Nasze ferie w Markach

Antoni Widomski ProMemoria

 9 lutego 2009    09:51

Przyszły ferie. Przyjechaliśmy do babci i dziadka do Pustelnika. Ja i mój brat Piotrek. Ja jestem uczennicą 6. klasy  a Piotrek chodzi do 3. klasy. Właśnie uczę się w szkole o Powstaniu Styczniowym. Więc dziadek zaproponował, że pokaże nam grób powstańca styczniowego.



Droga trwała niedługo. Jesteśmy w Radzyminie. Jest to cmentarz parafialny. Pochowano tu poległych pod Radzyminem w roku 1920 i 1939.




Jesteśmy tu po raz pierwszy, więc z uwagą przeczytaliśmy wszystko, co było napisane na tablicach przy wejściu na cmentarz.



Mamy GPS. Dziadek już wpisał miejsca, dokąd mamy dotrzeć.



Ruszamy za wskazaniem GPS.



Nie trwało to długo. Jesteśmy przy mogile Leona Witkowskiego. Mieszkał w Strudze. Uczestniczył w Powstaniu Styczniowym. Napis na pomniku - Leon Witkowski - porucznik weteran z 1863 r.

Ruszamy do kolejnego punktu trasy. Ma to być niespodzianka. Poza wskazaniami GPS, mamy szukać biało-czerwonej szarfy na nagrobku.



Jesteśmy u celu. Jest to mogiła Janiny Zofii Kukier. W tym roku mija 65 lat od aresztowania i Jej śmierci. Mieszkała w Strudze. Była żołnierzem Armii Krajowej II Rejonu "Celków". Tak jak nasz pradziadek. W Markach jest ulica Jej imienia.



Bardzo smutno wygląda Jej grób. Ale podobno nie żyje już nikt z jej najbliższej rodziny.Zdjęcie zostało bardzo zniszczone.



Zatrzymaliśmy się przy zbiorowej mogile poległych i zaginionych w latach wojny.

Na cmentarzu w Radzyminie było jeszcze wiele do obejrzenia.



Stoimy przy Krzyżu Katyńskim. Dziadek powiedział, że ten pan, co pierwszy odkopał groby polskich oficerów w Katyniu, napisał o tym wspomnienia. W czasie wojny ukrywał się przed Niemcami w Pustelniku II. Dziadek ma o tym napisać więcej. I opowie nam jak to było.



A to pomnik poświęcony księdzu Ignacemu Skorupce. Ksiądz jest pochowany w Warszawie na Powązkach. Tu jest tylko pomnik na pamiątkę o bohaterze bitwy niedaleko, pod Ossowem.

Dziadek nam powiedział, że nasi żołnierze zaczęli się wycofywać przed armią bolszewików. Wtedy ksiądz podniósł do góry krzyż, zaczął śpiewać "Serdeczna Matko" i wraz z kilkunastoma żołnierzami poszedł do ataku. Ksiądz wtedy zginął.

Bolszewicy, którzy dostali się do niewoli, opowiadali, że widzieli księdza w komży i z krzyżem w ręku, jak szedł z żołnierzami do ataku. Nad nim widzieli Matkę Boską. Zobaczyli, że sama Matka Boska idzie przeciwko nim. Stracili wiarę w swoją walkę. Ten moment nazwano "Cudem Nad Wisłą".





Zobaczyliśmy także mogiły poległych w wojnie 1920 roku.





Zainteresowały nas także tablica i popiersie Jana Pawła II. Z zainteresowaniem obejrzeliśmy fotografie.



Jeszcze tylko spojrzenie na Drogę Golgoty Narodu Polskiego i trzeba było zbierać się do domu. Deszcz padał coraz większy i musieliśmy skrócić nasza wycieczkę.

Mieliśmy w planie jeszcze odwiedzić kapliczkę św. Antoniego w Strudze. Z powodu deszczu musieliśmy odłożyć to na inny termin.

Małgorzata Widomska, Antoni Widomski
Foto: Antoni Widomski

Galeria

fot. 1
fot. 2
fot. 3
fot. 4
fot. 5
fot. 6
fot. 7
fot. 8
fot. 9
fot. 10
fot. 11
fot. 12
fot. 13
fot. 14
fot. 15
fot. 16
fot. 17
fot. 18
fot. 19
zdjecie

Antoni Widomski

Współpracuje z portalem od 2004 roku

www.historia.marki.pl

Komentarze:

Zastrzeżenie

Opinie publikowane na łamach Portalu Społeczności Marek są prywatnymi opiniami piszących — redakcja Portalu nie ponosi za nie żadnej odpowiedzialności.
Osoby publikujące w artykułach lub zamieszczające w komentarzach wypowiedzi naruszające prawo mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.

ACTIVENET - strony www, sklepy internetowe - Marki, Warszawa

skocz do góry