25 maja 2009 15:19
Słonecznego, 16 maja rozpoczęła się nasza krótka, ale pełna przygód "Wyprawa Pamięci" do Włoch. Głównym celem wyjazdu był udział w uroczystościach z okazji 65. rocznicy bitwy o Monte Cassino. Przy okazji zwiedziliśmy dużo innych ciekawych miejsc i zabytków. Gdy w sobotę rano zjechaliśmy się wszyscy aby rozpocząć naszą przygodę, nie wiedzieliśmy dokładnie co nas czeka.
Droga do Włoch trwała bardzo długo, ale nikt nie żałował tego czasu. Odbyła się bez żadnych niemiłych niespodzianek. Przejechaliśmy przez Czechy, pełną wiatraków Austrię oraz górzysty rejon Włoch pełen tuneli i mostów. W niedzielę po południu byliśmy już na miejscu. Wszyscy niecierpliwie czekali na wiadomość z kim będą w pokoju i jak w ogóle to wszystko będzie wyglądać. Gdy już byliśmy zakwaterowani i rozpakowani poszliśmy na niedługi spacer po mieście gdzie znajdował się nasz hotel. Latina to miasto dosyć spokojne i czyste. Poznaliśmy tam trochę włoską kulturę i zwyczaje. Po powrocie do hotelu zjedliśmy pierwszy włoski posiłek. Jak można było się spodziewać do jedzenia był oczywiście makaron.
W poniedziałek pojechaliśmy pod Monte Cassino. W pierwszej kolejności zwiedziliśmy klasztor Benedyktynów, a później wyruszyliśmy na uroczystość obchodów tej rocznicy. Nasza ekipa szczepów 62 i 205 pomagała przy uroczystościach. Dziewczęta składały wieńce a chłopcy wraz z żołnierzami pełnili wartę honorową przy grobie generała Władysława Andersa. Poza tym braliśmy udział w uroczystej mszy świętej a także wspomagaliśmy organizatorów kolportując różne wydawnictwa wśród kombatantów. Na uroczystościach pojawił się prezydent naszego kraju Lech Kaczyński, prezydent Włoch oraz wielu kombatantów.
Po zakończeniu oficjalnych uroczystości szczep zebrał się na wzgórzu Monte Cassino aby uczestniczyć w bardzo ważnym dla jednego z naszych harcerzy wydarzeniu. Mariusz czyli Mały, kwatermistrz środowiska złożył Zobowiązanie Instruktorskie i został instruktorem. Na pewno będzie pamiętał bardzo dobrze ten dzień i to miejsce. Po gratulacjach i wielu uściskach dłoni powróciliśmy do hotelu.
Jak wszyscy wiedzą Włochy w pewnej części otoczone są wodą. Dlatego aby odświeżyć się po całym dniu stania na słońcu poszliśmy wykąpać się w Morzu Śródziemnym. Następne dwa dni spędziliśmy najlepiej jak tylko potrafiliśmy. Pojechaliśmy do Rzymu i Watykanu. Zwiedziliśmy tam chyba wszystko co tylko było warte obejrzenia. W Rzymie zwiedziliśmy Panteon, Schody Hiszpańskie, podziwialiśmy Fontanę di Trevi, łuk Konstantyna, Kapitol. Olbrzymie wrażenie wywarło na nas monumentalne Koloseum. Aż trudno sobie wyobrazić, że poza walkami gladiatorów, walkami dzikich zwierzą można było zalać arenę wodą i urządzać bitwy morskie. Odwiedziliśmy najdroższą ulicę w Rzymie, Forum Romanum, zrobiliśmy zdjęcia przy Fontannie di Quattro Fiumi. Rzym jest miastem prze pięknym. Znaleźliśmy też chwilę na skosztowanie jedynych w swoim rodzaju włoskich lodów.
Kolejny dzień poświęciliśmy na zwiedzanie Watykanu. Zobaczyliśmy Plac św. Piotra oraz Bazylikę św. Piotra. Mieliśmy szczęście ponieważ trafiliśmy na audiencje Benedykta XVI. Byliśmy wśród pielgrzymów, którzy spotkali się z Papieżem. Oczywiście udało nam się odwiedzić grób Jana Pawła II, Polaka Papieża, wielkiego człowieka o wyjątkowym dobrym sercu.
Kadra szczepu 62 i 205 starała się wykorzystać ten czas jak najlepiej i musimy przyznać im racje, że udało się i wszyscy jesteśmy z tego wyjazdu zadowoleni. Do Polski wróciliśmy 22 maja chociaż nie ukrywając tego wolelibyśmy zostać tam jeszcze kilka dni.
Marta, Ola, Kamila, Aneta
"Wyprawa Pamięci" została zorganizowana dzięki wsparciu sponsorów. Wśród nich należy wymienić Urząd Miasta Marki. Serdecznie dziękujemy za okazaną pomoc i liczymy na kontynuację współpracy w przyszłości.
Komendant szczepu
hm. Robert Borzecki
Sosen 26 maja 2009 06:42
:-) aż miło popatrzeć, się przypominają młode lata w mundurze :-)
Organizatorom gratuluję (nie lada wyzwanie)
MAŁY INSTRUKTOR :-)
będzie co wspominać, fajnie wam,
Pozdrawiam Sosen.
Marta. 26 maja 2009 21:06
Nigdy nie zapomne tej wyprawy, była pełna wrażeń i przygód.! oczywiście czekamy na kojeny taki rajd. :)
Uczestnik wyprawy- Marta :)
Dośka 26 maja 2009 21:46
No tak wszyscy będziemy przeciez tęsknić do prawdziwych włoskich GELATO ;)
Radek Dec 26 maja 2009 21:50
Witam !
Mam nadzieję, że Państwo Borzeccy już się sprowadzili do Marek, ponieważ będą bardzo silnym wzmocnieniem naszej lokalnej społeczności.
Radek Dec
Uczestnik 27 maja 2009 16:23
Bondziorno!
Monte Cassino - kazdy milosnik historii polskiego oreza powinien tam pojechac. Szkoda ze relacje z tegorocznych uroczystosci w TV byly takie okrojone.
Chuck Norris 27 maja 2009 17:43
Bez rewelacji ;p
Chuck Norris 29 maja 2009 15:23
Prawdziwe wzmocnienie dla naszej społeczności to rodowici Markowiacy a nie Ci którzy się sprowadzają
Scout 29 maja 2009 16:01
Wyprawa pełna wrażeń:) Szkoda, że tak krótko bo tyle ciekawych miejsc moglismy jeszcze zobaczyć. fajnie, że kąpalismy się po obu stronach włoskiego buta.
samo zycie 30 maja 2009 08:21
Tak jest. Marki dla Markowian, a byli warszawiacy na Madagaskar. Niech nie płacą podatków, niech nie kupują w naszych sklepach, niech nie bawią się z naszymi dziećmi, niech nie wnoszą nowych pomysłów do naszej zapyziałej i przaśniej rzeczywistości! O to chodzi?
Aneta 30 maja 2009 10:23
Ten wyjazd był naprawdę świetny, a przede wszystkim ZORGANIZOWANY. Nie było takiej godziny, przez czas której, byśmy sie nudzili. ! (:
więcej takich wyjazdów. ;DD
Skaut 31 maja 2009 17:38
Ogólnie było fajnie, ale w tym tekście nie ma na pisane o tym, że jeden z chłopców- Czarek wraz z żołnierzem składał wieniec i znicz na grób biskupa polowego WP Józefa Gawliny. Z chęcią pojechałbym na uroczystości pod Monte Cassino w przyszłym roku ;). Tak jak już ktoś wcześniej wspomniał że wyjazd był ZORGANIZOWANY i miał racje w 100%.
Pozdrawiam wszystkich uczestników wyprawy.
Czaro
Chuck Norris 2 czerwca 2009 22:11
Nikt nie jest prawdziwym Markowianinem jak nie mieszka tu od urodzenia
Salsa parilla 3 czerwca 2009 10:32
Nie ma też słowa o ekspresowej pizzy na parkingu sentrum handlowego, nowych nazwach kolorów, o tym ile wody naczczo wypije harcerz itp:) Pozdrawiam uczestników:)
Mała Mi 5 czerwca 2009 22:32
Cieszę się, że wyprawa tak długo i rzetelnie przygotowywana doszła do skutku. Warto snuć marzenia i je realizować. Ważny jest fakt dobrego przygotowania i zaangażowania, choćby rodziców, którzy chcąc nie chcąc tworzą środowisko lokalne. Słowa podziękowania sa skierowane róniez do nich:)
Pozwole sobie ronziez na riposte w kwestii wypowiedzi Chucka Norrisa - jeśli chcesz udowadniać komukolwie, że jesteś rodowitym markowianinem to może ujawnij się i poprowadź rozmowę na forum w noym ciekawym wątku. To nie jest miejsce na to żeby wytykać komukolwiek jego pochodzenie, bo komentarze dotycza wyprawy na Monte Cassino. Jak się domyslam nie skończysz z zaczepkami ale to nie ma znaczenia. Notabene ciekawe czy Twoi dziadkowie pochodzą z Marek, skoro uważasz sie za rodowitego markowianina? - wiesz czasem przerost ambicji nad treścia powoduje, ze niektórzy są "bardziej warszawscy niż Syrenka Warszawska". Bardzo chętnie podyskutuje na ten temat, tylko na innym forum a jesli trzeba będzie chętnie podyskutuje o tej ciekawej kwestii osobiście.
Pozdrawiam
Chuck Norris 6 czerwca 2009 17:40
hahahahahahha Mała Mi powiem tak ja i moja rodzina jest z Marek od dawien dawna i dlatego uważam że Marki nie są dla takich ludzi bo denerwują mnie osoby które sprowadzają się tu i miedzy innymi przez nich Marki mają taka opinie a nie inną .Prawdziwy Markowiani nie zrobił by czegoś takiego.
Kacper karlinski 7 czerwca 2009 21:46
Te rudy z brodą, odstosunkuj się od mojego miasta.
P.S. Chrzestni nie wszystkim powinni kupować komputer na I-szą komunię.
Chuck Norris 7 czerwca 2009 23:11
Rudy z Brodą ??
klocu 21 czerwca 2009 12:50
bylo bardzo fainie tylko szkoda ze sie skoczyla moja przygoda z tym szczepem nara
gdyby tam pojechal sklad z 2 obozu w rytych blotach to rzym by splonal :D:D:D
szkoda ze niektorzy poodchodzili albo zostali zmuszeni do odejscia...
Harcerka 13 kwietnia 2011 17:16
Fajnie być harcerzem zwłaszcza , popularnym:)
Zbigniew Zięba 4 października 2011 15:39
Też byłem w tym czasie ze swoimi harcerzami na Monte Cassino z resztą już po raz 8. Występowałem w mundurze oficera 1 Samodzielnej Kompanii Commando, organizowałem wyprawę
25 osób z 20 DH Lotna im. ppłk Wł Smrokowskiego, 50 osób Hufca Myślibórz, 100 osób Chorągwi Zachodniopomorskiej. Szykujemy się na 70 Rocznicę Bitwy. Będziemy tam organizować RAJD HONKER zapraszamy.
Opinie publikowane na łamach Portalu Społeczności Marek są prywatnymi opiniami piszących — redakcja Portalu nie ponosi za nie żadnej odpowiedzialności.
Osoby publikujące w artykułach lub zamieszczające w komentarzach wypowiedzi naruszające prawo mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
BYCHOWSKI - strony internetowe, sklepy internetowe - Marki, Warszawa