23 sierpnia 2019 14:37
Zostałem zaskoczony bulwersującą wiadomością o odkryciu pocisku pistoletowego w głowie figurki Matki Bożej znajdującej się przy ul. Stanisława Chudoby na warszawskiej Białołęce. Wg informacji uzyskanych od mojego kolegi rodowitego markowianina - Pawła Młodzianowskiego kula została znaleziona w głowie podczas renowacji figury Matki Bożej wykonywanej przez jedną ze stołecznych pracowni konserwacji zabytków na zlecenie ks. proboszcza parafii pw. Św. Michała Archanioła w Grodzisku - Białołęce. Jest to kula kaliber 9 milimetrów wystrzelona najprawdopodobniej z pistoletu produkcji ZSRR tzw. "tetetki" od nazwy konstruktorów tej broni. Być może strzał został oddany z bliższej odległości i dlatego impet pocisku całkowicie nie zniszczył głowy figury wykonanej z piaskowca, ale pocisk utkwił w niej głęboko. Kto mógł się poważyć na dokonanie takiego aktu profanacji Świętego oblicza Matki Bożej?
Najprawdopodobniej tego barbarzyńskiego aktu profanacji dokonał, któryś z żołnierzy radzieckich, których ciężka artyleria stacjonowała w bezpośrednim sąsiedztwie pomnika (patrz archiwalne zdjęcia pochodzące z kronik amerykańskich) prowadząc ostrzał pozycji niemieckich na Bielanach i Żoliborzu zapewne już po kapitulacji powstania warszawskiego w październiku 1944 r. Mamy też informację zamieszczoną w kronice parafii pw. Św. Izydora Oracza o żołnierzach armii czerwonej strzelających do figurki Matki Bożej usytuowanej nad drzwiami wejściowymi do tej najstarszej mareckiej świątyni.
A może ktoś z czytelników ma informację, które wyjaśniły by okoliczności dokonania tej profanacji?
Figurka Matki Bożej na Grodzisku
W 1852 r. epidemia cholery opanowała Warszawę. Zachorowało wówczas kilka tysięcy mieszkańców stolicy, wielu z nich zmarło. Epidemia szczęśliwie ominęła Marki i sąsiadujące z nimi wioski. Mieszkańcy, w podzięce za ochronę i wysłuchanie ich modlitw postawili figurę Matki Bożej z Dzieciątkiem kilkaset metrów na południe od mareckiego cmentarza parafialnego przy ulicy Stanisława Chudoby (pod względem administracyjnym teren należy do gminy Warszawa?Białołęka i do parafii Św. Michała Archanioła.
Jest to najstarszy pomnik związany z naszą parafią pw. Św. Izydora-Oracza i Markami. Figura wykonana została z piaskowca przez nieznanego rzeźbiarza. Matka Boża trzyma nagiego Jezusa na lewym ramieniu, prawą podtrzymując Go za rączkę. Jej głowę zdobi złocista korona; ubrana jest w długi, powłóczysty błękitny płaszcz i białą tunikę. Figura ustawiona jest na kamiennym cokole prawie dwumetrowej wysokości. Teren wokół pomnika ogrodzony jest metalowym parkanem. Na cokole pomnika widnieją napisy.
Na Podziękowanie Oddalenia Cholery w 1852 r. wzniosła Paulina Piasecka (od północy).
Pocieszycielko Strapionych Módl się za nami (od frontu).
Pod Twoją Obronę Uciekamy się (od wschodu).
Od wszelkich złych przygód wybaw nas Maryo (od zachodu).
Warto zaznaczyć, że usytuowanie tej przepięknej figury Matki Bożej najprawdopodobniej ma związek z przebiegającym nieopodal, starożytnym gościńcem, prowadzącym z prawobrzeżnej Warszawy (od kościoła zgromadzenia bernardynów, dziś parafii pw. Matki Bożej Loretańskiej przy ul. Ratuszowej) w kierunku Słupna, Radzymina, a dalej w kierunku Wyszkowa i Kamieńczyka. [Zdzisław Skrok. Wielkie Rozdroże. Ćwiczenia terenowe z archeologii wyobraźni. Warszawa. 2008, s.134-135].
Już po kapitulacji powstania warszawskiego (październik 1944 r.) to właśnie w pobliżu kapliczki znajdowały się stanowiska z armatami radzieckimi ostrzeliwującymi cele niemieckie w na lewym brzegu Wisły w Warszawie.
W 2008 r. opisywany zabytek został odnowiony. Prace renowacyjne przeprowadziło małżeństwo konserwatorów z Wilna - Łucja i Józef Domańscy przy wydatnej pomocy państwa Ewy i Edmunda Rozmarynowskich.
Zakończone kilka dni temu prace konserwatorskie zostały wykonane na zlecenie ks. proboszcza grodziskiej parafii Artura Nagraba.
Tekst. Zbigniew Paciorek. Foto: Paweł Młodzianowski.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego oraz studiów doktoranckich w zakresie ekonomii w Instytucie Pracy i Spraw Socjalnych w Warszawie. Pracownik w administracji państwowej.
Pasjonat lokalnej historii, autor licznych opracowań na temat Marek, członek Stowarzyszenia Marki-Pustelnik-Struga. Od 2010 r. radny miasta Marki.
Znawca broni i historii 24 sierpnia 2019 00:13
TT ma kaliber 7,62...
Zbigniew Paciorek 24 sierpnia 2019 21:47
Dziękuję za sprostowanie. Tak, oczywiście pistolet TT strzela nabojami o kalibrze 7,62 mm. Może ks. proboszcz grodziskiej parafii zachował ten pocisk?
Z. Domolewski 25 sierpnia 2019 13:58
Przyglądając się fotografii z 44 roku, trzeba stwierdzić, że to cud, że figura w takim miejscu przetrwała tyle lat. Ileż to razy przetaczał się obok niej front i to nie jednej, ale kilku. Ta kula potwierdza, że jej przetrwanie często zależało od przypadku. Kto wie, czy sowiecki żołnierz strzelający do niej dla zabawy nie został powstrzymany przez innego żołnierza, też sowieckiego? Możliwe, że i tak było, zatem nie traktujmy sowietów jako zbrodniczej masy, byli pośród nich i ludzie dobrzy, nawet ludzie głębokiej wiary.
A figura została odrestaurowana wspaniale, co budzi obawę, że właśnie dzisiaj może dojść do jej zbezczeszczenia i dewastacji. Niestety, w takich dniach żyjemy, że to realny niepokój.
Opinie publikowane na łamach Portalu Społeczności Marek są prywatnymi opiniami piszących — redakcja Portalu nie ponosi za nie żadnej odpowiedzialności.
Osoby publikujące w artykułach lub zamieszczające w komentarzach wypowiedzi naruszające prawo mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
BYCHOWSKI - strony internetowe, sklepy internetowe - Marki, Warszawa