Marcovia Marki 3 - 0 Promnik Łaskarzew

Marcin Brzeziński Marcovia

 10 listopada 2008    01:26

20' (1:0) - Pacuszka 30' (2:0) - Kostka 37' (3:0) - Kostka Zdjęcia i relacje z weekendowych spotkań drużyn Marcovii (seniorów oraz juniorów) na STRONIE KIBICÓW MARCOVII 1 Darek Rosiński 20 Jacek Pryjomski 4 Karol Zieliński 5 Andrzej Greloch 13 Tomek Niegowski 7 Patryk Ratke 10 Igor Smith (zszedł 55') 19 Mariusz Ciszewski (ż.k) (cz.k. - 61') 6 Sebastian Ryński (zszedł 70') 9 Mateusz Kostka (gol 30', 37') 11 Damian Pacuszka (gol 20') (ż.k) _______________________________ 14 Mateusz Piórczyński (55' za Smitha) 16 Mateusz Grochowski 15 Kupisiński Karol (70' za Ryńskiego) 8 Mariusz Fortuna Trener : Andrzej Greloch Mecz 14. kolejki pomiędzy Marcovią Marki, która dobrze rozpoczęła sezon, ale w ostatnich trzech meczach zdobyła tylko 1 punkt, a Promnikiem Łaskarzew, który początek rozgrywek miał fatalny, ale w ostatnich czterech meczach 3 razy wygrał, zapowiadał się bardzo ciekawie. Pierwsze 15. minut to szczelna gra w obronie i dobre krycie przez piłkarzy obu drużyn, a co za tym idzie mecz nie zachwycał. Jedyna akcja, która zasługuje na wzmiankę to ta z 1 minuty, w której napastnik gości strzelając na nasza bramkę minimalnie się myli. Po kwadransie gry komentarz Mariusza Ciszewskiego : ?tak nie może być, biegamy jak pi**y? wydawał się jak najbardziej uzasadniony. I za moment to właśnie Cichy w tempo podaje do Kostki, z którym jednak łatwo radzi sobie obrońca Promnika. Jednak chwilę później w 20 minucie tym razem Kostka dośrodkowuje z prawej strony wprost pod nogi Paki na 5. metr, który strzela, bramkarz wybija piłkę, tą z powrotem dostaje Pacuszka i strzałem z najbliższej odległości pokonuje bramkarza gości. 23 minuta to kolejna rewelacyjna, choć nieco przypadkowa okazja dla Marcovii. Znowu Cichy strzela z dystansu, piłka odbija się od nóg obrońców i trafia do Paki, który strzela z 5. metrów, jednak bramkarz Promnika (nota bene kiedyś gracz Znicza, którego chciał kupić Ruch Chorzów) instynktownie rzuca się i wyłapuje ten strzał. Szturm Marcovii na bramkę gości trwa? 30 minuta i mamy już 2:0. Mateusz Kostka, dostaje podanie i ma jednego obrońcę przed bramkarzem, mija go i mimo, że jest mocno łapany za koszulkę, upadając oddaje strzał po ziemi w długi róg z którym nie radzi sobie bramkarz Promnika. Chwilę później groźna akcja gości, która kończy się na szczęście dla nas tylko strzałem w boczną siatkę. Sprawdziła się tu zasada ?niewykorzystane sytuacje się mszczą?, bo w 37 minucie Pacuszka biegnie przy bocznej linii boiska, i w tym momencie bramkarz gości robi coś niezrozumiałego, a mianowicie wybiega do niego, a Pace nie pozostaje nic innego jak podać do nie pilnowanego Kostki, który mimo starań obrońców posyła piłkę do pustej bramki. W 42 minucie rzut rożny ma Promnik. Piłkę odbija gracz gości wprost pod nogi jednego z piłkarzy drużyny przeciwnej, a ten z 5. metrów nie trafia w światło bramki, jednak Marcovia może mówić w tej sytuacji o dużym szczęściu. Pod koniec pierwszej połowy okazję do strzału miał jeszcze Kinio, który otrzymał podanie od Kostki, jednak piłka po strzale z prostego podbicia wpada wprost w ręce bramkarza. Pierwsza minuta II połowy to bardzo groźna akcja naszych, po której Pacuszka strzela z 10. metra jednak fatalnie pudłuje. Niestety w 61 minucie czerwoną kartkę po dwóch żółtych dostaje Mariusz Ciszewski (obie niestety przyznane słusznie ? pierwsza za przepychanki z graczem Promnika, a druga za faul). I po tym wydarzeniu tempo meczu zdecydowanie siadło. Marcovia gra na utrzymanie wyniku, a Promnik próbuje strzelić bramki, ale duża niedokładność dośrodkowań sprawiają, że nie zagrażają bramce strzeżonej przez Bolka. W 75 minucie Bolek dostając podanie od obrońców podejmuje złą decyzję i robi zwód do środka bramki, piłkę z faulem odbiera napastnik gości i strzela do pustej bramki, jednak gol nie zaliczony i nadal jest 3:0. W 90. minucie świetna akcja Marcovii, Zielak odbiera piłkę zawodnikowi Promnika, biegnie ile sił kilkadziesiąt metrów z piłka, w najlepszym możliwym momencie podaje dokładnie do Kostki, jednak ten mając przed za sobą obrońców, a przed sobą tylko obrońców, źle uderza w piłkę i ta tocząc się wpada w ręce bramkarza. Chwilę później ostatnia okazja w meczu, nie mniej groźna, również dla Marcovii, idealne podanie dostaje Pióro, który również ma przed sobą tylko bramkarza, obrona znowu zaspała i Pióro mógł albo podać do Karola, który strzeliłby do pustej bramki (spalonego by nie było), albo strzelać, jednak ten zwleka i dogania go obrońca i blokuje Jego strzał, potem Piórczyński próbuje uderzać jeszcze raz, jednak wysoko nad bramką. W dzisiejszym meczu każdy z zawodników Marcovii pokazał charakter podczas gry. Nawet ukarany czerwoną kartką Mariusz Ciszewski rozegrał naprawdę dobre zawody. Widać było przewagę w każdej formacji nad zawodnikami Promnika, nawet po czerwonej kartce dla Cichego. Poza tym obrona gości była dziurawa jak ser szwajcarski przez cały mecz i to na pewno pomagało nam w zdobywaniu bramek. Jednak najważniejszym czynnikiem, dzięki któremu dzisiaj wygraliśmy, była z pewnością współpraca naszych napastników Kostki i Pacuszki. Wreszcie kibice zobaczyli to, co chcieli zobaczyć. Nie było ani trochę egoizmu w grze napastników, co przyniosło efekt, bo wszystkie trzy bramki były wynikiem ich współpracy, wielkie gratulacje za to! Ikarus Więcej informacji o naszym klubie jak zwykle na STRONIE KIBICÓW MARCOVII

Galeria

Komentarze:

Zastrzeżenie

Opinie publikowane na łamach Portalu Społeczności Marek są prywatnymi opiniami piszących — redakcja Portalu nie ponosi za nie żadnej odpowiedzialności.
Osoby publikujące w artykułach lub zamieszczające w komentarzach wypowiedzi naruszające prawo mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.

ACTIVENET - strony www, sklepy internetowe - Marki, Warszawa

skocz do góry