19 lutego 2011 12:52
Niespodzianka 2:4 M-Bud
W głosowaniu kibiców bezapelacyjnym faworytem tego spotkania była Niespodzianka. Na przedmeczowej rozgrzewce można było stawiać dolary przeciwko orzechom na drużynę Marcina Boczonia. M-Bud początkowo przeprowadzał rozegranie w 4, chwilę przed meczem dołączył do nich Tomek Nilipiński. Niespodzianka za to stawiła się w kilkunastu. Gdy trzeba było rozpoczynać w M-Budzie nadal brakowało bramkarza, przez co na tej pozycji musiał zagrać Dećkowski. Pierwsze kilka minut spotkania to wyrównana walka, w między czasie zjawia się bramkarz M-Budu. Powoli jednak klarowała się przewaga Niespodzianki, kolejne akcje były coraz bardziej składne i jeden ze strzałów znalazł drogę do bramki - w 7' minucie gola zdobywa Radek Nowaczyński. Niespodzianka prowadząc grała spokojną piłkę - wiadomo, M-Bud musi w końcu stracić siły i nie ma się gdzie śpieszyć. W tej części spotkania warto jeszcze odnotować strzał w słupek Adama Stromeckiego z '13 minuty.
Początek drugiej połowy należy do M-Budu. Tuż po rozpoczęciu Nilipiński marnuje dobrą piłkę i strzela prosto w bramkarza. W 3' minucie Stromecki wyrównuje po indywidualnej akcji, Niespodzianka nie zdążyła się otrząsnąć i już w następnej swojej akcji M-Bud wychodzi na prowadzenie. 4 minuta, crossowe podanie do Grzegorza Wojdy, ten wypuszcza sobie i strzela. Piłka po rękach Ratajczyka wpada do siatki. Szok - 2 minuty, który wstrząsnęły faworytem. Od tej pory mecz nabiera niesamowitego tempa świetny strzał Ciszewskiego w słupek, znakomita obrona Ratajczyka i kolejny raz słupek dla Niespodzianki, tym razem w wykonaniu Umiastowskiego. Od dłuższego czasu bramkarz Niespodzianki gra praktycznie jako ostatnio obrońca, strzela nawet w słupek. Odważna gra mści się na Ratajczyku, gdy Dećkowski strzela ze swojej połowy gola. 3:1 dla M-Budu. Szybko jednak pada kontaktowy gol - bo już 2'minuty później Umiastowski strzela na 3:2. Do końca mamy wyrównany mecz, a w 38 minucie Nilipiński ustala wynik na 4:2 dla M-Budu. Niespodzianka sprawia niespodziankę, chociaż to raczej Grzegorz Wojda ze swoją ekipą są jej autorami. Jak do tej pory najlepszy mecz jaki został rozegrany w ramach MLF.
Gracz meczu: Adam Stromecki
Gole dla Niespodzianki:
Nowaczyński '7
Umiastowski '35
Gole dla M-Budu
Stromecki '23
Wojda '4
Dećkowski '33
Nilipiński '38
In Plus 6: 4 Fomar
Mecz o dwóch obliczach. Dwie zupełnie inne połowy przyszło nam oglądać w meczu Fomaru z In Plusem. Drużyna Fomaru wzmocniona o byłego stopera Marcovii - Radosława Styczyńskiego (niestety bez Arkadiusza Kublika) rozdrażniona porażką w meczu z The Beerdrinkers chciała pokazać, że umie grać w piłkę i pokazała, jednak niestety tylko w pierwszej połowie. Grę zespołu Roberta Waśniewskiego aż miło było oglądać w pierwszych dwudziestu minutach. Już w cztery minuty po pierwszym gwizdku na prowadzenie wyprowadza swój zespół Radek Styczyński, w 8. minucie jest już 2:0 po golu brata Radka - Przemysława Styczyńskiego. Minutę później podwyższył Mateusz Dominak. Gdy po 16. minutach drugiego gola strzelił Przemek Styczyński, a zawodnikom In Plusu zaczęły puszczać nerwy mecz wydawał się rozstrzygnięty, zwłaszcza, że widzieliśmy bardzo dobrze zgrany zarówno w obronie jak i w ofensywie Fomar, a z drugiej strony zespół "księgowych", który do 16. minuty stworzył sobie dwie dobre sytuacje. Gdyby Fomar wykorzystał wszystkie dogodne okazje z pierwszego kwadransu, to wynik oscylowałby w granicach 8:0. Niestety dla drużyny Roberta Waśniewskiego w 17. minucie do siatki trafia Sebastian Ryński i daje swoim kolegom sygnał do odrabiania strat. Od tej chwili na boisku istnieli tylko zawodnicy "księgowych". Zaraz po gwizdku sędziego rozpoczynającym drugą połowę zobaczyliśmy wreszcie składnie grający In Plus. W 24. i 29 minucie drogę do siatki Fomaru znajduje Częścik w obu przypadkach strzelając gola po pięknej, koronkowej akcji całego zespołu. W 31. gola strzela Kupisiński dając ?księgowym? wyrównanie. W 32. minucie piłkarze drużyny Patryka Galla po raz pierwszy objęli prowadzenie. Jak się okazało potem nie oddali go już do końca meczu. Minutę przed końcem wynik ustala Robert Rózycki pokonując bramkarza Fomaru. Gratulacje dla obu drużyn za ciekawe widowisko. Drużynę Fomaru z pewnością stać na więcej, jednak w drugiej odsłonie zabrakło im kondycji. Dobitnie świadczy o tym fakt, że zarówno w meczu z The Beerdrinkers jak i z In Plusem w drugą połowę przegrali w takim samym stosunku - 0:5, mimo, że po pierwszych dwudziestu minutach schodzili na przerwę mając więcej goli od rywala.
Zawodnik meczu: Sebastian Ryński.
Gole dla Fomaru:
Radosław Styczyński 4'
Przemysław Styczyński 8', 16'
Mateusz Dominiak 9'
Gole dla In Plus:
Sebastian Ryński 17', 32'
Marcin Częścik 24', 29'
Karol Kupisiński 31'
Robert Różycki 39'
Promil 0:10 Best Team
Mecz zaczyna się od badania sił obu stron, jednak już w 6 minucie Artur Tatuń wyprowadza swój zespół na prowadzenie. Po tej bramce gracze drużyny Marcina Nowaka mieli dwie dogodne sytuacje (sam na sam), jednak dzisiaj zdecydowanie brakowało im wykończenia, a ponadto Patryk Ratke nie miał swojego dnia. Okresem gry, który ustawił mecz były minuty od 10. Do 15. Najpierw dobra akcja Best Teamu zakończona niecelnym strzałem z dystansu, a potem już trzy gole w zasadzie pod rząd. W 10 i 11. minucie dwa gole strzela Marek Burza, a po kwadransie gry na tablicy wyników było już 4:0 po golu Michała Myrchy. Takim też rezultatem zakończyła się pierwsza połowa. Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Dogodne akcje Promilu były źle wykańczane, albo w ogóle brakowało im ostatniego podania. Natomiast z drugiej strony - dobra składna gra zawodników Best Teamu, która przełożyła się na końcowy rezultat. Wróćmy jednak do gry. Niecałą minutę po przerwie do siatki rywala trafia znowu Myrcha, a chwilę później (24 minuta.) Sebastian Tatuń. Po tej bramce do głosu na moment doszli rywale drużyny Marcina Nowaka. Promil miał kilka fantastycznych okazji. Widzowie byli pewni, że zakończą się one golem, jednak w tych sytuacjach swój zespół przed utratą gola ratował Robert Młynarski, nie raz popisując się pięknymi paradami. Po dwunastu minutach bez gola, znowu do głosu doszli zawodnicy Best Teamu, którzy kolejno w 36., 38., 39. i 40 minucie dołożyli kolejne cztery gole i tym samym rozgromili drużynę Promilu 10:0.
Zawodnik meczu: Artur Tatuń
Gole dla Best Teamu:
Artur Tatuń - 6', 36'
Marek Burza - 10', 11', 39', 40'
Michał Myrcha - 15', 21'
Sebastian Tatuń - 24'
Adam Kowalczyk - 38'
The Beerdrinkers 4:1 K.T.M.
K.T.M. stawia twarde warunki liderowi. Dobra, twarda gra obu zespołów w pierwszej połowie. The Beerdrinkers wydają się jednak ciekawsi w ofensywie, co nie zmienia faktu, że nawet grając w przewadze, po karze minutowej dla Sebastiana Paska nie potrafią strzelić gola. K.T.M. gra bardzo dobrze w obronie, a gdy trzeba to sprzyja im szczęście - tak było gdy w 9 minucie Piotr Jaros trafił w spojenie bramki. Kolejne minuty to groźne strzały zawodników TB - Popioła, Daniela Jarosa i Kamila Deptuły. Przeciwnicy w tym czasie dali radę przeprowadzić kilka ciekawych kontrataków, dobrą grą wyróżniał się Fedorczuk, jednak bez wymiernych efektów.
Już w pierwszej minucie drugiej połowy bramkę strzela Piotr Jaros i The Beerdrinkers od tej pory kontrolują grę. Kolejnymi kontratakami próbują podwyższyć wynik, co jakiś czas K.T.M. groźnie odpowiada, głównie za sprawą Sebastiana i Mateusza Pasków. W 28' minucie pięknym strzałem w okienko popisuje się Daniel Jaros, bramkarz bez szans i mamy 2 do 0. Cały czas bardzo aktywny pozostaje jego brat Piotr - najpierw słupek, później asystował przy golu Emila Rucińskiego w 31 minucie - 3 do 0 dla TB. W późniejszej części gry ożywił się K.T.M - znów strzela Sebastian Pasek, groźnie też Klech. W 36' minucie K.T.M. zdobywa gola za sprawą strzału Ogorzelskiego. Chwilę później fatalny błąd The Beerdrinkers - źle przeprowadzona zmiana i kara 2 minut dla Pycia, przez co TB kończy mecz w 4-ech. Szykuje się nerwowa końcówka - w 2 minuty można stracić 2 bramki, co już widzieliśmy w dniu dzisiejszym. K.T.M. to wie i zaciekle atakuje, jednak to Piotr Jaros, po świetnym przechwycie ustala końcowy wynik na 4:1 dla The Beerdrinkers. Lider po trudnym meczu utrzymuje się na pierwszym miejscu. K.T.M. po raz kolejny pokazuje, że potrafi dobrze grać w piłkę jednak nie radzi sobie w drugiej części meczu i nie są to chyba nawet sprawy kondycyjne - szkoda bo jest to zespół, który może zabrać punkty każdemu.
Gracz meczu: Piotr Jaros
Gole dla TB
Piotr Jaros '21;'40
Daniel Jaros 28'
Ruciński Emil 31'
Gole dla K.T.M.
Ogorzelski Sławomir 36'
Relacje autorstwa: Paweł Jaczewski, Szczepanowski Mikołaj, Ewa Stefankowska
Ankieta dot. 3. kolejki:
Mikołaj Szczepanowski - współpracuje z portalem od 2006 roku
Paweł W 19 lutego 2011 13:31
Dzis zabrakło niespodziance czegos co posiadal m bud, walecznosc i druzyne. Bo z gry niespodzianka miala wiecej okazji ale druzyna sie nie wspiera wzajmnie a tylko kloci i przez to odpuszcza. Fomar z sil opadl a gdyby nie to to wygralby z in plusem. Promil katastrofa dzis.
obiektywny 19 lutego 2011 13:37
warto tez podkreslic ze m-bud gra tez coraz lepiej...fomar z radkiem i przemkiem to inny wogole zespoł zabrakło kondycji tak mi sie wydaje... t b jak narazie graja dobrze nadspodziewanie dobrze... a promil dzis nie pokazł tego co tydzien temu u nich tez z tego co wiem nie bylo 2 podstawocych graczy ogolnie dobre wyniki
Wróbel 19 lutego 2011 14:28
Zgadza sie m bud gra coraz lepiej i uwazam, ze jest to najwieksze zaskoczenie tej ligi. Poczatkowo skazywany na pozarcie wyrasta na jednego z kandydatow do strefy medalowej. Oby im sie powiodlo bo grac niemalze w 5 mecze z Bestem i Niespodzianka i do tego nie przegrywajac to jest sztuka. Niespodzianka gra fajna pilke ale tak jakby zbyt dokladnie i zbyt profesjonalnie. Na hali czasem trzeba spontanicznie grac i ryzykowac a oni graja zbyt zachowawczo i zbyt taktycznie to wszystko. Kazda ich akcja jest rozpoczynana od tylu do bramkarza przez bocznych obroncow i dopiero szukaja kogos z przodu jak kazdy jest kryty. Wieksze rotacje byc powinny, graja glownie starsi a mlodzi wnosza troche szybszej pilki. Fomar zas faworyt ligi gdyby grano tylko 20 minut. Pozniej uchodzi powietrze i jest problem. Za tydzien jednak przy tak statecznie grajacej nispodziance moze byc wyrownany mecz i moze byc roznie. W In Plusie za duzo krzycza na siebie
M.Szczepanowski 19 lutego 2011 17:46
5. kolejki:
Młynarski Robert (Best Team) - Jego obecność w "piątce" to wynik kilku czynników. Najważniejszy to "zero" z tyłu, ale jak wiadomo to często jest wynik gry całego zespołu. Po drugie - naprawdę porządne interwencję a kiedy było potrzeba trochę "bramkarskiego szczęścia" , którymi trzeba przyznać, wykazywali się i inni bramkarze. Trzeci czynnik to wrażenie jakie zrobił na początku i szacunek jaki zdobył swoimi interwencjami. Na bramkę wszedł młody chłopak - wystawiony do starcia z dorosłymi chłopakami i poradził sobie jak dojrzały bramkarz.
Ryński - Bardzo dobra 2. połowa - swoimi bramkami dawał sygnał do gry reszcie zespołu, po jego akcjach trafiali też koledzy z drużyny.
Piotr Jaros - dzielił i rządził piłką w meczu z K.T.M. do tego dorzucił 2 bramki i asystę. Pewny punkt The Beerdrinkers, warto zaznaczyć, że zdobywa zawsze ważne bramki - tak jak w tym meczu gola na 1:0 i na 4:1 gdy zespół grał w osłabieniu.
Artur Tatuń - serce zespołu Best Team, większość akcji przechodzi przez Artura, widać, że koledzy z zespołu mają do niego duże zaufanie. 2 bramki są tak jakby tylko "wisienką na torcie" do dobrej gry w całym spotkaniu.
Adam Stromecki - momentami miało się wrażenie, że sam jest w stanie wziąć na siebie cały zespół Niespodzianki. M-bud zagrał świetny mecz, a Stromecki był głównym bohaterem tego spektaklu. Odbiory, podania, strzały, gol na 1:1. Świetny wynik M-Budu i mnóstwo emocji w czasie meczu to właśnie zasługa Adama Stromeckiego.
Nie chciałbym żeby to zostało odebrane jako "ławka rezerwowych", ale przy dokonywaniu wyboru pojawiały się jeszcze takie nazwiska - Przemysław Styczyński (genialna pierwsza połowa, ale Ryński miał świetną drugą i wygrał mecz przez co to on jest w "5"); Umiastowski - najjaśniejszy punkt w bladej dzisiaj Niespodziance; E. Ruciński - spokój i czyszczenie w defensywie; bramkarz K.T.M. (niestety nie znam nazwiska) - dobra postawa mimo 4 goli w plecaku; Burza - 4 gole w jednym meczu, jednak występował raczej w roli egzekutora i oddawał za dużo piłek przeciwnikom.
Wróbel 19 lutego 2011 17:50
A jak klasyfikacja strzelców?
M.Szczepanowski 19 lutego 2011 17:56
Mam wszystkie dane, ale całość podam na wieczór bo mam trochę pracy teraz.
WAŻNE! - Auty wybijamy zza linii boiska! To takie przypomnienie, bo dziś kilka osób nawet z boiska próbowało wybić aut.
Paweł Jaczewski / Ikarus 19 lutego 2011 18:23
Najlepsi strzelcy:
4. gole
Piotr Jaros (The Beerdrinkers)
Artur Tatuń (Best Team)
Marek Burza (Best Team)
E. Stefankowska 19 lutego 2011 22:15
Najlepszy bramkarz: Robert Młynarski.
Best Team w Nim jest potencjał- wykorzystajcie to! A ja trzymam za Was kciuki!
Paweł Jaczewski / Ikarus 19 lutego 2011 22:23
Elegancko zrobiłeś tę tabelkę ze strzelcami.
Wróbel 20 lutego 2011 20:01
Fajnie wymysliles z ta piątką kolejki ze zdjeciami, a pierwsza kolejka tez tak jest zrobiona?
M.Szczepanowski 20 lutego 2011 20:30
Dzięki:) Pierwsza niestety nie:) ale może zrobię jak od Sobola dostanę zdjęcia zespołów w dobrej jakości - bo tutaj trzeba przyznać, że pomysł jest na pewno lepszy niż wykonanie. Jeszcze musimy uzupełnić fotki o The Beerdrinkers i Fomar, może przy okazji tej kolejki się uda.
Opinie publikowane na łamach Portalu Społeczności Marek są prywatnymi opiniami piszących — redakcja Portalu nie ponosi za nie żadnej odpowiedzialności.
Osoby publikujące w artykułach lub zamieszczające w komentarzach wypowiedzi naruszające prawo mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
ACTIVENET - strony www, sklepy internetowe - Marki, Warszawa