30 czerwca 2010 16:55
Szanowni Markowianie
zwracam się do Państwa z prośbą o poparcie mojej kandydatury na urząd Prezydenta RP.
Całe życie służyłem Polsce. Jako działacz opozycji antykomunistycznej walczyłem o wolność i demokrację. Wtedy potrzebna była wiara i odwaga. Potrzebna była bezkompromisowość i zdolność do podejmowania ryzyka. Trzeba było płacić wysoką cenę za wierność ideałom.
W wolnej Polsce byłem wiceministrem i ministrem obrony narodowej, posłem, wicemarszałkiem i marszałkiem Sejmu. W tej służbie konieczny był umiar i odpowiedzialność, zdolność do zawierania porozumień i kompromisów.Istotne było doświadczenie i umiejętność pracy na rzecz Państwa.
Całe moje dorosłe życie to doświadczenia chwil pięknych i radosnych, ale także trudnych i bolesnych, które zawsze towarzyszą życiu małżeńskiemu i rodzinnemu. Razem z żoną Anną wychowaliśmy piątkę dzieci. Wszystkie są już dorosłe, a większość w pełni samodzielna. Zawsze starałem się być ojcem stanowczym w sprawach najważniejszych, ale otwartym na argumenty i oczekiwania dzieci. Rodzina to wielka lekcja odpowiedzialności. Źródło siły i marzeń o lepszej przyszłości Polski, o lepszej przyszłości nas wszystkich. Także lepszej przyszłości mojego wnuka.
Te życiowe i polityczne doświadczenia chcę wykorzystać w dalszej służbie Ojczyźnie. Dlatego ubiegam się o najważniejszy urząd i funkcję głowy państwa.
Jeżeli z woli wyborców dostąpię tego zaszczytu, będę starał się nie tylko godnie reprezentować Polskę, ale przede wszystkim działać na rzecz wszystkich obywateli, wszystkich polskich rodzin.
Chcę, by Polska zmieniała się w nowoczesne, sprawne, stabilne i dostatnie państwo. Żebyśmy płacili mniejsze podatki, a urzędnicy dobrze nimi gospodarowali, skupiając się na wspieraniu edukacji, nauki i kultury, służby zdrowia i zapewnieniu wszystkim poczucia bezpieczeństwa. Będę mobilizował Rząd do usuwania barier krępujących przedsiębiorczość. Będę walczył o jak najlepsze wykorzystanie środków unijnych, przeznaczonych na rozwój naszej infrastruktury i modernizację wsi.
Dziś, między innymi dzięki członkostwu w Unii Europejskiej, mamy szanse na przyspieszenie wielkiego programu przebudowy Polski - budowę sieci nowoczesnych dróg, rozbudowę lotnisk, stadionów, remont szkół i modernizację bibliotek. Za realizację tego zadania odpowiedzialny jest Rząd, lecz Prezydent musi wspierać te działania, pilnować by nikt nie utrudniał marszu ku normalności, ku rozwojowi.
Dzisiaj Polska oczekuje od nas zgody i współpracy. Trzeba umieć wznieść się ponad podziały polityczne. Prezydent musi umieć porozumiewać się nie tylko z Rządem, Parlamentem, ale także z opozycją.
4 lipca wybierzemy kierunek, w którym Polska kroczyć będzie w kolejnych latach. Zdecydujemy, czy będzie to droga rozsądnej i stabilnej współpracy na rzecz rozwiązywania polskich problemów, czy droga sporów, kłótni i podziałów.
Prezydent powinien łączyć, nie dzielić. Zapewniam Państwa, że chcę i potrafię być takim prezydentem.
Bronisław Komorowski
Zastępca Burmistrza Miasta Marki, prezes zarządu stowarzyszenia Grupa Marki 2020, członek Mareckiego Stowarzyszenia Gospodarczego.
Społecznik, podróżnik, wielbiciel kultury kulinarnej.
Związany z mareckim samorządem od 2010 roku. Z portalem współpracuje od 2009 roku.
Elżbieta Trusińska 2 lipca 2010 15:43
Szanowny Panie Marszałku
Mnie Pan do siebie nie przekonał. Zagłosuję na Prezesa Kaczyńskiego. Przez 20 lat pracowałam w największej w naszym mieście firmie "Fabryce Okładzin Ciernych" przetwarzającej rakotwórczy azbest. W latach 90 firma została sprywatyzowana. Pracownicy otrzymali akcje w zależności od stażu pracy. W moim przypadku było ich 210 sztuk. Na dzień prywatyzacji 1 akcja warta była 10 złotych. Z prostych wyliczeń była to kwota 2100 zł.
Po przeszło 10 latach "zmuszono nas" do odsprzedania akcji. W momencie, załatwiania formalności w zakładzie pracy, (ja już wtedy nie pracowałam w Fabryce) nie potrafiono nam precyzyjnie określić jakie kwoty otrzymamy. Mieliśmy podać tylko nr konta bankowego i pieniadze miały być przelane po kilku tygodniach. W rezutacie otrzymałam około 170 złotych. Od tej kwoty jeszcze musiałam oczywiście odprowadzić podatek podczas rozliczenia PIT.
W Fabryce Okładzin Ciernych pracowało kilka tysięcy osób. Pytam się Pana, Panie Marszałku to tak wyglądała prywatyzacja naszego majątku narodowego. Ile osób zostało pokrzywdzonych przez "bandycką prywatyzacją". I gdzie są te nasze pieniądze i kto je sobie przywłaszczył.
Pozdrawiam, pokrzywdzona mieszkanka Marek.
Paweł Jaczewski / Ikarus 4 lipca 2010 12:07
Postawę kandydata na Prezydenta Bronisława Komorowskiego po ostatniej debacie mogę określić dwoma słowami: "ciumciu rumciu". Pusty śmiech mnie ogarniał jak widziałem te sztuczne gesty podawania ręki kilka razy do Jarosława Kaczyńskiego. Jeśli tak będzie prowadzona przez Niego polityka to będzie jakiś żart. Trzeba podawać rękę każdemu, owszem, ale nie na każdych zasadach, bezwarunkowo. Może inaczej uczy Pismo Święte, ale Prezydent musi umieć powiedzieć stanowcze "nie", wsadzić nogę między drzwi etc. Zgoda buduje owszem, ale wazeliniarstwo nie. Niech nikt mi nie próbuje tłumaczyć, że te podawania rąk nie były pod wyborców, a z czystej życzliwości. Podobała mi się w tym wypadku postawa Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział, że każdemu poda rękę, ale nie bezwarunkowo. I tak chyba powinna wyglądać rola głowy państwa. Nie można sobie dać wejść na głowę. Poza tym jak można z kimś twardo negocjować (a na pewno głowa państwa będzie musiała tak czynić) skoro do każdego bezwarunkowo uśmiecha. To jest najlepszy sposób, żeby inni weszli nam na głowę oraz żeby inni narzucali nam swoje warunki.
Paweł Porębski 5 lipca 2010 13:27
Przykre... Sprawa z gatunku tych, które nadają się do programu Sprawa dla Reportera Pani Elżbiety Jaworowicz.
Opinie publikowane na łamach Portalu Społeczności Marek są prywatnymi opiniami piszących — redakcja Portalu nie ponosi za nie żadnej odpowiedzialności.
Osoby publikujące w artykułach lub zamieszczające w komentarzach wypowiedzi naruszające prawo mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
BYCHOWSKI - strony internetowe, sklepy internetowe - Marki, Warszawa