4 czerwca 2011 15:11
W roku 1852 epidemia cholery opanowała Warszawę. Zapadło na nią kilkanaście tysięcy mieszkańców, z czego prawie 5 tysięcy zmarło. Szczęśliwie ta nieuleczalna choroba ominęła wówczas Marki.
W tym samym roku powstała kapliczka dziękczynienia za ocalenie od epidemii cholery Marek, Pustelnika i okolicznych wiosek. Jest to jeden z najstarszych zabytków związanych z nasza miejscowością.
Również dwuramienny krzyż, przy ulicy Piłsudskiego, naprzeciwko budynku obecnego Mareckiego Ośrodka Kultury, miał chronić mieszkańców przed tą chorobą.
Forma krzyża, zwanego Karawaka pochodzi z XVI/XVII wieku z miasta Caravaca w Hiszpanii. W czasie trwania zaraz rozprzestrzenił się na wschód. Był bardzo popularny w Polsce pod koniec XVIII, w XIX i na początku XX wieku.
Czas nieubłaganie zrobił swoje. Zmurszały krzyż, stojący w bezpośrednim sąsiedztwie chodnika i przejścia dla pieszych, zaczął zagrażać bezpieczeństwu przechodniów.
Ksiądz Zygmunt Wirkowski, proboszcz parafii św. Izydora w Markach podjął decyzję o wymianie krzyża. Wykonania podjęli się członkowie Akcji Katolickiej.
Przebieg operacji demontażu i postawienia nowego krzyża.
Czwartek 2 czerwca 2011 roku.
W czwartek 2 czerwca o godzinie 19.00 członkowie Akcji Katolickiej rozpoczęli akcję demontażu wysłużonego krzyża.
Z ciężkim sprzętem zjawił się Wojciech Jedliński.
Na drabinie Wojciech Jedliński. Asekuruje Marek Kroczek.
Ciężkie, zapieczone śruby musiały się poddać. W akcji Marek Kroczek.
Za chwilę jeden z najtrudniejszych momentów. Podniesienie krzyża i przeniesienie na samochód. Przy linach od lewej w głębi: Michał Piwko, Marek Kroczek. Tyłem stoi Zbigniew Paciorek.
Zwisające kable elektryczne i telefoniczne wymagają dużej precyzji. Ciężkim sprzętem operuje Wojciech Jedliński.
Karawaka rusza w ostatnią podróż.
Operacja przebiega sprawnie. (na fotografii od lewej: Zbigniew Paciorek, Leszek Grzegorzewski, Marek Kroczek, Michał Piwko)
Ostatnie chwile operacji. (na fotografii od lewej: Zbigniew Paciorek, Marek Kroczek, Leszek Grzegorzewski.)
Końcowe chwile. Miny zadowolone z przebiegu operacji.
(na fotografii od lewej: Marian Sadlik, Antoni Widomski, Zbigniew Paciorek - stoi tyłem, Michał Piwko.)
W najbliższych dniach, na tym samym miejscu stanie nowy krzyż.
Wróci na swoje miejsce, po odnowieniu, figurka Chrystusa. Renowacją zajął się Ryszard Sawicki.
(Na fotografii: Marek Kroczek)
Sobota, 4 czerwca 2011 roku.
O godzinie 10 rano rozpoczyna się akcja ustawienia nowego krzyża.
Zjawiają się operatorzy ciężkiego sprzętu. Za kierownicą samochodu Marian Sadlik.
Trwają przygotowania do rozładunku. Mocowaniem krzyża do koparki zajmuje się Michał Piwko.
(na fotografii od lewej: Michał Piwko, Marian Sadlik)
Zjawiają się policjanci. Zabezpieczają miejsce akcji.
Rozpoczyna się operacja zdjęcia krzyża z samochodu.
(na fotografii od lewej: Zbigniew Paciorek - stoi tyłem, Michał Piwko - na samochodzie, Marek Kroczek - stoi tyłem)
Krzyż w całości bezpiecznie znalazł się na chodniku.
(na fotografii od lewej: Marian Sadlik, Michał Piwko,Zbigniew Paciorek)
Rozpoczyna się właściwa akcja ustawienia krzyża na swoim miejscu. Pierwszy etap - podniesienie krzyża do pionu.
(na fotografii od lewej: Edward Noga, Zbigniew Paciorek, Michał Piwko)
Krzyż rusza w wędrówkę na swoje miejsce.
(na fotografii od lewej: Marek Kroczek, Marian Sadlik, Michał Piwko)
Jeszcze chwila i krzyż dotrze na swoje miejsce.
(na fotografii od lewej: Michał Piwko, Marek Kroczek, Marian Sadlik)
Krzyż stoi. Teraz kontrola ustawienia.
(na fotografii od lewej: Zbigniew Paciorek, Marian Sadlik - stoi tyłem, Michał Piwko)
Krzyż został solidnie umocowany. Można odczepić pasy od koparki.
(na fotografii od lewej: Marian Sadlik, Michał Piwko, Wojciech Jedliński - na drabinie, Zbigniew Paciorek, Marek Kroczek)
Karawaka w pełnej okazałości. Stała w tym miejscu od ponad 130 lat i nadal będzie stać. Nasi przodkowie postawili krzyż, pełni nadziei i wiary, że uchroni Marki, Pustelnik, Strugę i okoliczne wioski przed zarazą i morowym powietrzem.
Pamiątkowe zdjęcie. To tym ludziom i ich społecznemu zaangażowaniu zawdzięczamy, że nie zniknęło świadectwo bogatej historii naszego miasta.
(na fotografii od lewej: Zbigniew Paciorek, Michał Piwko, Marek Kroczek, Marian Sadlik, Wojciech Jedliński)
Karawaka była już raz wymieniana w latach 50. ubiegłego wieku. Teraz przyszła nasza kolej. Mamy moralny obowiązek okazać szacunek przesłaniu przodków.
Jesteśmy przekonani, że następne pokolenie wykaże taką samą troskę o zachowanie zabytków naszej kultury. Wierzymy mocno w to, że nasze wysiłki i zaangażowanie mają sens.
Foto i tekst: Antoni Widomski
PS. Widoczne z prawej strony grupy to "coś", to pomnik bezmyślności.
Projektant bezmyślnie zaprojektował to "coś" w tym miejscu. Może należałoby sklasyfikować to "'coś" raczej jako pomnik głupoty?
PS. Figurka Chrystusa, po renowacji, powróciła na swoje miejsce.
Więcej informacji: http://www.marki.net.pl/ludzie-naszego-miasta-29523
Włodzimierz Karpiński 5 czerwca 2011 10:05
Mój niski pokłon.
To o takich ludziach jak Wy pisał poeta:
Kultura to nie żaden cud,
lecz zwykła świeczka,
to tych spod serca parę nut,
ludzkość serdeczna.
/Fragment - List noworoczny do ludzi z wiosek i z małych miast
Konstanty Ildefons Gałczyński/
Zdzisław Domolewski 5 czerwca 2011 11:54
Panowie szacunek. Co ze starym krzyżem? Jeżeli to technicznie możliwe, z wielką czcią przyjmiemy go na swój prywatny teren. Możemy jakoś wzmocnić i ulokować w pięknym miejscu między drzewami lasku. Ławeczka i ścieżka by doń dojść - żaden problem.
Nieostatni 7 czerwca 2011 12:00
Tu paru inżynierów różnych specjalności wystawiło sobie piedestał, ale chyba stanąć powinien na tej szafie sterującej sygnalizacją świetlną skrzyżowania(bo chyba tu tkwi jej sterownik), geodeta weryfikujący zagospodarowanie i układ urządzeń w pasie ulicznym. Jednym słowem pomnik nonsensu. Dziękuję ks.proboszczowi parafii św. Izydora i przedstawicielom Akcji Katolickiej w Markach, za ten wspaniały gest troski i pamięci o historię gniazda naszej "Małej Ojczyzny". Proszę o małą plakietkę z właściwą inskrypcją, nie jednemu z przechodniów otworzą się oczy i innym spojrzeniem ogarną to nowe drzewo, starej wotywnej Karawaki. Będą to następcy i ojcowie nowej repliki. Oby stała tu zawsze.
Nieostatni
Marek Kroczek 7 czerwca 2011 23:11
Dziękujemy za uznanie, chociaż nie dla naszej chwały to zrobiliśmy.
Tabliczka z informacją będzie.
Krzyż zostanie niebawem poświęcony, o czym Państwa poinformujemy.
Niestety plany wybudowania ołtarza na tegoroczną Procesję Bożego Ciała przy krzyżu, w związku z pracami kanalizacyjnymi, są nierealne.
Panie Zdzisławie poprzedni krzyż (mocno zmurszały) zgodnie z zasadami obwiązującymi w Kościele zostanie pochowany w ziemi lub spalony, w podobny sposób należy czynić z innymi poświęconymi przedmiotami kultu.
Marek Kroczek, Prezes Akcji Katolickiej Marki
Opinie publikowane na łamach Portalu Społeczności Marek są prywatnymi opiniami piszących — redakcja Portalu nie ponosi za nie żadnej odpowiedzialności.
Osoby publikujące w artykułach lub zamieszczające w komentarzach wypowiedzi naruszające prawo mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
ACTIVENET - strony www, sklepy internetowe - Marki, Warszawa