Premierowy Puchar Wspólnoty za nami!

Mikołaj Szczepanowski UMMarki

 3 stycznia 2014    09:52

W dwa dni, 27 drużyn rozegrało ponad 90 meczy. Zajęło nam to ponad 20 godzin. To niemało, ale wydaje nam się, że daliśmy radę. Tak samo my jak i zawodnicy. Nie brakowało emocji sportowych, sytuacji śmiesznych, ale też i tych mniej przyjemnych (na szczęście tych było najmniej!).

Widzów i zawodników najbardziej bawił temat piłek. A właściwie ich znikania w siatce pod sufitem. Niestety przed świętami popsuł się mechanizm opuszczający ją. Każda piłka, która trafiała w to miejsce przepadała. W pewnym momencie została nam tylko jedna piłka, a wybór piłek w niedzielę z rana, na "zaraz" jest mały. Zorganizowaliśmy na szybko piłki adidasa. Tyle, że nie chcieliście nimi grać. Sprzęt firmy Zina lepszy! No cóż, nie po raz pierwszy o tym mówimy;) Nad rozgrywkami w ogóle wisiało jakieś fatum. Połamane kluczyki czy wypisane długopisy stale nam urozmaicały nam pracę.


Po turnieju spływa do nas mnóstwo ciepłych słów. Bardzo dziękujemy, cieszą szczególnie dlatego, że impreza organizowana była od zera, w krótkim czasie.

Puchar Wspólnoty nie odbyłby się, albo byłby znacznie mniejszą imprezą, bez pomocy wielu osób. Chcielibyśmy podziękować:

- Panu Januszowi Werczyńskiemu, burmistrzowi Marek,
- Panu Adamowi Kopczyńskiemu, przewodniczącemu Wspólnoty Samorządowej w naszym powiecie,
- Pani Magdalenie Osińskiej, dyrektor SP nr 4,
- Pani Ewie Stefankowskiej, kierownik hali,
- Panu Jackowi Ochmanowi, właścicielowi salonu ze sprzętem marki Zina w Warszawie przy Łukowskiej 60,
- Panu Krzysztofowi Bychowskiemu, z Towarzystwa Przyjaciół Marek,
- Pizzerii Biesiadowo w Markach, ul. Duża 5d,

Dziękujemy również naszym partnerom medialnym:
- faktom.wwl, Kurierowi Mareckiemu oraz Radiu Famie,

Chcielibyśmy podziękować również osobom, które pomagały nam bezpośrednio podczas turnieju: Kindze Augustyniak, Marcinowi Zagrzejewskiemu i Krzyśkowi Brykowi oraz sędziom zawodów i obsłudze medycznej Pucharu.

Jesteśmy również bardzo wdzięczni prawie 250 zawodnikom, którzy w tym dosyć trudnym, międzyświątecznym terminie stawili się na placu gry i dostarczyli kibicom sportowych emocji.

Dziękujemy i do zobaczenia za rok (albo podczas Mareckiej Ligi Futsalu) ;)

Zapraszamy do relacji sportowej z I dnia turnieju. Wkrótce druga część:

MSz, MB, MG

*

Relacja sportowa z I dnia:

Wśród głównych faworytów do zdobycia Pucharu Wspólnoty wymieniano m.in. Warriors Young, In Plus, Team4Fun, AGD Marking i Niespodziankę. Piłka nożna ma to do siebie jednak, że jest sportem nieprzewidywalnym i nie ma znaczenia, czy mecze rozgrywane są w hali, czy pod chmurką. Historia nie raz pokazała bowiem, że faworyci odpadali w przedbiegach a zespoły skazywane na pożarcie zaliczały spokojnie kolejne etapy w drodze po końcowy triumf.

Tym razem nie było jednak "niespodzianki" i jeden z głównych faworytów - Niespodzianka Marki - zdobył Puchar Wspólnoty.

Drużyna Łukasza Zalewskiego w imponującym stylu sięgnęła po złoto remisując tylko jedno spotkanie w ćwierćfinale z AGD Marking (zwycięstwo po rzutach karnych 3:2). W pozostałych meczach Niespodzianka odnosiła same zwycięstwa. Nie oznacza to jednak, że obyło się bez niespodziewanych rezultatów.

*

Zmagania turniejowe rozpoczęliśmy w sobotę 28 grudnia od rywalizacji grupowych.



W pierwszej grupie znalazły się Koty, FC Zacisze, Białobrzegi, Ruben i AGD Marking.
Nam znane były jedynie drużyny Radka Gajewskiego (AGD) i Adriana Basiuka (FC Zacisze). O ile jednak co do wysokich umiejętności zespołu ze Słupna nie mieliśmy wątpliwości, o tyle nie wiedzieliśmy do końca jak poradzi sobie na hali ekipa z Zacisza.
Początkowo wydawało się, że wszystko idzie zgodnie z planem ponieważ obydwie drużyny wygrały swoje pierwsze mecze. Pozostałe zespoły również pokazywały się z dobrej strony choć Koty o pierwszych dwóch meczach chciałyby z pewnością jak najszybciej zapomnieć.
Ostatecznie pierwsze miejsce z dorobkiem 10 punktów zajęła drużyna AGD Marking. Druga lokata przypadła Kotom a trzecia ekipie z Poświętnego - Rubenowi. Czwarte miejsce przypadło Białobrzegom, a ostatnie dość niespodziewanie drużynie z Zacisza.
Wśród zawodników z tej grupy największą uwagę przyciągała gra Sebastiana Czapy z Kotów oraz tradycyjnie duetu Radek Gajewski - Adrian Płócienniczak z AGD Marking. Z niecierpliwością czekaliśmy zatem na kolejny dzień zmagań aby przekonać się czy wspomniani zawodnicy poprowadzą swoje drużyny po Puchar Wspólnoty.

Grupa A:

Koty - FC Zacisze 1:2
Białobrzegi - Ruben 2:2
AGD Marking - Koty 4:1
Białobrzegi - FC Zacisze 1:0
AGD Marking - Ruben 1:0
Koty - Białobrzegi 6:1
Ruben - FC Zacisze 2:0
Białobrzegi - AGD Marking 2:3
Ruben - Koty 0:4
FC Zacisze - AGD Marking 1:1

1. AGD MARKING 10 p.
2. KOTY 6 p.
3. RUBEN 4 p.
4. Białobrzegi 4 p.
5. FC Zacisze 4 p.

*

W grupie B rywalizowały zespoły Team4Fun, Chuck Norris, TB, Galacticos i How High.



Właściwie zdecydowanego faworyta należało upatrywać z drużynie T4F. Łukasz Mróz zebrał piekielnie mocny skład i każdy inny rezultat niż wyjście z pierwszego miejsca byłby sporą sensacją. Pozostałe drużyny miały być tłem dla T4F i walczyć o pozostałe dwa miejsca premiowane bezpośrednim awansem. Od początku najwięcej determinacji w tym kierunku wykazywali zawodnicy Galacticos, którzy głównie za sprawą przebojowego Kuby Nowaka odprawili z kwitkiem How High i Chucka Norrisa. Oprócz porażki z TF4 zanotowali jednak także wpadkę z TB ulegając ekipie Mikołaja Szczepanowskiego 0:2. W ostatecznym rozrachunku porażka ta nie wpłynęła na miejsce zajęte przez Galacticos, ale dała awans ich bezpośrednim przeciwnikom.
Awans uzyskały zatem kolejno Team4Fun, Galacticos i TB. Pozostałe dwie drużyny udowodniły jednak, że mają potencjał i z pewnością za rok doświadczenie z tego turnieju zaprocentuje.
Na pewno do grona wyróżniających się zawodników z tej grupy można było zaliczyć Kubę Nowaka z Galacticos i Norberta Cioka z T4F. Jak zwykle na swoim poziomie grał także Łukasz Groszek (T4F).

Grupa B:

TB - T4F 0:4
How High - Galacticos 0:2
Chuck Norris - TB 1:1
How High - T4F 1:3
Chuck Norris - Galacticos 0:4
TB - How High 2:2
Galacticos - T4F 2:4
How High - Chuck Norris 4:0
Galacticos - TB 0:2
T4F - Chuck Norris 2:1

1. T4F 12 p.
2. GALACTICOS 6 p.
3. TB 5 p.
4. How High 4 p.
5. Chuck Norris 1 p.

*

W kolejnej grupie znaleźli się Incognito, In Plus, Mercurial Team, Izba Wytrzeźwień i Grom.



Każdy kto bacznie obserwuje piłkarskie rozgrywki na terenie powiatu wołomińskiego zadawał sobie jedno pytanie - czy w tej grupie ktokolwiek będzie w stanie zagrozić In Plusowi?
Już pierwszy mecz drużyny Patryka Galla z Mercurialem pokazał jednak, że nie tacy "księgowi" straszni jak ich afiszowano. Wprawdzie In Plus wygrał 4:2, ale ich rywale napsuli sporo nerw, głównie Pawłowi Skrokowi. To właśnie dzięki dobrze dysponowanemu golkiperowi zawodnicy w niebieskich koszulkach mogli cieszyć się ze zwycięstwa.
Pozostałe mecze w tej grupie były nie mniej ciekawe. In Plus spokojnie inkasował kolejne punkty, ale ich gra nie zachwycała. Wykorzystał to bezlitośnie zespół Sebastiana Puławskiego - Incognito, który odprawił rywali z kwitkiem wygrywając skromnie 1:0.
Te dwa zespoły zajęły odpowiednio pierwsze (In Plus) i drugie (Incognito) miejsce w grupie i uzyskały pewny awans. Walka o trzecią lokatę toczyła się pomiędzy Mercurialem i Gromem. Ostatecznie dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu awans z trzeciej pozycji padł łupem Mercurial Team. Grom jednak również mógł szykować się do gry w niedzielę ponieważ okazało się, że mieli najlepszy bilans ze wszystkich drużyn, które zajęły 4 pozycję w swoich grupach.
Pierwszoplanowe role odegrali najlepsi strzelcy Mercurial i In Plusu - Damian Talarek (7 bramek) oraz Michał Madej (6 bramek). Ich popisy strzeleckie były tego dnia ozdobą meczów w grupie "C".

Grupa C:

Mercurial - Grom 1:1
Incognito - Izba 2:0
In Plus - Mercurial 4:2
Incognito - Grom 0:0
In Plus - Izba 2:0
Mercurial - Incognito 3:3
Izba - Grom 1:3
Incognito - In Plus 1:0
Izba - Mercurial 0:8
Grom - In Plus 0:2

1. IN PLUS 9 p.
2. INCOGNITO 8 p.
3. MERCURIAL 5 p.
4. * GROM 5 p.
5. Izba Wytrzeźwień 0 p.


*

W grupie D rywalizowało ze sobą 6 drużyn: Kanonierzy, Niespodzianka, Turbo Ptysie, Prestige, Anbud Team i Pędzące Imadła.



Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami karty rozdawały dwie ekipy z Marek - Niespodzianka i Kanonierzy. Wszyscy ostrzyli sobie zęby głównie na ten derbowy pojedynek. Mateusz Grochowski, przez wiele lat związany z Niespodzianką, zebrał solidny skład, który miał włączyć się do walki o medale. Podstawę by tak myśleć stwarzały osoby w postaci Daniela Bogusza, Patryka Ratke czy Przemka Kaczmarczyka. Szyki Kanonierom popsuli jednak już w pierwszym meczu zawodnicy Anbudu, którzy po walce zyskali cenny remis.
Na koniec ostateczny układ miejsc premiowanych awansem należał do trzech wspomnianych drużyn. Pierwszą lokatę zajęła bezkonkurencyjna Niespodzianka, drugą Kanonierzy a podium uzupełnił Anbud Team.
Czwarta lokata przypadła Turbo Ptysiom a stawkę zamknęli zawodnicy Pędzących Imadeł i Prestige. O ile w poprzedniej grupie na pierwszym planie byli najlepsi strzelcy o tyle tutaj prym wiedli dwaj bramkarze - Dariusz Rosiński z Niespodzianki i Mateusz Baj z Anbudu. Postawa obydwu golkiperów zapowiadała arcyciekawą rywalizację o miano najlepszego bramkarza turnieju.

Grupa D:

Turbo Ptysie - Prestige 1:0
Anbud - Kanonierzy 2:2
Niespodzianka - Turbo Ptysie 4:1
Pędzące Imadła - Anbud 1:2
Niespodzianka - Prestige 5:0
Pędzące Imadła - Kanonierzy 0:2
Anbud - Prestige 3:2
Niespodzianka - Pędzące Imadła 3:2
Kanonierzy - Turbo Ptysie 3:1
Anbud - Niespodzianka 1:3
Prestige - Pędzące Imadła 0:0
Turbo Ptysie - Anbud 0:1
Prestige - Kanonierzy 0:1
Turbo Ptysie - Pędzące Imadła 2:0
Kanonierzy - Niespodzianka 0:2

1. NIESPODZIANKA 15 p.
2. KANONIERZY 10 p.
3. ANBUD TEAM 10 p.
4. Turbo Ptysie 6 p.
5. Pędzące Imadła 1 p.
6. Prestige 1 p.

*

Do ostatniej grupy los przydzielił Warriors Young, Zabrodziaczka, UKS Bródno, Rescue Team, Chłopaków z sąsiedztwa i Pędzące Renifery.



Po rozegraniu pełnej liczby spotkań śmiało można było stwierdzić, że była to najmocniejsza grupa turnieju o Puchar Wspólnoty.
W zasadzie każda z tych drużyn mogła awansować i rywalizować o najwyższe lokaty. Niestety brak szczęścia przy losowaniu sprawił, że zespoły te spotkały się ze sobą już w fazie grupowej.
Nie pozostawało im jednak nic innego jak zakasać rękawy i walczyć o upragniony awans. Z zaciętej rywalizacji z tarczą wyszli zawodnicy UKS Bródno, Warriors Young Marki i GS Zabrodziaczka. Po drugiej stronie barykady znalazła się reszta stawki.
Wyjątkowo żal było się żegnać z poległymi ponieważ poziom jaki reprezentowali zasługiwał na udział w kolejnej fazie. Takie niestety są jednak reguły, że aby ktoś mógł awansować ktoś musiał odpaść.
Najchętniej wyróżnilibyśmy wszystkich zawodników z tej grupy, ale kilku z nich przodowało całej stawce. Mowa tu oczywiście o Rafale Barzycu z Warriors Young, Patryku Kamińskim z UKS Bródno i Karolu Paziu z Zabrodziaczka.

Grupa E:

UKS - Rescue 2:2
Chłopaki - Warriors 0:2
Zabrodziaczek - UKS 0:1
Pędzące Renifery - Chłopaki 0:2
Zabrodziaczek - Rescue 2:1
Pędzące Renifery - Warriors 1:2
Chłopaki - Rescue 4:0
Zabrodziaczek - Pędzące Renifery 0:1
Warriors - UKS 1:2
Chłopaki - Zabrodziaczek 0:2
Rescue - Pędzące Renifery 1:0
UKS - Chłopaki 4:1
Rescue - Warriors 1:4
UKS - Pędzące Renifery 3:1
Warriors - Zabrodziaczek 0:0

1. UKS BRÓDNO 13 p.
2. WARRIORS YOUNG 10 p.
3. GS ZABRODZIACZEK 7 p.
4. Chłopaki z sąsiedztwa 6 p.
5. Rescue Team 4 p.
6. Pędzące Renifery 3 p.

*


Impreza została dofinansowana z budżetu Miasta Marki.

Galeria

zdjecie: 60675
fot. 1
fot. 2
fot. 3
fot. 4
fot. 5
fot. 6
fot. 7
zdjecie

Mikołaj Szczepanowski

Mikołaj Szczepanowski - współpracuje z portalem od 2006 roku

Komentarze:

Zastrzeżenie

Opinie publikowane na łamach Portalu Społeczności Marek są prywatnymi opiniami piszących — redakcja Portalu nie ponosi za nie żadnej odpowiedzialności.
Osoby publikujące w artykułach lub zamieszczające w komentarzach wypowiedzi naruszające prawo mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.

ACTIVENET - strony www, sklepy internetowe - Marki, Warszawa

skocz do góry