczeni światopoglądowo" Pawle przedstawiam moje wyjaśnienie lub jak wolisz sprostowanie: Oświadczam, że na podstawie  oficjalnych dokumentów PO RP do których miałem dostęp internetowo nie mam podstaw by stwierdzać, że ,,brak szacunku dla ludzi starszych jest na trwale wpisany w charakter tej partii oraz nie mam podstaw by stwierdzać, na podstawie w/w dokumentów, że według PO ludzie wierzący są ograniczeni światopoglądowo". Wydaje mi się, że w sposób jednoznaczny się wyraziłem. Niemniej Pawle pozwolę sobie na parę słów wyjaśnienia. Jako uczestnik debaty społecznej i politycznej mam prawo do własnych osądów i opinii. Mam prawo również do słuchania opinii innych ludzi, którzy pewne zachowania odbierają w ten a nie inny sposób. Sam chyba pamiętasz  jak bardzo była zbulwersowana opinia publiczna słowami p. Premiera Tuska o moherowej koalicji, które padły podczas expose premiera Marcinkiewicza 10 listopada 2005 roku. Powszechny odbiór był według opinii publicznej jednoznaczny. I chyba coś było nie w porządku skoro p. Donald Tusk 30 listopada 2005 roku przeprosił p. Julitę Kon z Olsztyna za te słowa. Pewnie kwestia moherowych beretów byłaby zamknięta, ale stało się inaczej. Również akcja ,,zabierz babci dowód"  z roku 2007 w powszechnym odbiorze miała odebrać elektorat partii Prawo i Sprawiedliwość. I żeby sytuacja była jasna, w żadne sposób nie sugeruję, że była to akcja prowadzona pod egidą Platformy Obywatelskiej. NIE była. Niemniej była odbierana jako sprzyjająca  PO, a nie PiS. Eksperci Państwowej Komisji Wyborczej nazwali ją nawet podżeganiem do przestępstwa. Pawle mam nadzieję, że nie będę zmuszony przedstawiać linków potwierdzających te opinie. Jakoś tak to się wszytko kręci, że motyw ludzi starych, powiązany często z religijnością ciągle powraca. Pozwolę sobie przypomnieć  akcje wśród młodych członków PO RP z marca tego roku przed prawyborami w PO RP. Tytuł akcji ,,Zabierz babci login". Cytuję za www.rp.pl: ,,Czy pomysłodawcy nowej akcji mogą się liczyć z konsekwencjami wewnątrzpartyjnymi? ? Nie sądzę. Hasło jest tylko dowodem na to, że jesteśmy partią nowoczesną, w której nawet babcie zamierzają głosować przez Internet ? twierdzi anonimowy współpracownik Donalda Tuska. ? To zabawa, która mieści się w granicach przyzwoitości. Potraktujmy to z przymrużeniem oka ? dodaje Dzikowski". Nie mnie oceniać jak bardzo jest to śmieszny żart. Pawle, choć w niektórych momentach mnie poniosło, prawie w każdym moim wpisie pisałem o porozumieniu oraz o tym, że należy się dogadywać pomimo tego, i tak napisałeś pismo, które napisałeś.

3) Do słów: ,,mieszka ciemnota i sratytaty". Pawle przedstawiam moje wyjaśnienie lub jak wolisz sprostowanie: Oświadczam, że na podstawie  oficjalnych dokumentów PO RP do których miałem dostęp internetowo nie mam podstaw by stwierdzać, że według PO ,,w Polsce wschodniej mieszka ciemnota i sratytaty". Wydaje mi się, że w sposób jednoznaczny się wyraziłem. Pawle i w tym przypadku pozwolę sobie na parę słów. Przede wszystkim chciałbym tutaj zaznaczyć, i żeby sytuacja była jasna, nie twierdzę, że jest to  oficjalne stanowisko PO RP. Często wyniki wyborów prezentowane przez różnego rodzaju ośrodki badawcze posługują się wskaźnikami, które tylko na pozór mogą coś wnosić do dyskusji. Brak w nich rzetelnej analizy jakościowej. I tak patrzymy na Polskę wschodnią, gdzie przewagę zdobywa na ogół Prawo i Sprawiedliwość, a w pierwszej turze p. prezes Jarosław Kaczyński. Po pierwsze wykształcenie, po drugie czy są to miasta duże, średnie czy małe. Cóż obiektywnie patrząc można stwierdzić następujące fakty: elektorat wiejski lub małomiasteczkowy o słabym wykształceniu głosuje w większości na p. prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Elektora z dużych miast oraz z wyższym wykształceniem w większości głosuje na p. Komorowskiego. Obiektywnie można jeszcze dodać, że ziemie zaboru rosyjskiego, który jak wiadomo był najsłabiej rozwiniętym gospodarczo zaborem. I co i ekspertyza gotowa. Zapominamy tutaj jednak o bardzo ważnym czynniku, stanowiącym jakoby fundament, od którego powinniśmy wyjść. Czy są to społeczności osiadłe, migranckie, o dużej trwałości pokoleniowej. Wtedy widzimy inne prawidłowości. Tam gdzie mamy do czynienia ze społecznością o silnych lokalnych korzeniach, gdzie nie było dużych ruchów migracyjnych, gdzie było wystarczająco dużo czasu na wytworzenie się silnych więzi społecznych tam wygrywa Jarosław Kaczyński. Tam gdzie relacje są słabsze, ludzie znają się gorzej tam wygrywa . Bronisław Komorowski. Gdyby np. zamiast czynnika w postaci  wykształcenie, użyć poziom przestępczości, okazałoby się, że tam gdzie jest największa przestępczość wygrywa p. Komorowski, a tam gdzie najmniejsza p. Kaczyński. Dlatego ostrożnie z różnymi danymi, bowiem na tej zasadzie, przylotu bocianów można bardzo mocno powiązać z narodzinami dzieci :).

Pawle, kończę ten przydługi wywód. Pamiętając, że zgoda buduje, pamiętaj też, że Polska jest najważniejsza. Niestety brak mi tytułów, więc wybacz krótki podpis. Jak już powiedziałem zawsze gotowy jestem wyciągnąć rękę na zgodę i teraz to właśnie robię.

Radek Dec

Moher Marecki patrzący śmiało w przyszłość, ale nie zapominający o przeszłości.

Galeria

Komentarze:

Zastrzeżenie

Opinie publikowane na łamach Portalu Społeczności Marek są prywatnymi opiniami piszących — redakcja Portalu nie ponosi za nie żadnej odpowiedzialności.
Osoby publikujące w artykułach lub zamieszczające w komentarzach wypowiedzi naruszające prawo mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.

ACTIVENET - strony www, sklepy internetowe - Marki, Warszawa

skocz do góry