Spotkanie otwierające kolejną edycję MLF miało ...

Mikołaj Szczepanowski MareckaLigaFutsalu

 23 stycznia 2014    22:05

IN PLUS 8 - 4 PRESTIGE

Spotkanie otwierające kolejną edycję MLF miało wyraźnego faworyta w postaci ubiegłorocznego mistrza - In Plusu. Ekipa dowodzona przez Patryka Galla przystępowała w prawdzie do gry bez swojego najlepszego zawodnika - Michała Madeja, ale za to wzmocniona Karolem Szeligą , Bartłomiejem Wilczyńskim i Sebastianem Ryńskim.
Właśnie Szeliga był wyróżniającą się postacią na początku spotkania. Przez pierwsze 8 minut zdobył dwa gole i zaliczył asystę przy trafieniu Ryńskiego. Wprawdzie Skwierczyński odpowiedział bramką w 9 minucie ładnie strzelając między nogami bramkarza, ale In Plus wyraźnie kontrolował grę i nie spieszył się z atakami. Znakomitą pracę wykonywał Bartek Wilczyński, który przerywał akcje Prestige i rozsądnie rozgrywał piłkę. Na przerwę zespoły schodziły przy stanie 4:1 dla obrońcy tytułu, po tym jak koronkową akcję, na pustą bramkę wykończył Tomasz Popiół.
W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił - obrońcy tytułu panowali nad przebiegiem gry. Wprawdzie zgasł Szeliga, ale Wilczyński z Ryńskim pewnie wiedli swój zespół do zwycięstwa. Prestige atakował z niezłym skutkiem, zdobywając w tej części 3 bramki, ale ofensywna gra narażała ich na kontry. Trzeba tu pochwalić golkipera debiutantów, który wybronił kilka bardzo groźnych sytuacji. Mimo jego starań, In Plus wyniósł pewne 3 punkty z tej potyczki.
ZAWODNIK MECZU: Bartłomiej Wilczyński
Nie był w tym meczu tak efektowny jak początkowo Szeliga, ale z biegiem czasu brał na siebie coraz większy ciężar gry. Przechwycił wiele piłek i rozgrywał wyjątkowo sprawnie, od pierwszej do ostatniej minuty będąc ostoją In Plusu.

GALACTICOS 10 - 7 ALL STARS JASIENICA

Ekipa Galacticos dała się poznać w ubiegłej edycji MLF będąc wówczas najmłodszą drużyną Ligi. Galaktyczni prezentują efektowną piłkę, bazującą na osobistym wyszkoleniu, natomiast często brak im koncentracji i siły fizycznej. Drużyna All Star była kompletną zagadką.
W pierwszej połowie oglądaliśmy niezwykle wyrównany pojedynek. Galacticos grali jak zwykle z polotem i jak zwykle popełniali proste błędy. Tak padły bramki dla All Stars w 1 i 7 minucie, kiedy piłka wyprowadzana przez bramkarza rywali, trafiała wprost pod nogi graczy z Jasienicy i to w bezpośredniej bliskości pola karnego. Debiutanci ustępowali przeciwnikom wyszkoleniem technicznym, ale nadrabiali to ambicją i wzajemną asekuracją. Do szatni rywale schodzili z remisem 5:5 na tablicy, co zapowiadało wielkie emocje w drugiej odsłonie.
Po przerwie lepiej zaczęli Galaktyczni. Pierwsza akcja po wznowieniu i od razu bramka Motyczyńskiego, który rozgrywał świetne zawody. W 25 minucie podwyższył Nowak, lecz po raz kolejny młodzi zawodnicy z Marek dali pokaz niefrasobliwości. Wypracowana przewaga stopniała po trafieniach Gizy i Rybaka dla All Stars. Mylił się ten, kto oczekiwał wyrównanego boju do ostatniej sekundy. Końcowe 8 minut meczu to dominacja Galaktycznych, zaś kropkę nad ?i? postawił Motyczyński, świetnym uderzeniem z wolnego w okienko, ustalając wynik na 10:7 dla Galacticos.
ZAWODNIK MECZU: Mateusz Motyczyński
Zdobywca 4 goli, które, jak łatwo policzyć, dały Galacticos zwycięstwo. W trakcie gry świetnie asekurował partnerów, rzadko podejmując ryzyko, ale kiedy już to robił, to z doskonałym skutkiem.

INCOGNITO 5 - 11 AGD MARKING

W tym pojedynku mierzyli się, absolutny debiutant ? AGD Marking, z ekipą znanych uczestników MLF, tworzących nowy skład ? Incognito. Lekkim faworytem był AGD, drużyna bardzo zgrana i doświadczona na innych boiskach.
Już pierwsza połowa wyłoniła nam zwycięzcę tego spotkania. AGD zaaplikowało rywalom 5 bramek, nie tracąc ani jednej. Dyscyplina, zespołowa gra i duża ruchliwość zapewniła graczom ze Słupna zdecydowaną przewagę, której przeciwnik nie umiał zniwelować. Incognito bardziej bazowało na zrywach pojedynczych graczy, ale rywal z łatwością rozbijał takie ataki. Do przerwy zapowiadało się na pogrom ? AGD prowadziło 5:0.
Po wznowieniu błysnął Filip Klimek, który błyskawicznie zdobył dwie bramki. Wydawało się, że Incognito nawiąże jeszcze walkę, jednak było to tylko złudzenie. Owszem, gra się wyrównała, mieliśmy okazję oglądać wymianę ciosów między rywalami. Tyle tylko, że tego dnia doskonale dysponowany był Piotr Kowalczyk. Jego interwencje znacząco zniwelowały zdobycz bramkową Incognito. AGD grało swoje, zaś najlepiej w ich szeregach spisywali się Augustyniak i Odzimek. Spotkanie zakończyło się wynikiem 11:5 dla przyjezdnych ze Słupna, którzy potwierdzili, że są bardzo groźnym i wyrównanym teamem.
ZAWODNIK MECZU: Piotr Kowalczyk
Gdyby nie jego wyczyny między słupkami, kto wie jak zakończyłby się mecz? W pierwszej połowie nie miał za wielu okazji by się wykazać, za to w drugiej zaprezentował w pełni swe umiejętności. Jeśli utrzyma formę, to włączy się do walki o miano najlepszego bramkarza Ligi.

NIESPODZIANKA 10 - 3 PROMIL

Niespodzianka, jak zwykle przystępuje do MLF, jako jeden z głównych faworytów. W tym roku wydają się jeszcze mocniejsi, gdyż wzmocnili się Rafałem Barzycem, a to czołowy zawodnik ubiegłorocznej edycji MLF. Drużyna Promilu także prezentuje się ciekawie, mając w składzie wiele nazwisk, znanych z występów w Lidze. Na korzyść Promilu przemawiał fakt, że Niespodzianka przystępowała do pojedynku bez zmienników.
Pierwsza połowa zapowiadała znakomite widowisko. Niespodzianka trzykrotnie wychodziła na prowadzenie i Promil trzykrotnie doprowadzał do remisu. Obie drużyny dysponują świetnymi zawodnikami i z przyjemnością się oglądało grę Pacuszki, Barzyca i Polaka z jednej, a Rosińskiego i Ratke z drugiej strony. Najwięcej pochwał zebrał Patryk Ratke ? autor trzech goli. Gracze Niespodzianki zadrżeli w 19 minucie meczu, kiedy Grzesiek Polak doznał urazu. Nie wiadomo było, czy będzie mógł kontynuować grę, co oznaczałoby wyrok dla jego drużyny. Oczywiście Grzesiek dzielnie zacisnął zęby i pozostał na placu. Do przerwy wynik brzmiał 3:3.
W drugiej części Rafał Barzyc wrzucił wyższy bieg, co od razu odbiło się na obrazie gry. Niespodzianka zaczęła dominować. Promil gasł z każdą minutą, co dziwne, bo przecież to ich rywale nie mieli zmienników. Okazało się, jak wiele zespołowi daje Rosiński, który pracował za dwóch w pierwszej połowie, a kiedy opadł z sił, Niespodzianka momentalnie przejęła inicjatywę. Trzeci zespół poprzednich rozgrywek wygrał drugą połowę aż 7:0, nie dając przeciwnikowi żadnych szans i potwierdzając wysokie aspiracje w tym sezonie. Wynik 10:3 dla Niespodzianki w pełni oddaje ich przewagę w tym meczu.
ZAWODNIK MECZU: Rafał Barzyc
W pierwszej połowie nie potrafił rozwinąć skrzydeł, za to po zmianie stron przyćmił wszystkich. Jego trafienie z 22 minuty to chyba bramka kolejki, a do tego dołożył kolejne 3 gole. Wygląda na to, że ponownie będzie jedną z gwiazd Ligi.

GROM 13 - 3 THE BEERDRINKERS

W ostatnim meczu kolejki zmierzyli się stali bywalcy mareckich parkietów. The Beerdrinkers, w znanym z poprzedniego roku składzie natomiast Grom, to głównie byli gracze Liska, skupieni pod nowym szyldem.
Faworytem był Grom, który od początku potwierdził swoją przewagę. Najjaśniej błyszczał niewątpliwie Piotr Jaros, który już raz został Królem Strzelców MLF. W tym sezonie chyba też ma ochotę na tą nagrodę, bo w meczu z TB zafundował sobie ostre strzelanie. Broniący w TB Maciej Wojciechowski był bezradny i raz po raz musiał wyciągać piłkę z siatki. Grom grał szybko, zdecydowanie i skutecznie, natomiast Beerdrinkersi byli zagubieni i chaotyczni w swoich poczynaniach. Do przerwy mieliśmy 6:1 dla Gromu, a raczej Jarosa ? autora wszystkich trafień dla swojej ekipy.
Po przerwie TB wykazali większą motywację i zdołali zaaplikować rywalom dwa gole w przeciągu 5 minut. To był jednak chwilowy zryw, po którym Grom znów odzyskał całkowite panowanie na boisku. Faworyci nieco zwolnili grę i spokojnie punktowali przeciwnika. Oprócz Jarosa powiększającego swoją zdobycz, bramki dołożyli Wojda i Bogoński. Ostatecznie Grom osiągnął najwyższe zwycięstwo tej kolejki ? 13:3 na tablicy, nie pozostawia cienia wątpliwości kto był lepszy w tej konfrontacji.
ZAWODNIK MECZU: Piotr Jaros
Autor 10 bramek ? czy potrzeba jeszcze uzasadnienia dla tej nominacji? Bez wątpienia najlepszy występ kolejki. Pozyskany z Niespodzianki napastnik to z pewnością strzał w ?10?.

Relacje: Bryk Krzysztof

Galeria

zdjecie: 61286
zdjecie

Mikołaj Szczepanowski

Mikołaj Szczepanowski - współpracuje z portalem od 2006 roku

Komentarze:

Zastrzeżenie

Opinie publikowane na łamach Portalu Społeczności Marek są prywatnymi opiniami piszących — redakcja Portalu nie ponosi za nie żadnej odpowiedzialności.
Osoby publikujące w artykułach lub zamieszczające w komentarzach wypowiedzi naruszające prawo mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.

ACTIVENET - strony www, sklepy internetowe - Marki, Warszawa

skocz do góry