Marcovia remisuje w Serocku

Mikołaj Szczepanowski Marcovia

 9 października 2013    19:46

Kolejne wyjazdowe spotkanie Marcovii zakończyło się podziałem punktów. Tym razem zawodnicy Adama Warszawskiego zremisowali z Sokołem Serock 1:1. Jedyną bramkę dla naszego zespołu zdobył Damian Pacuszka.

Tradycyjnie swoje mecze rozegrali także młodzi adepci Marcovii.


Rocznik 2001 pokonał w meczu na szczycie Orły Zielonka 5:0. Bramki dla drużyny prowadzonej przez Arkadiusza Kostrzębskiego zdobyli Jakóbczyk Bartek, Smoczyński Kacper (dwie), Kosmalski Bartek oraz Gut Dominik. Ciekawostką jest, że zespół gości prowadzili byli zawodnicy Marcovii: Paweł Skrok oraz jego asystent Mateusz Grochowski.

*

Rocznik 2002 w niedzielę o godzinie 11:00 po raz pierwszy w roli gospodarza w tym sezonie podejmował u siebie GKP Targówek. Był to mecz o "przewodzenie w tabeli" - drużyna, która wygra zostanie osamotnionym liderem. Pojedynki z GKP nigdy nie należały do łatwych i miało być tak tym razem. Zdziwienie chyba dało się we znaki wszystkim obecnym na meczu gdyż już po 15 minutach Marcovia prowadziła 3:0 po bramkach strzelonych kolejno przez: Damiana Arciucha, Kacpra Smoczyńskiego oraz Kacpra Lasikowskiego. Widać było, że obrońcy drużyny przeciwnej ustępują naszym napastnikom w kwestii szybkości i nie potrafili za nimi nadążyć. GKP zawsze słynął ze znakomitej ofensywy, w której występują zawodnicy posiadający nieprzeciętne umiejętności gry 1 na 1. Tym razem "trafiła kosa na kamień" wspaniała współpraca bloku defensywnego w postaci wzajemnej asekuracji pomogła zniwelować zagrożenie do minimum. Zawsze gdy zawodnik mijał jednego obrońcę natrafiał na kolejnego, który kończył indywidualne rajdy. Znakomicie w roli ostatniego obrońcy spisywał się Franek Gapsa, u którego nie jeden senior mógłby podpatrywać jak powinien być ustawiony środkowy obrońca (mimo, że Franek nominalnie jest bocznym obrońcą). Środek pola i wyprowadzanie piłki należał głównie do Igora Kokoszki, od którego wręcz emanowała pewność siebie. Niekiedy czuł się aż za pewnie podejmując ryzyko straty nadającej się na idealną kontrę. Pierwsza połowa zakończyła się przewagą 3 bramek. Na drugą połowę GKP wyszło niezwykle zmotywowane i to oni przez pierwsze 15 minut byli stroną dominującą. Po jednym ze stałych fragmentów gry drużyna przyjezdnych zdobyła bramkę honorową i dała nadzieję na nadrobienie strat. Nadzieję zakończył nasz zawodnik Adrian Kaniecki, który słynie z dalekich strzałów. Po przechwycie w środku pola Adrian uderzył na bramkę z odległości 25 metrów. Cudowna bramka, która wpadła bramkarzowi "za kołnierz" utrwaliła wynik do końca który brzmiał 4:1 dla Marcovii. Nie był to mecz piękny w wykonaniu chłopców z Marek, ale na pewno zasłużone zwycięstwo należało się za znakomitą grę taktyczną, którą chłopcy zastosowali w tym meczu.

*

Rocznik 2006 grał po raz kolejny brał udział w MINITURNIEJU organizowanym przez MZPN. Tym razem w roli gospodarza zmierzył się z tymi samymi zespołami co 2 tygodnie wcześniej: Hutnik Warszawa, Escola Varsovia oraz Znicz Pruszków. Widać było, że chłopcy dostrzegli błędy z przeszłości i grali znacznie lepiej niż poprzednio. Na początku zmierzyli się ze Zniczem Pruszków, gdzie udało się wygrać 4:2 po bramkarz Pawła Kosmalskiego, Łukasz Piątkowskiego, Kuby Matykiewicza oraz Maćka Piątkowskiego. Kolejnym przeciwnikiem była Escola Varsovia. Widać było, że w szyki naszego zespołu wkradł się strach. Chłopcy doskonale pamiętali, że mierzyli się z przeciwnikiem jeszcze we wrześniu przegrywając aż 8:0. Pierwsza połowa to głównie ustępowanie przeciwnikowi, który zdobył 2 bramki. W przerwie najważniejszym czynnikiem było zmotywowanie chłopców do walki i apel o większą wiarę w swoje umiejętności. Znakomicie zadziałało to na chłopców. W drugiej połowie to oni byli dominującą stroną strzelając dwie bramki (Łukasz Piątkowski i Kuba Matykiewicz) i tracąc jedną. Niestety liczy się całe spotkanie i ostatecznie to Escola wygrała 3:2. Ostatni mecz to mecz z Hutnikiem Warszawa. Mecz niezwykle wyrównany akcja za akcje, odbiór za odbiór, strzał za strzał. po pierwszej połowie wynik bezbramkowy. w drugiej połowie po znakomitej kontrze tuż przed gwizdkiem końcowym to zespół hutnika zdobył jedyną bramkę w tym meczu. Ostatecznie 1:0 dla Hutnika. Podsumowując: Mimo dwóch porażek wszystkie mecze były wyrównane i nie było widać, że chłopcy ustępują w jakichś elementach. W szczególności oglądającym mogła się podobać druga połowa meczu z Escolą, gdzie nasi chłopcy grali wyśmienicie. Na plus zasługuje nasz zawodnik Fabian Jaroń - skrzydłowy, który tego dnia zastępował na bramce naszego bramkarza, który ze względu na gorączkę nie mógł się pojawić.

*

Ciężką przeprawę mieli podopieczni Łukasza Zalewskiego z rocznika 2004. Ich przeciwnikiem była liderująca Escola Varsovia, która strzeliła do tej pory 102 bramki nie tracąc ani jednej. Taki wynik budzi na pewno ogromny szacunek. Chłopcy dzielnie się trzymali, ale niestety ostatecznie ulegli 0:15.
Druga drużyna pauzowała w tej kolejce.

Informacje pochodzą od trenerów oraz ze stron poszczególnych roczników:
- MARCOVIA 2002
- MARCOVIA 2004
- MARCOVIA 2006
Zebrał Marcin Boczoń.


[gallery]

Galeria

zdjecie: 57276
fot. 1
fot. 3
fot. 4
fot. 5
fot. 6
fot. 7
fot. 8
fot. 9
fot. 10
fot. 11
zdjecie

Mikołaj Szczepanowski

Mikołaj Szczepanowski - współpracuje z portalem od 2006 roku

Komentarze:

Zastrzeżenie

Opinie publikowane na łamach Portalu Społeczności Marek są prywatnymi opiniami piszących — redakcja Portalu nie ponosi za nie żadnej odpowiedzialności.
Osoby publikujące w artykułach lub zamieszczające w komentarzach wypowiedzi naruszające prawo mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.

ACTIVENET - strony www, sklepy internetowe - Marki, Warszawa

skocz do góry