3 września 2014 17:42
W meczu 2 kolejki "A" klasy Marcovia pokonała na własnym boisku Mazur Radzymin aż 5:2. Dla naszego zespołu były to już trzecie z rzędu wygrane derby.
Po pierwszej kolejce obydwie drużyny miały na sowim koncie po 3 punkty. Marcovia po ciężkim meczu pokonała bowiem AGAPE Białołęka 4:3 a Mazur okazał się nieznacznie lepszy od GKS- Dąbrówka (1:0). Przed tym spotkaniem ciężko było zatem jednoznacznie wskazać faworyta do zgarnięcia kompletu punktów. Dodatkowo spotkania derbowe zawsze rządzą się swoimi prawami więc tym bardziej dopisywanie komuś punktów przed rozpoczęciem meczu nie miało najmniejszego sensu.

Spotkanie od samego początku było bardzo wyrównane choć Mazur wyraźnie nastawił się na grę z kontry. Tak dobrana taktyka oraz zagęszczenie środka pola sprawiło, że nasi zawodnicy zupełnie nie radzili sobie ze sforsowaniem defensywy gości. Na dodatek nasi środkowi pomocnicy nie funkcjonowali tego dnia tak jak powinni co znacznie utrudniało stwarzanie jakichkolwiek sytuacji bramkowych. W drużynie z Radzymina bardzo dobrze spisywał się za to
Radosław Gajewski, który nie pozwalał rozwinąć skrzydeł
Tomaszowi Bylakowi. Niemrawa gra obydwu zespołów nieoczekiwanie została przerwana przez
Huberta Zacha, który w 30 minucie pokonał
Mateusza Baja. Niestety spory udział przy straconej bramce mieli nasi defensorzy, którzy zbyt łatwo przepuścili piłkę zagraną przez
Markozashviliego. Podopieczni
Piotra Redla bardzo szybko się otrząsnęli i już po chwili mogli doprowadzić do wyrównania, ale piłka po uderzeniu
Tomasza Bylaka nieznacznie minęła prawy słupek bramki strzeżonej przez
Krzysztofa Kobylarza. Jednak w tym przypadku co się "odwlekło to nie uciekło" i w 44 minucie do wyrównania doprowadził
Radosław Mędrzycki. Wypożyczony z Mazura Radzymin obrońca pokonał golkipera gości strzałem głową po bardzo dobrym dośrodkowaniu
Adriana Rowickiego. Bramka zdobyta do szatni z całą pewnością podbudowała nasz zespół, który miał przed sobą drugie 45 minut na wygranie tego spotkania.
Od początku drugiej połowy mogliśmy zobaczyć zupełnie inną Marcovię. Nasz zespół zaczął wreszcie grać tak jak oczekiwali tego licznie zebrani kibice. Szybsza wymiana podań w środku pola sprawiła, że
Tomasz Bylak co chwilę miał możliwość urwania się pilnującym go obrońcom. Jedyne czego brakowało to udokumentowania rosnącej przewagi naszej drużyny zdobyciem bramki. W 68 minucie mogliśmy jednak w końcu cieszyć się z wyjścia na w pełni zasłużone prowadzenie. Przed polem karnym faulowany był jeden z zawodników Marcovii a do wykonywania tego stałego fragmentu gry podszedł tradycyjnie
Adrian Rowicki. Zawodnik, który strzałem z rzutu wolnego zapewnił nam zwycięstwo w poprzedniej kolejce ponownie umieścił piłkę w siatce! Jego trafienie śmiało można określić mianem "stadionów świata" ponieważ uderzona przez niego piłka najpierw odbiła się od poprzeczki a następnie przekroczyła linię bramkową. Od tego momentu Marcovia uzyskała olbrzymią przewagę choć w dalszym ciągu trzeba było być bardzo czujnym w obronie gdzie na błąd naszych defensorów czekali
Hubert Zach i
Kamil Suchocki. W 80 minucie kapitalnym podaniem do
Tomasza Bylaka popisał się
Patryk Ratke. Nasz najlepszy strzelec tym razem nie wykańczał akcji lecz podał piłkę do lepiej ustawionego
Tomasza Buczka, który będąc sam przed bramką nie miał problemów z pokonaniem
Kobylarza. Pięć minut później było już 4:1 a na listę strzelców wpisał się niezawodny
Tomasz Bylak, który otrzymał kapitalne podanie od
Rafała Jeża. W 87 minucie nieoczekiwanie do głosu doszli goście z Radzymina i
Hubert Zach ponownie pokonał
Mateusza Baja. Mazur starał się jeszcze ostatkiem sił zdobyć kolejną bramkę ale decydujący cios należał do graczy Piotra Redla. W 95 minucie meczu po przytomnie rozegranym rzucie wolnym przez
Michała Ogórka swoje premierowe trafienie w tym sezonie zanotował
Damian Pacuszka. Po tej bramce sędzia zagwizdał po raz ostatni i nasi zawodnicy mogli wraz z kibicami cieszyć się z okazałego zwycięstwa.
Marcovia wygrała w pełni zasłużenie choć o pierwszej połowie podopieczni
Piotra Redla powinni jak najszybciej zapomnieć. Druga odsłona pokazała jednak komu należy się komplet punktów. Wielkie brawa należą się wszystkim naszym zawodnikom, którzy pokazali charakter i duże zaangażowanie w drugich 45 minutach. Teraz przed nimi kolejne bardzo ciężkie spotkanie ponieważ w najbliższą sobotę 6 września ich rywalem będą rezerwy Huraganu Wołomin. Mecz rozegrany zostanie w Wołominie przy ul. Korsaka 4 o godz. 15:30.
*
Marcovia Marki - Mazur Radzymin 5:2 (1:1)
Bramki: Radosław Mędrzycki, Adrian Rowicki, Tomasz Buczek, Tomasz Bylak, Damian Pacuszka
Skład Marcovii:
Mateusz Baj - Patryk Ratke, Dariusz Piwowarek (C), Radosław Mędrzycki, Hubert Sochacki - Rafał Piwko (61' Michał Ogórek), Rafał Jeż, Adam Stromecki (46' Damian Pacuszka), Adrian Rowicki (80' Kacper Kuranowski), Adrian Górny (46' Tomasz Buczek) - Tomasz Bylak
Trener: Piotr Redel
*
Po meczu z Mazurem o krótką rozmowę poprosiliśmy debiutującego w barwach Marcovii Mateusza Baja. Nasz nowy golkiper odniósł się także do zbliżającego się meczu z Huraganem II Wołomin.
Mateusz mecz z Mazurem Radzymin był twoim debiutem w barwach Marcovii. Pierwszy mecz i od razu zostałeś rzucony na głęboką wodę ponieważ wszyscy wiemy jak ważne było to spotkanie dla mareckich kibiców. Czułeś jakąś presję związaną z tym meczem? Brałeś w ogóle pod uwagę inny wynik niż zwycięstwo Marcovii?
- Był to bardzo ciężki mecz dla nas. Szczególnie pierwsza połowa nie pałała optymizmem, ale wierzyłem. że mimo straconej bramki wygramy te ważne derby. Jeśli chodzi o mnie to nie czułem żadnej presji podczas meczu. Skupiłem się tylko i wyłącznie na meczu co dało mi w wielu sytuacjach spokój i zimną krew zwłaszcza w rozegraniu piłki z obrońcami. Gdy wychodzę na boisko zawsze gram o zwycięstwo i byłem przekonany, że dzisiaj też zdobędziemy komplet punktów. Mamy bardzo solidną drużynę, co pozwala nam na spokojną grę. Trenujemy ciężko i solidnie a to powinno być kluczem do awansu.
Trener miał jednak do was sporo pretensji, że tracicie zbyt dużo bramek. W meczu z AGAPE Łukasz Bestry 3 razy wyjmował piłkę z siatki. Tym razem rywale pokonali ciebie dwukrotnie. Czym to jest spowodowane? Zbyt dużym rozluźnieniem? Dekoncentracją?
- Myślę, że w pierwszym jak i drugim spotkaniu wyszliśmy na mecz strasznie rozluźnieni. Chcieliśmy od razu strzelić bramkę i dalej punktować przeciwników. Okazało się jednak, że rywale postawili wyżej poprzeczkę niż zakładaliśmy i stąd mogły brać się te stracone bramki na początku spotkania. To jest dopiero drugi mecz. Musimy zacząć koncentrować się już od momentu wejścia do szatni i z naszym zaangażowaniem na pewno przestaniemy tracić bramki. Co więcej, będziemy bardziej skuteczni z przodu.
Teraz przed wami mecz z rezerwami Huraganu. Dla ciebie będzie to wyjątkowe spotkanie ponieważ zagrasz przeciwko wielu kolegom. Liczysz, ze to tobie będzie dane wyjść w tym meczu w pierwszym składzie?
- Dla mnie, młodego zawodnika gra jest najważniejsza i bardzo chciałbym zagrać w tym meczu. Wybór należy jednak do trenera. Jedyne co mogę zrobić w tym kierunku to pokazać się z bardzo dobrej strony na treningach. Takie mecze są na pewno trudne ponieważ znam praktycznie całą drużynę a trenera w szczególności (jestem wychowankiem trenera Tomasza Wojdyny). Bardzo chciałbym pokazać zarządowi klubu, że jestem gotów grać na wysokim poziomie a wypożyczenie w Marcovii pomoże mi nabrać doświadczenia.
*
Na końcu chcielibyśmy odnieść się do naszych kibiców, którzy kolejny raz pokazali, że w powiecie wołomińskim (i nie tylko) nie mają sobie równych. Oprawy, które zaprezentowali podczas meczu z Mazurem Radzymin zostały dostrzeżone przez wiele kibicowskich stron internetowych. Niespodzianką i miłym zaskoczeniem jest fakt, że naszych kibiców wyróżniła między innymi światowa strona ultrasów -
"ULTRAS WORLD". To jest doskonały dowód na to, że to co zrobili nasi kibice poszło w świat i obiło się tam głośnym echem.
Zarząd klubu, trener oraz zawodnicy bardzo dziękują Wam za wsparcie w dwóch pierwszych meczach nowego sezonu.
*
Specjalne podziękowania kierowane są także do zawodnika Marcovii - Mateusza Wilczyńskiego, dzięki któremu nasi kibice mogli zaprezentować tak efektowne oprawy.