PJN w Markach

Komentarze:

• Jan Orłowski  8 lipca 2011    08:39

  To był pokaz klasycznej polskiej nienawiści
  - W drugiej części debaty nad przemówieniem Donalda Tuska w PE, to był pokaz klasycznej polskiej nienawiści i zaczerwienionych ze wstydu Polaków przed telewizorami - tak, między innymi wypowiedź Zbigniewa Ziobry, ocenił w "Sygnałach Dnia" w Polskim Radiu lider PJN Paweł Kowal.
  Zbigniewa Ziobro mówił w środę po wypowiedzi Donalda Tuska, że sukces polskiej prezydencji w UE jest możliwy tylko w przypadku, kiedy polski rząd będzie przestrzegał wolności słowa i mediów. Ziobro "wypomniał" rządowi wkraczanie ABW do studenta prowadzącego stronę krytykującą prezydenta czy zwalnianie dziennikarzy krytykujących rząd
  Według lidera ugrupowania Polska Jest Najważniejsza, takie wystąpienie, to "pokaz klasycznej polskiej nienawiści" i powód do wstydu dla Polaków. - Tylko my zachowaliśmy się jak trzeba, życzyliśmy Tuskowi dobrej prezydencji, ale też powiedzieliśmy czego oczekujemy. Jeszcze PSL zachowało się w porządku - mówił Kowal.
  Szef PJN ma jednak zarzut do premiera, że ten przed prezydencją unikał dyskusji na jej temat. Z drugiej strony ma też pretensje do drugiej największej partii, czyli do PiS, że właściwie też unikała debaty na ten temat nie poruszając żadnych merytorycznych wątków. - Każda z dużych partii (PO i PiS - red.) zagrała swoją nutę, polskie piekiełko - dodał.
  - Mówiłem do Donalda Tuska, żeby komplementów nie traktował jako stanu rzeczywistego, bo UE ma problemy, takie jak zamykanie granic, kontrole czy kryzys strefy Schengen. (...) UE jest w głębokim kryzysie, nie tylko gospodarczym, ale i tożsamościowym czy demograficznym. Premier powinien skorzystać z tego, że Polska przewodzi i mówić o kluczowych sprawach dla UE - radził Kowal polskiemu rządu.
  - Polska ma swój czas antenowy w UE. Wydaliśmy dużo pieniędzy, nie tylko na confetti, ale żeby się czasem narazić. Premier nie będzie cały czas głaskany przez wszystkich liderów politycznych w Europie. Albo zaczynamy pracować, pokazywać, że Polska ma ideę, siłę, a premier realnie będzie mówił o problemach, albo będzie słusznie krytykowany - dodał.

• M.świerczyński  12 lipca 2011    18:21

  Gratuluję Panu, Panie Orłowski, nareszcie ktoś dodał komentarz do Pańskich anonsów o zaistnieniu tej nowej partii w Markach. Ja jestem drugim, który skomentował.

• Jan Orłowski  13 lipca 2011    13:33

  Dziękuję za gratulacje, każda uwaga ma swoją myśl. Czy można jeszcze prosić o komentarz w http://www.marki.net.pl/pjn-postuluje-likwidacje-zatorow-platniczych-dla-przedsiebiorcow-30140

• Radek Dec  28 lipca 2011    23:05

  Panie Janie,
  
  skoro jest tak dobrze i PJN ma tak dobre pomysły dla Polski, to dlaczego traci kolejnych członków na rzecz PO RP ? Czy nie obawia się Pan tego, że po prostu PO Was wchłonie jednego po drugim ?
  
  http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/400441,Libicki-i-Tomczak-przeszli-z-PJN-do-PO

• Jan Orłowski  29 lipca 2011    21:27

  Panie Radku, obawiający komentarz o los PJN jest nad wyraz przesadny. Jestem zdania, że obecne transfery istnieją w każdej partii, które są nagłaśniane lub nie a wszystko jest zależne od tego w czyją pierś uderzamy. Za mojej młodości uzyskiwała ona odpowiednią nazwę, którą nie będę przytaczał. Uważam, że wartość człowieka poznaje się po jego czynach nie po zmianach przynależności partyjnej, którą ktoś uzależnia od ?wiatru?. Jest to metoda wzajemnej korzyści lub utraty honoru. Przypomnę, że PO istnieje od 10 lat i rządzi w Polsce pierwszą kadencję, czy będzie dalej kierować losami Polski nawet nasiąknięta jak gąbka kupionymi graczami zobaczymy po wyborach. PiS też nie przedstawia rozsądnej alternatywy, choć gra na strunach patriotyzmu, posiada formę oskarżycielską z żalem do narodu, że ponownie nie została wybrana.
  W PJN nie ma egoizmu, lecz są rozmowy partnerskie bez królów i pionków a Polska i jej obywatele są najważniejsi. Dlatego obecnie program PJN, który nie jest samolubny i oskarżycielski Mnie odpowiada.
  Dziękuję za informacje a jak Pan czytał uważnie obaj panowie przeszli do PO ze względu, że PJN nie podjął wyraźnej deklaracji, iż nie będzie współpracowało z PiS.