25 października 2013 11:25
Działka po spalonym budynku na rogu ul. Okólnej i Słonecznej została już oczyszczona i obecnie jest to pusty plac. Podczas październikowego posiedzenia Komisji Budżetowo - Gospodarczej radni debatowali nad projektem uchwały w sprawie sprzedaży tej nieruchomości.
Dyskusja na ten temat rozpoczyna się w 72 minucie nagrania.
Z informacji podanych podczas obrad komisji wynika, że działka może być bardzo atrakcyjna dla developerów. W pierwszej kolejności jako jej zalety trzeba wymienić: ciekawe położenie oraz dostęp do mediów. Działka przeznaczona jest pod zabudowę wielorodzinną. Powierzchnia nieruchomości - blisko 2300 m2.
Pieniądze ze sprzedaży tej działki zasiliłyby przyszłoroczny budżet. Według bardzo nieoficjalnych szacunków - sprzedaż przyniosłaby ok. 900 000 zł (ok. 400 zł za m2).
Radnych interesowało na co mogłyby być przeznaczone pieniądze pozyskane ze sprzedaży tego terenu. Przede wszystkim jest za wcześnie, żeby mówić o jakichkolwiek sumach. Nawet nazwanie podanej wyżej kwoty "szacunkiem" ociera się o nadużycie tego terminu. Po drugie, takie pytanie - co zresztą podkreślił burmistrz - jest nie na miejscu, w przypadku radnych już z 3-letnim stażem. Zasada "wspólnego kotła" to podstawy gospodarki budżetowej. Jednostka samorządu terytorialnego nie konstruuje budżety przypisując konkretnym dochodom, konkretne przeznaczenie. Wszystkie dochody idą do jednego "kotła" i z niego są rozdzielane na poszczególne zadania. Z wypowiedzi burmistrza, wynika, że było to tłumaczone już nie pierwszy raz.
Jak tłumaczył dalej, sprzedaż tej działki po prostu oznaczałaby, że przyszłoroczny budżet wzrósłby o konkretną sumę, bez której pewnie części projektów inwestycyjnych w przyszłym roku nie uda się zrealizować.
Ostatecznie radni Komisji Budżetowo - Gospodarczej negatywnie zaopiniowali sprzedaż. Wydaje się, że głównym argumentem przeciwko sprzedaży były obecnie niskie ceny nieruchomości. Ostateczna decyzja podjęta zostanie podczas sesji Rady Miasta.
W przyszłym roku radni staną przed podobnym pytaniem w sprawie innej, bardzo atrakcyjnej nieruchomości - działki pod właśnie rozbieraną starą przychodnią (przy. Al. Piłsudskiego).
Tuż po pożarze (właściwie pożarach, bo i stara przychodnia, i stary hotel przez to przeszły) mieszkańcy zgłaszali różne pomysły co można zrobić z tymi miejscami. Działki nie są specjalnie duże. Powierzchni prawdopodobnie nie wystarczyłoby na wybudowanie np. szkoły. Tak naprawdę to zmieściłoby się może małe przedszkole lub żłobek? Tylko, że małe = nieperspektywiczne, "potrzeby miasta" taką placówkę - przepraszam za kolokwializm - wciągnęłyby nosem.
Z drugiej strony - działka po starej przychodni, w "centrum" miasta jest bardzo atrakcyjna. Tak dla developera, jak i dla mieszkańców. Może warto powstrzymać się od sprzedaży tej nieruchomości i zbudować w tym miejscu coś z przeznaczeniem dla wszystkich mieszkańców.
Pamiętać trzeba, że milion, którego miasto nie zarobi (na sprzedaży) i milion, który miasto wyda (na zagospodarowanie działki) to razem dwa miliony.
Obie opcje - sprzedaż i zagospodarowanie przez gminę, trzeba poważnie rozważyć. Wszyscy widzimy potrzeby inwestycji np. w infrastrukturę drogową (nawierzchnia ulic, oświetlenie, chodniki),środki ze sprzedaży powinny sprawić, że budżet inwestycyjny miasta będzie większy.
Z kolei liczba działek, które można zagospodarować pod potrzeby społeczności nie jest nieskończona. Tylko co konkretnego warto byłoby zbudować na tych działkach?
Mikołaj Szczepanowski - współpracuje z portalem od 2006 roku
Lolek 25 października 2013 11:45
po co coś budować skoro nie da się tam dojść bo można się prędzej zabić przemierzając przez te doły i bagna na ulicach.
Zofia 28 października 2013 11:42
Białołęka na przykład na takich działkach tworzy tzw. place zabaw z atrakcjami dla różnych potrzeb wiekowych.
Kamil 29 października 2013 02:49
Pan Werczyński przejdzie do historii jako ten za którego kadencji przestał istniec zabytkowy XIX wieczny budynek braci Briggsów. Wstyd!!! A mogła to byc perełka Marek. A kamienice czeka pewnie ten sam los.
Anna 30 października 2013 08:58
Fabryka Briggsów też jest w nie lepszym stanie, jeszcze parę lat dewastacji (nie jest tajemnicą, że "kwiat mareckiej młodzieży" upodobał sobie tereny wokół fabryki, a miasto nie radzi sobie z należytą ochroną tego terenu) i też będzie do wyburzenia. Jak ze ścian wyrastają małe drzewka, to już nie jest dobrze... Śladem opisywanych w artykule sytuacji potrzeba jeszcze jakiegoś pożaru na terenie fabryki i będzie można już wyburzać... Deweloperzy się ucieszą, będzie atrakcyjna działka w centrum miasta.
Zdziwiony 6 grudnia 2013 15:37
Lolek, jak to kupić developer to dojście "samo" się zrobi. Developer będzie wiedział co tu zbudować...................................................... Działka fajna, uprzatnięta, więc dla developera dobra :))
Opinie publikowane na łamach Portalu Społeczności Marek są prywatnymi opiniami piszących — redakcja Portalu nie ponosi za nie żadnej odpowiedzialności.
Osoby publikujące w artykułach lub zamieszczające w komentarzach wypowiedzi naruszające prawo mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
ACTIVENET - strony www, sklepy internetowe - Marki, Warszawa