Marcovia zremisowała z Błyskawicą Warszawa 2:2

Marcin Boczoń Marcovia

 2 października 2016    20:15

Remisem 2:2 zakończyło się sobotnie spotkanie Marcovii z Błyskawicą Warszawa. Przeciwnicy drużyny Konrada Kucharczyka zajmowali przed meczem pierwsze miejsce w tabeli. Z tego względu to właśnie oni wydawali się być faworytem pojedynku na szczycie. Początek rywalizacji należał jednak do Marcovii. Przewaga w posiadaniu piłki i pełna kontrola nad przebiegiem spotkania niestety nie przekładała się na zdobycz bramkową. Nasz zespół prowadził grę i raz za razem starał się przedostać pod pole karne Błyskawicy. Goście natomiast schowani za podwójną gardą wyczekiwali momentu, w którym mogliby wyprowadzić cios. Ku ogromnemu zaskoczeniu w 13 minucie pomogli im w tym nasi defensorzy, którzy poprzez brak komunikacji pozwolili rywalowi na oddanie strzału do pustek bramki. Piłkę z linii bramkowej próbował jeszcze wybić Dariusz Piwowarek, ale jego ofiarna interwencja niestety się nie powiodła i Błyskawica mogła się cieszyć z kuriozalnego prowadzenia. Dopiero w 27 minucie do wyrównania doprowadził Marcin Rojek, który na raty pokonał Adama Klimkiewicza. Remis powinien być jednak znacznie wcześniej, ale golkiper gości zdołał sparować piłkę na poprzeczkę po instynktownym uderzeniu głową przez Tobiasza Strąpocia. Gdy wydawało się, że Marcovia pójdzie za ciosem ponownie do głosu doszła Błyskawica. Dosłownie 120 sekund później bramkę na 2:1 zdobył bowiem były zawodnik naszego klubu Michał Kowalski i podopieczni Konrada Kucharczyka znowu musieli gonić wynik. Do przerwy nie udało im się jednak doprowadzić do wyrównania i na zmianę niekorzystnego wyniku pozostawało drugie 45 minut rywalizacji. W 50 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Bartłomiej Gołasiewicz (Błyskawica) i Marcovia grała od tego momentu z przewagą jednego zawodnika. Miażdżąca momentami przewaga udokumentowana została w 54 minucie gdy do remisu doprowadził Tobiasz Strąpoć. Po tym trafieniu Marcovia rzuciła się do ataków, które niestety wciąż nie przynosiły efektu w postaci zwycięskiej bramki. Oblężenie bramki strzeżonej przez Adama Klimkiewicza trwało w najlepsze, ale brakowało postawienia przysłowiowej kropki nad "i". Swoje szanse mieli Dawid Sawicki, Adrian Dulat i wspominany już wcześniej Tobiasz Strąpoć, ale piłka jak zaczarowana nie chciała wpaść do siatki. Ostatecznie spotkanie zakończyło się podziałem punktów, z którego cieszyli się jedynie goście. Marcovia mogła a nawet powinna wygrać sobotni mecz i z tego względu remis z Błyskawicą traktowany jest w naszym obozie jako strata dwóch oczek a nie zyskanie jednego. Teraz przed Mariuszem Rogalskim i spółką wyjazdowy pojedynek z Sokołem Serock. Miejmy nadzieję, że z trudnego terenu zostanie przywieziony do Marek komplet punktów.


Marcovia Marki - Błyskawica Warszawa 2:2 (1:2)

Bramki: Marcin Rojek 27' Tobiasz Strąpoć 54'

Żółte kartki: Mędrzycki, Piwowarek, Dulat, Kublik

Czerwona kartka: Kublik (rezerwowy - krytykowanie decyzji sędziego)


Skład Marcovii:

Łukasz Bestry - Kacper Pękała, Radosław Mędrzycki, Dariusz Piwowarek, Bartłomiej Świniarski (46' Adrian Dulat) - Tomasz Buczek, Michał Grykałowski, Tobiasz Strąpoć (70' Dominik Ochman), Mariusz Rogalski (C) - Marcin Rojek, Dawid Sawicki (66' Rafał Melon)

Galeria

zdjecie: 92707

Komentarze:

Zastrzeżenie

Opinie publikowane na łamach Portalu Społeczności Marek są prywatnymi opiniami piszących — redakcja Portalu nie ponosi za nie żadnej odpowiedzialności.
Osoby publikujące w artykułach lub zamieszczające w komentarzach wypowiedzi naruszające prawo mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.

BYCHOWSKI - strony internetowe, sklepy internetowe - Marki, Warszawa

skocz do góry