Wycieczka rowerowa - z Marek nad Zalew Zegrzyński

Rafał Redeł

 15 sierpnia 2003    18:32

W gorący letni dzień ruszamy z pętli podmiejskiego autobusu przy ulicy Legionowej w prawo, w stronę niedalekiej gajówki. Zjeżdżając z asfaltu na "kocie łby" mijamy pierwszy z kilkudziesięciu (!) okazałych dębów - pomników przyrody. Dalej droga prowadzi nas przez mostek nad jedną z odnóg rzeczki Czarnej, której rozlewiska tworzą nieopodal stąd rezerwat Łęgi Czarnej Strugi.
Mapka trasy - kliknij, żeby otworzyć w nowym oknie

Minąwszy gajówkę, stojącą na polanie po prawej stronie, wjeżdżamy w las wchodzący w skład Puszczy Słupeckiej. Około 500m dalej znajdziemy się na skrzyżowaniu z przecinką leśną, którą prowadzi szlak czerwony. Skręcamy w lewo. Po kolejnych 500m szlak skręca w prawo i wiedzie nieco wybrzuszoną ścieżką wzdłuż gęstej ściany z krzewów i drzew, na których po jakimś czasie zauważymy liczne budki lęgowe dla ptaków.
Po pewnym czasie docieramy do mniej zadrzewionego terenu, a ścieżka staje się bardziej płaska, choć nieco trudniejsza, ze względu na liczne korzenie i gdzieniegdzie występujący piach. Podążamy według oznaczeń szlaku, który wije się pośród nastoletnich sosen, oddzielających trasę od tętniącej szalonym pędem weekendowego ruchu nad Zalew drogi nr 631 (tzw. Szosy Nieporęckiej). Wkrótce, po około 2km docieramy do leśnego skrzyżowania z szeroką na ponad 5m szutrową drogą do Słupna. Po jej przekroczeniu wjeżdżamy do rezerwatu dębów. Po chwili jazdy dostrzegamy już pierwsze okazy. Będzie ich tutaj prawie 50 (!). Potężne, wyrosłe nieco chaotycznie dęby szypułkowe.

Zanim ochłoniemy po spotkaniu z majestatem dębowego szpaleru olbrzymów, zaczyna nam coraz silniej doskwierać uciążliwa bliskość Szosy Nieporęckiej. Niebawem - mimo wszystko - musimy do niej dojechać i po przejechaniu w jej bezpośrednim pobliżu ok. 800m przechodzimy (ostrożnie!) na drugą stronę.
Ruszamy prawym poboczem w kierunku północno-zachodnim (na Nieporęt). Po minięciu zjazdu na Wólkę Radzymińską, oraz linii wysokiego (...i słyszalnego) napięcia za niecałe 450m zjeżdżamy na żużlową początkowo drogę na Dąbkowiznę, która po dotarciu do niedalekiego wzniesienia zamienia się w drogę z betonowych płyt. Po przejechaniu niecałego kilometra, za mostkiem znajdującym się na końcu zabudowań szlak czerwony odbija w lewo, ustępując szlakowi czarnemu, który doprowadzi nas za chwilę przez las do stacji PKP Dąbkowizna. Przed peronem uwagę zwraca symboliczna mogiła żołnierzy radzieckich, poległych w walkach na tym terenie. Przypomina o tym brzozowy krzyż z zatkniętym na nim zardzewiałym hełmem oraz tabliczka pamiątkowa.
Po przejechaniu przez tory kolejowe (Radzymin - Legionowo) wjeżdżamy na wąską, ale utwardzoną drogę na Białobrzegi. Początkowo przebiega ona wzdłuż działek, a następnie w lesie. Po przejechaniu ok. 2km docieramy do drogi łączącej Radzymin z Zalewem Zegrzyńskim (uwaga na samochody!). Skręcamy w lewo i po kilku zakrętach i kolejnych 2km dojeżdżamy do terenu jednostki wojskowej oraz ronda w Białobrzegach, gdzie kierujemy się w prawo. Minąwszy jednostkę wojskową oraz nieduże wzniesienie docieramy (z górki) do dość ostrego zakrętu w prawo, tworzącego także skrzyżowanie z drogą prowadzącą już bezpośrednio nad Zalew. Ostrożnie (słaba widoczność) skręcamy w lewo i ruszamy prosto nad wodę. Przed samym wałem mamy do pokonania wąski przesmyk, który najlepiej pokonać szybko i pewnie na rowerze lub powoli i ostrożnie na piechotę.
Docieramy w ten sposób na chodnik położony na grzbiecie wału przeciwpowodziowego. Za chwilę po prawej stronie dostrzegamy grill-barek, który posłuży nam za przystanek na rekonfigurację sił i doładowanie zużytych kalorii. W czasie postoju można przejść na "plażę", znajdującą się naprzeciw baru i zanurzyć zakurzone ciało lub jego część w wodach zegrzyńskiej laguny...

Świadomość nieuchronnie przemijającego czasu przerywa jednak w końcu nasz spoczynek i po regeneracji nadwątlonych pedałowaniem mechanizmów życiowych ruszamy w drogę powrotną. Zakładamy nie wracać tym samym szlakiem. Wybieramy wariant przez Małołękę i Izabelin.
Wracamy do ronda przy jednostce wojskowej - nie skręcamy jednak na nim od razu w lewo, ale dopiero ok. 200m za rondem w las.
Przez las podróżujemy obfitą w korzenie, ale dość szeroką dróżką, która wiedzie nas na jego skraj, nieopodal kilku zabudowań z widokiem na rozległą polanę i... szum nieporęckiej szosy. Pozostawiamy zabudowania po prawej stronie w tyle i za ok. 650m przekraczamy znaną nam już z Dąbkowizny linię kolejową z Radzymina i wjeżdżamy w sosnowy lasek położony na wydmach. Jeszcze 800m i dojechaliśmy do Nieporęckiej. Ostrożnie przechodzimy na drugą stronę i znajdujemy się w Małołęce.
Droga skręca w prawo, prowadząc początkowo prawie równolegle do Nieporęckiej. Na skrzyżowaniu skręcamy w lewo, na biało-niebieski mostek. Dalej jedziemy asfaltem przez luźną zabudowę Małołęki i Izabelina nie zbaczając nigdzie z prostej jak napięta linka hamulcowa drogi gminnej. Nie zbaczamy z niej także, kiedy asfalt "skręci" w lewo, a przed nami ukaże się czerń żwirowanego traktu, prowadzącego do Stanisławowa. Jadąc nim mijamy nowe osiedle domków jednorodzinnych, a następnie wjeżdżamy na drewniany mostek wśród pól, gdzie o swych siedzibach głośnym skrzekiem informują co jakiś czas tutejsze bażanty.

Żwirowy trakt doprowadza nas za niecałe 700m do Legionowej, na wysokości zakładów stalowych, nieopodal kamienia upamiętniającego bohaterską śmierć dwóch młodych AK-owców. Skręcamy w lewo. Legionową jedziemy dalej mijając po drodze wydmy po prawej stronie, z których korzystają czasem albo miejscowi plażowicze lub złodzieje piasku (Policja: tel. 997). 300m za wydmami mamy możliwość zjazdu w prawo, na teren przyległy do rezerwatu Łęgi Czarnej Strugi, który to wariant gorąco polecam. Można tam nie tylko zobaczyć pasącego się na polanie zająca, czy lisa, ale przede wszystkim uniknąć samochodów pędzących (w sumie sporadycznie, ale szybko) Legionową. Możemy kierować się wątpliwymi czasem wskazaniami szlaku zielonego, albo kierunkiem słońca - trudno będzie się zgubić.

Po 10-20 minutach powinniśmy dotrzeć na miejsce wyjazdu, tj. na pętlę autobusową, gdzie zadowoleni z pięknego dnia i zmęczeni nieco słońcem podsumowujemy wycieczkę...

Do zobaczenia!
Michał P. Lubiszewski

Galeria

Komentarze:

Zastrzeżenie

Opinie publikowane na łamach Portalu Społeczności Marek są prywatnymi opiniami piszących — redakcja Portalu nie ponosi za nie żadnej odpowiedzialności.
Osoby publikujące w artykułach lub zamieszczające w komentarzach wypowiedzi naruszające prawo mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.

ACTIVENET - strony www, sklepy internetowe - Marki, Warszawa

skocz do góry