5. kolejka - Niespodzianka samodzielnym liderem!

Mikołaj Szczepanowski MareckaLigaFutsalu

 20 marca 2012    12:12

5kolejka



Dziękujemy Zbyszkowi Jaskowi i Mateuszowi Grochowskiemu za pomoc!

Titans 13:6 Fomar

IMG_2118

Mecz będących na fali Titansów z Fomarem wydawał się mieć wyraźnego faworyta. Szczególnie, że ekipa braci Tatuń stawiła się w komplecia, Fomar w 6-ściu. Jak to często w takich sytuacjach bywa publiczność ze zdzwieniem patrzyła jak Robert Waśniewski z ekipą dzielnie walczy z Titansami. Przez ponad 10 minut był to bardzo wyrównany mecz - a w 13' kapitan Fomaru strzałem z dystansu otwiera wynika spotkania. Gol jednak źle wpłynął na jego zawodników. W ciagu kilku minut tracą trzy bramki i wydawało się, że już jest po meczu.

Wtedy znów przyspieszył Fomar i w krótkim czasie wyrównali na 3:3. Przed zejściem do szatni bramkę dołożył Daniel Bogusz i to jednak Titansi byli bardziej zadowoleni po 25 minutach.

IMG_2171

W drugiej połowie stało się to co nieuniknione - Fomar opadł z sił i w tej części meczu poległ 9:3. Mimo chęci do gry, nie było możliwę, nawiązać walki z liczniejszym przeciwnikiem.


Gracz meczu: Daniel Bogusz
Kolejny popis strzelecki, zawodnik, który nie brał udziału w pierwszym meczu włączył się do walki o tytuł Króla Strzelców.

Gole:
Titans:
A. Tatuń 15'
S. Tatuń 16'
Bogusz 19' 24' 25' 26' 27' 38'
(zawodnik z 11) 29'
Polak 34'46'
Paszkiewicz 40' 41'

Fomar:
Waśniewski R. 13' 36'
Grabowski 20'
Ratke 21' 35'
Fronczek 31'

Niespodzianka 11: 8 In Plus

IMG_2207

Hit pierwszej rundy MLF nie zawiódł ani trochę. Mecz na szczycie zdecydowanie lepiej rozpoczęli zawodnicy Niespodzianki, którzy za sprawą Piotra Jarosa, wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Kilka minut później dołożyli kolejne dwie bramki i było już 4:0. W tym fragmencie gry In Plus miał oczywiście kilka dogodnych okazji, ale świetnie tego dnia bronił Krzysztof Ratajczyk. Wprawdzie kolejne minuty przyniosły bramki dla drużyny Patryka Galla, ale Niespodzianka za każdym razem skutecznie odpowiadała. In Plus nie był w stanie przeciwstawić się twardej grze przeciwnika. Michał Trzaskoma oraz Sławomir Kozłowski nie pozwolili rozwinąć skrzydeł Sebastianowi Ryńskiemu oraz Robertowi Różyckiemu. W ataku szalał niesamowicie aktywny Piotr Jaros, który co chwilę zmuszał do wysiłku Macieja Łysiaka. In Plus nie miał zbyt wiele argumentów tego dnia, ale ambicji odmówić im nie można, Do przerwy jednak zupełnie zasłużenie prowadziła Niespodzianka.

IMG_2236

Druga połowa także należała do zawodników Marcina Boczonia, którzy w pewnym momencie prowadzili już 11:5. Momentami ich gra wyglądała niemalże perfekcyjnie. W zasadzie tego dnia wychodziło im prawie wszystko. In Plus dążył do zdobywania bramek, ale udawało się im to tylko w momencie gdy na parkiecie grała teoretycznie nieco słabsza czwórka Niespodzianki. Emocje były jednak do samego końca ponieważ w ostatnich pięciu minutach "księgowi" trzy razy trafili do siatki rywala. Pozwoliło im na to zbyt duże rozluźnienie przeciwnika w końcowej fazie meczu. Ostatecznie jednak, stojący na wysokim poziomie pojedynek dwóch faworytów MLF, wygrała Niespodzianka 11:8.

IMG_2475

Ta wygrana spowodowała, że mamy samotnego lidera MLF, którym został zespół Marcina Boczonia. In Plus musi zakasać teraz rękawy i walczyć o utrzymanie drugiego miejsca, gdyż za ich plecami czai się już Titans. Niespodzianka natomiast może przystąpić do rundy rewanżowej w dużym komforcie psychicznym. Jej zawodnicy nie mogą jednak zapominać, że jest to dopiero półmetek ligi i wszystko może się jeszcze zdarzyć.
W tym meczu każdy z zawodników Niespodzianki zasługuje na wielkie słowa uznania ponieważ wygrali jako zespół. Pokazali ogromne zaangażowanie, wolę walki oraz niesamowitą chęć zwycięstwa. Wygrali pewnie i w pełni zasłużenie. Odpowiedź na pytanie kto ma lepszą piątkę zostawili na parkiecie.
IMG_2557

Pewnym punktem Niespodzianki był Krzysztof Ratajczyk, który nie tylko bardzo dobrze bronił, ale również skutecznie ustawiał swoich kolegów z drużyny. W obronie dobrze zagrali Sławomir Kozłowski oraz Piotr Ruciński. Wiele spokoju wnosił jak zwykle Michał Trzaskoma. Swoje atuty wykorzystywali także Adam Wasiak, Daniel Jaros oraz Łukasz Zalewski. Najlepszy tego dnia był jednak Piotr Jaros, który rozegrał kapitalny mecz.
W głównej mierze na jego barkach spoczął ciężar zdobywania bramek dla Niespodzianki.
In Plus mimo porażki nie zagrał źle. Nie był jednak w stanie przeciwstawić się rozpędzonemu rywalowi. Sebastian Ryński stoczył wiele ciężkich pojedynków z obrońcami przeciwnika i momentami widać było, że tylko on nie tracił nadziei na uzyskanie korzystnego wyniku. Starał się go wspierać Łukasz Budryk, ale było to zdecydowanie za mało na Niespodziankę.

Takie mecze jak ten w wykonaniu obydwu drużyn chciałoby się oglądać co tydzień. Póki co wszyscy czekają na wielki rewanż w ostatniej kolejce. Najbardziej czeka na niego zapewne In Plus.

Zawodnik meczu: Piotr Jaros (Niespodzianka)
Stwarzał największe zagrożenie pod bramką rywala. Zdobył najwięcej bramek dla swojej drużyny. Jego dorobek mógł być znacznie większy, ale często na drodze stawał mu Łysiak.


Gole:
Niespodzianka
P. Jaros 4' 5' 19' 25' 35' 43'
Kozłowski K. 15'
Zalewski 24'
Trzaskoma 25' 40'
S. Kozłowski 26'
In Plus
Ryński S. 20' 47'
Różycki 23'
Kupisiński 24'
Budryk 31' 34' 47'
samobój 45'

Lisek 20:2 TB

IMG_2721

Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia Liska. Najszybszą bramkę w MLF zdobył Robert Paciorek, który wpisał się listę strzelców już w czwartej sekundzie. W kolejnych minutach zgodnie z przewidywaniem wpadały następne bramki dla zawodników Grzegorza Wojdy. TB po raz kolejny musiał radzić sobie bez Pawła Skroka. W tym meczu w bramce zastąpić musiał go Paweł Bogusz. Nic więc dziwnego, że Lisek z dużą łatwością powiększał swoją przewagę. Nieliczne okazje TB szybko gasił skutecznymi interwencjami Adam Styczyński. Skapitulował tylko dwa razy przy strzałach Deptuły i Wojciechowskiego. Warto zaznaczyć, że bramka zdobyta przez tego drugiego była ozdobą 5 kolejki MLF. Właściwie całe spotkanie wyglądało tak samo. Miażdżąca przewaga Liska, niezbyt odważne ataki TB. Zawodnicy Grzegorza Wojdy mogli wygrać zdecydowanie wyżej, ale w wielu akcjach zachowywali się zbyt nonszalancko i seryjnie je marnowali. Ataki TB ograniczały się w głównej mierze do strzałów Kamila Deptuły. Z pewnością ze Skrokiem w bramce ten mecz mógł wyglądać nieco inaczej, choć i tak ciężko byłoby myśleć zawodnikom Mikołaja Szczepanowskiego o wygranej.

IMG_2801

Trudno wyróżnić kogoś w zespole Liska ponieważ każdy z zawodników zagrał dosyć dobrze. Na pewno wyróżniającymi się zawodnikami byli Robert Paciorek oraz Mateusz Grochowski. Obaj przede wszystkim ze względu na ilość zdobytych bramek. Oprócz nich nieźle zagrali Woja oraz Jasek. W bramce pewnie bronił Adam Styczyński.
W TB na wyróżnienie zasłużył Kamil Deptuła, który był aktywny przez większość meczu. Nie wolno zapomnieć także o Macieju Wojciechowskim, ale tym razem raczej przez pryzmat zdobytej bramki.

Zawodnik meczu: Adam Styczyński (Lisek)
Ciężko było wskazać zdecydowanego zawodnika z pola. Adam natomiast spisywał się w tym meczu bez zarzutu. Bronił pewnie zarówno rękoma jak i nogami. W wielu sytuacjach uratował swój zespół.


Lisek:
Paciorek 1' 17' 24' 25' 25'
Bogoński 4'
Jasek 9' 23' 39'
Grochowski 11' 22' 24' 34' 40' 41'
Wojda 15' 27' 37'
Nilipiński 31'
samobój 35'
TB
Deptuła 13'
Wojciechowski 24'

***

TERMINARZ:

24 marca
In Plus - Titans 18.00
Lisek - Fomar 19.00
Niespodzianka - TB 20.00

strzelcy_5kolejka

5kolejki5

Relacje, opracowanie: mb, msz

Galeria

fot. 1
fot. 2
fot. 3
fot. 4
fot. 5
fot. 6
fot. 7
fot. 8
fot. 9
fot. 10
fot. 11
zdjecie

Mikołaj Szczepanowski

Mikołaj Szczepanowski - współpracuje z portalem od 2006 roku

Komentarze:

Zastrzeżenie

Opinie publikowane na łamach Portalu Społeczności Marek są prywatnymi opiniami piszących — redakcja Portalu nie ponosi za nie żadnej odpowiedzialności.
Osoby publikujące w artykułach lub zamieszczające w komentarzach wypowiedzi naruszające prawo mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.

ACTIVENET - strony www, sklepy internetowe - Marki, Warszawa

skocz do góry