Powstanie Styczniowe 1863 roku

Antoni Widomski TPM Historykalia ProMemoria

 20 stycznia 2009    22:10



Mija 146 rocznica wybuchu Powstania Styczniowego.
Nocą z 22 na 23 stycznia 1863 roku Tymczasowy Rząd Narodowy ogłasza rozpoczęcie walki zbrojnej z zaborcą. Celem walki jest zrzucenia jarzma niewoli rosyjskiej i odzyskanie utraconej niepodległości.

Pora zimowa była niekorzystna do rozpoczęcia powstania, lecz czy było inne wyjście? Zaborca ogłosił tzw. "brankę" do wojska rosyjskiego. Na listy poboru wpisano młodzież o zapatrywaniach patriotycznych i wrogo usposobioną do caratu. Dodać należy, że służba wojskowa "u cara" trwała 20 lat i wcielony do niej młody człowiek był praktycznie wyeliminowany z dążeń niepodległościowych.

Wydarzenia w Markach i okolicy.


Dramat Powstania Styczniowego zaznaczył się w naszej Mareckiej okolicy fragmentarycznym śladem, mocno zatartym i ledwie widocznym. Warto jednak pomimo upływu czasu od tamtych wydarzeń pochylić się myślami pamięci nad ofiarnością dążeń i determinacją naszych Pradziadów.
I ruszała w pole wiara ...

Już w początkach wybuchu powstania warszawska młodzież ucieka z miasta. Pierwszego pobytu użyczają lasy Nieporęckie, bezpośrednio przyległe do Pustelnika i Strugi. Dalsza ich droga to podążanie do Popowa, Kuligowa i Ślęzan, miejscowości, w których przeprawiali się na drugi brzeg rzeki Bug by zasilić organizujące się oddziały północnego Mazowsza.

Droga ta nie była łatwa, jako że w Radzyminie skoszarowany był batalion saperów rosyjskich, dowodzony przez generała Trusso.

Powstanie Styczniowe trwa. Rozległy zalesiony obszar Nieporęckich lasów umożliwia przebywanie sporego, liczącego prawie 100 osób oddziału powstańczego majora Józefa Jankowskiego ps. "Szydłowski", naczelnika powstańczego powiatu Stanisławowskiego.
Większość oddziału stanowili ochotnicy przybyli z Warszawy.

Jedną z grup powstańczych dowodził niejaki Skowroński. Doszło do bitew pod Nieporętem, Markami i Radzyminem. Doktryną Jankowskiego była taktyka wojny szarpanej, atak na wroga przez zaskoczenie i szybki odwrót bezdrożami zapadając się w kryjówki leśne.

Opisany sposób umożliwiał nabieranie potrzebnego doświadczenia w osiąganiu pełnej gotowości bojowej oddziału. Tak było do 16 lutego 1863r., kiedy to jeden z chłopów nieporęckich wskazał Rosjanom kryjówkę Jankowskiego. Rozgorzała bitwa pod Nieporętem przebiegała ze zmiennym szczęściem wroga jednak odparto tracąc 4 ludzi. Rosjanie stracili 8 zabitych.

W dowód uznania Centralny Komitet Narodowy mianował Jankowskiego naczelnikiem wojennym powiatu stanisławowskiego. Po nominacji Jankowski postanowił przenieść swój oddział w gęsto zalesione okolice Wołomina.

Podczas marszu oddział został wytropiony i doszło 25 lutego 1863 roku do bitwy pod Markami z wojskiem rosyjskim przybyłym z Warszawy. Jankowski wykazał się doświadczeniem i rozsądkiem nakazując wycofanie się z otwartej przestrzeni w leśne gęstwiny. Manewr ten uchronił oddział przed rozbiciem. Kontynuując działania zbrojno-dywersyjne oddział Jankowskiego sparaliżował komunikację wojsk carskich rozkręcając w okolicach Wołomina tory kolei warszawsko-petersburskiej.

Rosjanie 30 lipca pod Radzyminem otoczyli oddział powstańczy. Po krótkiej walce powstańcy wyrwali się z okrążenia i wycofali do lasu.

Dalsza droga działania Jankowskiego przenosi się na Podlasie i w Lubelskie. Tam oddział Jankowskiego bierze udział w wielu walnych bitwach.

Sprawnie działający wywiad polski doniósł o transporcie szosa do Żyżynia pieniędzy dla carskiego wojska. Skoordynowana akcja kilku oddziałów przynosi sukces. Przechwycono 198000 rubli i 150 jeńców. Moskale stracili 192 ludzi. Jankowski kończy swój szlak bojowy 31 grudnia 1863 roku, udziałem w 30 potyczkach.

Wydział Wojny Rządu Narodowego w obliczu zasług awansował Jankowskiego na stopień podpułkownika i skierował go za granicę na urlop zdrowotny. Podczas przekraczania granicy austriackiej Jankowski został schwytany pod Błoniem i wyrokiem rosyjskiego sądu stracony dnia 12 lutego 1864 r. na stokach Cytadeli Warszawskiej. Przed śmiercią krzyknął "niech żyje Polska".

Po jego śmierci walki na naszym terenie zaczęły powoli wygasać, do dzisiaj pozostały tylko nieliczne ślady. W Czarnej Strudze moskale rozstrzelali kilku schwytanych powstańców, jeden z nich nazywał się Dudziński. W Strudze mieszkał chyba jeden z ostatnich powstańców styczniowych, Leon Witkowski.





Zmarł w 1940 roku, przeżywszy 94 lata. Pochowany został na cmentarzu wojskowym w Radzyminie. Mogiłę jego odwiedzają czasem uczniowie szkół z Marek.
Lokalizacja mogiły: N52°24'2.185" (52.400607) E21°10'15.035" (21.170843)

W czasie trwania walk powstańczych i po upadku powstania Rosjanie sprawdzali nagminnie w kościołach katolickich księgi grzebalne. Proboszczowie poszczególnych parafii, dla bezpieczeństwa rodzin zabitego powstańca nie opisywali, że parafianin poległ na skutek działań powstańczych.

Pozostały tylko ślady takich opisów:
Tomasz Bogdanowicz - wiek nieznany znaleziony na polu pod Radzyminem 2 marca 1863r.
Ludwik Biernacki - służący z Radzymina lat 30 zmarły 22 marca 1863r.
Antoni Szymański syn kolonisty z Sokołówka lat 18 zmarły 10 września 1863r.
Franciszek Kędzierski - młynarz lat 27 zmarły w Radzyminie 20 września 1863r.
Wojciech Kaczmarczyk - syn kolonisty z Cisin zmarły 4 października 1863r.
Piotr Urban lat 22 utonął 15 marca 1864r. w Bugu w okolicach Radzymina poddany Cesarza Austrii zamieszkały w Cyrkule Rzeszowskim.

W powiecie wołomińskim można napotkać mogiły powstańcze w Boruczy, gdzie pochowano 18 powstańców. W Kątach Wielkich- gmina Strachówka spoczywa 20 powstańców.
Inne miejsca pamięci to:
Kapliczka w Rasztowie
Kurhan w Ostrówku- gmina Klębów
Pomnik w Radzyminie.

W dniu 22 stycznia przeznaczmy chwilę pamięci dla Powstańców Styczniowych naszej okolicy

Ryszard Sawicki
Foto: Antoni Widomski

Galeria

fot. 1
fot. 2
fot. 3
zdjecie

Antoni Widomski

Współpracuje z portalem od 2004 roku

www.historia.marki.pl

Komentarze:

Zastrzeżenie

Opinie publikowane na łamach Portalu Społeczności Marek są prywatnymi opiniami piszących — redakcja Portalu nie ponosi za nie żadnej odpowiedzialności.
Osoby publikujące w artykułach lub zamieszczające w komentarzach wypowiedzi naruszające prawo mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.

ACTIVENET - strony www, sklepy internetowe - Marki, Warszawa

skocz do góry